Takie inne coś. Jeszcze nie skończyłem, a właściwie ulepszam prototyp wcześniej wykonanej gitary elektrycznej. Uczciwie mówiąc, korpusu i elektroniki, bo gryf miałem z odzysku (jakiś ibanez sądząc z kształtu główki).
Najpierw pierwsza wersja, a potem obecne prace w trakcie. Nie mam zdjęcia sprzed demontażu, bo wszystko grało przez kilka lat. Ale podjąłem wyzwanie, że dokończę projekt w końcu.
Jak widać, układ przetworników SSH, single z meksykańskiego Stratocastera, humbucker przerobiony tak, żeby można było rozłączać cewki.
Mostek typu floyd rose, podróba, ale nawet dobrze działa i trzyma strój.
Korpus zrobiłem ze sklejonych progów z Castoramy :-D Materiał - buk. Wiem, że nie bardzo, ale robiłem z tego, co miałem pod ręką. Wysezonowany kilka lat. Spodobał mi się rysunek słojów, dlatego nie przykrywałem go lakierem. Obecnie po przeszlifowaniu chcę na środku dać kolorową bejcę (czarną?), a na zewnątrz olej, który mi został po kolumnach.
Myślę też o przerobieniu na układ HSH, bo single coil przy gryfie i tak nie brzmi jak fenderowska "szklanka". Może następna wersja będzie czystym Stratem.
Projekt korpusu mój. W tej chwili wyciągam progi (beznadziejnie wyszlifowane) i będę szlifował podstrunnicę, bo nierówna. Sporo pracy jeszcze.






Najpierw pierwsza wersja, a potem obecne prace w trakcie. Nie mam zdjęcia sprzed demontażu, bo wszystko grało przez kilka lat. Ale podjąłem wyzwanie, że dokończę projekt w końcu.
Jak widać, układ przetworników SSH, single z meksykańskiego Stratocastera, humbucker przerobiony tak, żeby można było rozłączać cewki.
Mostek typu floyd rose, podróba, ale nawet dobrze działa i trzyma strój.
Korpus zrobiłem ze sklejonych progów z Castoramy :-D Materiał - buk. Wiem, że nie bardzo, ale robiłem z tego, co miałem pod ręką. Wysezonowany kilka lat. Spodobał mi się rysunek słojów, dlatego nie przykrywałem go lakierem. Obecnie po przeszlifowaniu chcę na środku dać kolorową bejcę (czarną?), a na zewnątrz olej, który mi został po kolumnach.
Myślę też o przerobieniu na układ HSH, bo single coil przy gryfie i tak nie brzmi jak fenderowska "szklanka". Może następna wersja będzie czystym Stratem.
Projekt korpusu mój. W tej chwili wyciągam progi (beznadziejnie wyszlifowane) i będę szlifował podstrunnicę, bo nierówna. Sporo pracy jeszcze.






