Słowem wstępu
Po przeprowadzce do nowego mieszkania, i zabrania ze sobą mojego zestawu audio (XT19+SPH165KEP), coś przestało brzmieć. To musza być głośniki. Tym bardziej, że rozpocząłem jednocześnie swoją przygodę z gramofonem, nie mogłem pozwolić sobie na to, żeby w nowym miejscu nie móc słuchać z przyjemnością muzyki. Dowiedziałem się czego szukam: precyzyjnego stereo.
W samochodzie swoje oczekiwania spełniłem, po roku kompletowania różnego sprzętu, przez praktycznie wyrzucenie całego fabrycznego audio, zamontowaniu dobrych (bez rezonansów) szerokopasmowych głośników w drzwi, bardzo wysoko ciętych głośników wysokotonowych i zestrojeniu na swoje ucho procesorem dźwięku. Wprowadzenie czasówek dla głośników grających tak szerokie pasmo (woofer w drzwiach odtwarza praktycznie 150-7000 Hz) stworzyło piękne i wyraźne stereo, namacalną scenę. Chcę tego w domu.
Od forum do forum, od artykułu do artykułu, wiem wszystko, czyli nic. Najchętniej odtworzyłbym jakiś gotowy projekt, według swojej adaptacji wizualnej. Brak. Zapytałem na naszej grupie Facebookowej, czy ktoś słyszał o jakimś projekcie wide-range + super-tweeter etc. Padło hasło
Sonido
Zainteresowałem się, poczytałem i spodobało mi się. Super koncepcja, ręczna produkcja w Europie, wykresy i opinie zadowalające i bardzo niszowy produkt. Tak, chcę spróbować.
Napisałem maila pod adres znajdujący się na forum i zacząłem opowiadać o swoich oczekiwaniach i co mogą dla mnie zaproponować. Padły dwie propozycje: SWR 175 lub SWR 200 w wersjach ferrytowej lub Al-NiCo do wyboru. Wybrałem coś pośrodku czyli SWR 200 z magnesem ferrytowym.
Ze względu na to, że głośniki mają też dla mnie wyglądać poprosiłem o opinie dla 30-40 litrów. Ostatecznie skończyło się na zalecanych przez Sonido 60 litrach netto - tylko dlatego, żeby zachować odpowiednie (według mnie) proporcje skrzynek. Powstała wstępna koncepcja.


Materiały
W tym momencie zacząłem się zastanawiać co mógłbym zrobić dla nich ekstra; czym je wyróżnić. Bardzo lubię lakierowane na czarno fronty, więc to był mój must-have. Ostatnio modna jest sklejka, więc to chyba też jest coś co chciałbym użyć. Nie ukrywam, że pewną inspiracją był dla mnie Troels Gravensen ze swoimi sklejkowymi kolumnami.
Zatem tak zostało: lakierowany na czarno 32 mm MDF z wyciętymi na CNC otworami pod głośniki oraz tunel BR (zgodnie z projektem Sonido - tunele producent dostarczył wraz z głośnikami), a reszta obudowy głośnika wykonana z 20 mm sklejki. Niewielkie wzmocnienia w narożnikach obudowy, na których oparła się konstrukcja, zostały wykonane z drewnianej klejonki i płyt wiórowych.


Design
60 litrów można zrobić według gotowego projektu Sodnio lub według siebie. Moja kolumna ma wymiary zewnętrzne 90x26x34 (WxSxG), przy czym tylna ścianka jest wpuszczona głębiej (nie licuje z bokami) w celu mniejszenia objętości przy zachowaniu pewnych proporcji, które uznałem za dobre.
Obiecałem sobie, że jeśli będę robić kolejne kolumny z lakierowanym frontem, to wykończę go jako osobny element. Niestety odcinanie narożników frontu i boku, gdzie na boku jest fornir, a na froncie lakier, nie jest najlepszym pomysłem. Wiedziałem zatem, że front i tył będą wpuszczane do wewnątrz obudowy. To pozwoliło na wylakierowanie frontu, a miejsce łącznia z drewnem jest po prostu "idealne".
Rozmieszczenie głośników wybrałem na podstawie analizy programu Edge i wybrałem umiejscowienie 70 cm od dolnej krawędzi. Teoretycznie powstawał wtedy dołek w paśmie dla 3 kHz a tą częstotliwość lubię najmniej. Otwór BR jest na wysokości dokładnie 1/3 wysokości kolumny od dołu czyli 30 cm.


Łącznie płyt na 45 stopni wybrałem po to, żeby jeszcze bardziej podkreślić wyjątkowość sklejki. Poza tym to świetnie komponuje się z zawieszeniem górnym Sonido SWR. A gdy dowiedziałem się, że cięcie i łączenie płyt na 45 jest łatwe do osiągnięcia, zacząłem szukać wpływu krawędzi obudowy na pasmo. Z przodu: boczki, góra i dół zostały nacięte dodatkowo na 45 stopni, a żeby kolumna wyglądała równie dobrze z tyłu i z przodu - to z tyłu także powstały nacięcia 45 stopni lecz w negatywie.
Sklejka została wykończona olejowoskiem z barwnikiem w kolorze "Walnut".


