Oczywiście te 200zł jeszcze można wydać, to nie jakis wielki pieniądz, ale jak ktoś kupuje podkładki pod kabel za tysia i kable za dwa to jest dla mnie - bez urazy - skończonym kretynem.
i dalej :
Zamieszczone przez paldo
(nie urażając nikogo z forum, mówie o tych bardziej pojechanych (pseudo)audiofilach)
To chyba wyjaśnia wszystko, odpowiedź można znaleść w samym tekście
I jeszcze do Takero :
Zamieszczone przez takero
A jaka będzie różnica w odsłuchu między kolumnami wykończonymi ,a tymi z gołej wiórówy ?
Jaka różnica będzie w chodzeniu po mrozie w ładnej i brzydkiej kurtce ? Przecież w obu będzie tak samo ciepło !
Nieraz ważne jest po prostu jak co wygląda.
I znów siebie zacytuje :
Zamieszczone przez paldo
Ja wszystko rozumiem, też lubie jak coś fajnie wygląda, lubie dopieścić to co robie itd., ale bez przesady. Jak ktoś np. na wtyczki wydaje połowę tego co na wzmacniacz to jest dla mnie po prostu idiotą ( w sensie wzmak za 5 tysi a kable za 2,5)(nie twierdze ze autor tyle wydał odrazu zaznaczam). Nie jesteśmy kobietami aby większą uwagę przywiązywać do wyglądu niż do funkcji.
[ Dodano: 2010-01-16, 16:39 ]
Zamieszczone przez przemo-lukas
Sądzę, że stosując płytki chodnikowe z betonu wibrowanego jako cokoły, też nie usłyszymy różnicy w "ślepym odsłuchu". :lol: Więc skoro nie jesteśmy kobietami, to no cóż... może taką drogę wybrać?
A to wszystko zalezy co odsłuchujesz i od tego kto to odsłuchuje. No pewnie że jak zrobisz dobre kolce i postawisz na drewnianej podłodze, a jak dasz te same kolce i na marmurze to różnica będzie na tyle mała że pewno nieodczuwalna, szczególnbie jak będą to niewielkie kolumny (mocowo). Co innego jak postawisz na czymś co będzie mocno rezonować i skakać, np. jakaś licha scena a stawiasz na tym wielką paczkę, to wiadomo że wtedy za dobrze to nie zagra
Ale dobra, sorry za offtop, bo chyba troche nie na temat się zrobiło :???:
Oczywiście te 200zł jeszcze można wydać, to nie jakis wielki pieniądz, ale jak ktoś kupuje podkładki pod kabel za tysia i kable za dwa to jest dla mnie - bez urazy - skończonym kretynem.
Skomentuj