Terminale zamocowałem na wysokości 50 cm z tyłu (mniej więcej w połowie) dla wygody podłączania, a głośnik połączyłem przewodem Klotz 2x1mm z zarobionymi złączami o długości 1 metra. Chciałem, żeby w razie konieczności wymontowania głośnika, można było go położyć na ziemi lub na górze obudowy bez konieczności rozłączania. Wnętrze zostało wygłuszone matą Poroso + syntetyczną wełną.
Całość postawiona na chińskich, mosiężnych kolcach z regulacją. Jeszcze się zastanawiam, ale może również postawie je na kamieniu.



Wrażenia odsłuchowe
Chyba najważniejsze z tej całej opowieści jest podzielenie się opinią jak to gra.
Uważam, że Sonido SWR200, pomimo bardzo wyrównanego pasma, gra bardzo specyficzną średnicą. Ma swój charakter. Wydaje mi się, że gra trochę mocniej w okolicach 1kHz. Wysokich tonów na pewno nie brakuje, aczkolwiek trzeba pamiętać, że mówimy o osi 0 stopni. Po niewielkim odchyleniu glowy od osi górne pasmo znika. Stad pewnie opinie o braku góry. Gdy skierowałem głośniki w trójkąt, przede mną pojawił się piękny, pełny charakter Sonido. Fantastyczne stereo, namacalność instrumentów i coś czego wcześniej nie słyszałem - mikrodetale. Słychać każdą powierzchnię strun, wyraźne talerze i dzwonki. Coś niesamowitego. Miłośnicy subwooferowego brzmienia będą zawiedzeni. W moim pomieszczeniu, górne pasmo basu jest nieco wycofane, a więc uderzenia stopy perkusji nie wgniatają w fotel, chociaż są obecne. Przyjemnie brzmi linia basowa większości utworów. Sonido nie gra najniższym basem, na ucho, poniżej 40 Hz.
Jeśli miałbym ocenić te głośniki pod względem tego co lubię to jest takie 9/10, za specyficzną średnicę i kierunkowość wysokich tonów. Na pewno się ich tak szybko nie pozbędę :)






PS> A tak odnośnie zepsutych głośników XT19+KEP, to winny okazał się zepsuty wzmacniacz :)
Po przeprowadzce do nowego mieszkania, i zabrania ze sobą mojego zestawu audio (XT19+SPH165KEP), coś przestało brzmieć. To musza być głośniki. Tym bardziej, że rozpocząłem jednocześnie swoją przygodę z gramofonem, nie mogłem pozwolić sobie na to, żeby w nowym miejscu nie móc słuchać z przyjemnością muzyki. Dowiedziałem się czego szukam: precyzyjnego stereo.
W samochodzie swoje oczekiwania spełniłem, po roku kompletowania różnego sprzętu, przez praktycznie wyrzucenie całego fabrycznego audio, zamontowaniu dobrych (bez rezonansów) szerokopasmowych głośników w drzwi, bardzo wysoko ciętych głośników wysokotonowych i zestrojeniu na swoje ucho procesorem dźwięku. Wprowadzenie czasówek dla głośników grających tak szerokie pasmo (woofer w drzwiach odtwarza praktycznie 150-7000 Hz) stworzyło piękne i wyraźne stereo, namacalną scenę. Chcę tego w domu.
Od forum do forum, od artykułu do artykułu, wiem wszystko, czyli nic. Najchętniej odtworzyłbym jakiś gotowy projekt, według swojej adaptacji wizualnej. Brak. Zapytałem na naszej grupie Facebookowej, czy ktoś słyszał o jakimś projekcie wide-range + super-tweeter etc. Padło hasło
Sonido
Zainteresowałem się, poczytałem i spodobało mi się. Super koncepcja, ręczna produkcja w Europie, wykresy i opinie zadowalające i bardzo niszowy produkt. Tak, chcę spróbować.
Napisałem maila pod adres znajdujący się na forum i zacząłem opowiadać o swoich oczekiwaniach i co mogą dla mnie zaproponować. Padły dwie propozycje: SWR 175 lub SWR 200 w wersjach ferrytowej lub Al-NiCo do wyboru. Wybrałem coś pośrodku czyli SWR 200 z magnesem ferrytowym.
Ze względu na to, że głośniki mają też dla mnie wyglądać poprosiłem o opinie dla 30-40 litrów. Ostatecznie skończyło się na zalecanych przez Sonido 60 litrach netto - tylko dlatego, żeby zachować odpowiednie (według mnie) proporcje skrzynek. Powstała wstępna koncepcja.


Materiały
W tym momencie zacząłem się zastanawiać co mógłbym zrobić dla nich ekstra; czym je wyróżnić. Bardzo lubię lakierowane na czarno fronty, więc to był mój must-have. Ostatnio modna jest sklejka, więc to chyba też jest coś co chciałbym użyć. Nie ukrywam, że pewną inspiracją był dla mnie Troels Gravensen ze swoimi sklejkowymi kolumnami.
Zatem tak zostało: lakierowany na czarno 32 mm MDF z wyciętymi na CNC otworami pod głośniki oraz tunel BR (zgodnie z projektem Sonido - tunele producent dostarczył wraz z głośnikami), a reszta obudowy głośnika wykonana z 20 mm sklejki. Niewielkie wzmocnienia w narożnikach obudowy, na których oparła się konstrukcja, zostały wykonane z drewnianej klejonki i płyt wiórowych.


Design
60 litrów można zrobić według gotowego projektu Sodnio lub według siebie. Moja kolumna ma wymiary zewnętrzne 90x26x34 (WxSxG), przy czym tylna ścianka jest wpuszczona głębiej (nie licuje z bokami) w celu mniejszenia objętości przy zachowaniu pewnych proporcji, które uznałem za dobre.
Obiecałem sobie, że jeśli będę robić kolejne kolumny z lakierowanym frontem, to wykończę go jako osobny element. Niestety odcinanie narożników frontu i boku, gdzie na boku jest fornir, a na froncie lakier, nie jest najlepszym pomysłem. Wiedziałem zatem, że front i tył będą wpuszczane do wewnątrz obudowy. To pozwoliło na wylakierowanie frontu, a miejsce łącznia z drewnem jest po prostu "idealne".
Rozmieszczenie głośników wybrałem na podstawie analizy programu Edge i wybrałem umiejscowienie 70 cm od dolnej krawędzi. Teoretycznie powstawał wtedy dołek w paśmie dla 3 kHz a tą częstotliwość lubię najmniej. Otwór BR jest na wysokości dokładnie 1/3 wysokości kolumny od dołu czyli 30 cm.


Łącznie płyt na 45 stopni wybrałem po to, żeby jeszcze bardziej podkreślić wyjątkowość sklejki. Poza tym to świetnie komponuje się z zawieszeniem górnym Sonido SWR. A gdy dowiedziałem się, że cięcie i łączenie płyt na 45 jest łatwe do osiągnięcia, zacząłem szukać wpływu krawędzi obudowy na pasmo. Z przodu: boczki, góra i dół zostały nacięte dodatkowo na 45 stopni, a żeby kolumna wyglądała równie dobrze z tyłu i z przodu - to z tyłu także powstały nacięcia 45 stopni lecz w negatywie.
Sklejka została wykończona olejowoskiem z barwnikiem w kolorze "Walnut".


Terminale zamocowałem na wysokości 50 cm z tyłu (mniej więcej w połowie) dla wygody podłączania, a głośnik połączyłem przewodem Klotz 2x1mm z zarobionymi złączami o długości 1 metra. Chciałem, żeby w razie konieczności wymontowania głośnika, można było go położyć na ziemi lub na górze obudowy bez konieczności rozłączania. Wnętrze zostało wygłuszone matą Poroso + syntetyczną wełną.
Całość postawiona na chińskich, mosiężnych kolcach z regulacją. Jeszcze się zastanawiam, ale może również postawie je na kamieniu.



Wrażenia odsłuchowe
Chyba najważniejsze z tej całej opowieści jest podzielenie się opinią jak to gra.
Uważam, że Sonido SWR200, pomimo bardzo wyrównanego pasma, gra bardzo specyficzną średnicą. Ma swój charakter. Wydaje mi się, że gra trochę mocniej w okolicach 1kHz. Wysokich tonów na pewno nie brakuje, aczkolwiek trzeba pamiętać, że mówimy o osi 0 stopni. Po niewielkim odchyleniu glowy od osi górne pasmo znika. Stad pewnie opinie o braku góry. Gdy skierowałem głośniki w trójkąt, przede mną pojawił się piękny, pełny charakter Sonido. Fantastyczne stereo, namacalność instrumentów i coś czego wcześniej nie słyszałem - mikrodetale. Słychać każdą powierzchnię strun, wyraźne talerze i dzwonki. Coś niesamowitego. Miłośnicy subwooferowego brzmienia będą zawiedzeni. W moim pomieszczeniu, górne pasmo basu jest nieco wycofane, a więc uderzenia stopy perkusji nie wgniatają w fotel, chociaż są obecne. Przyjemnie brzmi linia basowa większości utworów. Sonido nie gra najniższym basem, na ucho, poniżej 40 Hz.
Jeśli miałbym ocenić te głośniki pod względem tego co lubię to jest takie 9/10, za specyficzną średnicę i kierunkowość wysokich tonów. Na pewno się ich tak szybko nie pozbędę :)






PS> A tak odnośnie zepsutych głośników XT19+KEP, to winny okazał się zepsuty wzmacniacz :)
Skomentuj