Kiedyś miałem kasę bo była dobra praca i kupiłem midbasy "scany revelatory" za 800zł sztuka, teraz składam na coś za 50 zł sztuka więc wszystko zależy "ile się ma". Niestety scany okaząły się porażką bo to małe głośniki subwooferowe a nie do monitorów. Problem jest w tym że czym droższy głośnik kupujemy tym trudniej trafić na coś dobrego , często to tylko dobre i ładne wykonanie a nie rewelacyjny dźwięk.
Jak ktoś myli głosniczki subuferowe z midibasami no to nie dziwne że potem są opinie że nie opłaca się wydawać kasy na droższe głośniki, np. skany. Najważmniejsze to przemyslana konstrukcja, a nie ilość kasy wydana na projekt. A zresztą kasa to pojęcie względne, więc nie ma co sie tym posługiować. Jak ktoś dostaje 1500 na rękę i widzi jak ktoś inny daje za same głośniki drugie tyle to łąpie się za głowe ile kasy. Ale dla osoby wydającej ta kasę to może być np. dniówka Druga sprawa to jak ktos robi pierwszy raz kolumny to też bez sensu aby wydawał nie wiadomo ile na głosniki, jeśli nie czuje sie dobrze w projektowaniu zwrotnic lub robi to pierwszy raz. W tym wypadku lepiejn zagra zestaw o klase niższy, ale poprawnie zaprojektowany
No to były midbasy ale według mnie i to tylko moja opinia scan speak nie robi dobrych midbasów bo mają konstrukcję subwooferową, brzmią w paśmie średniotonowym ślimaczo, 'lampowo' i z zerem precyzji. Do monitorowania dzwięku się nie nadają ale znajomym hip-hopowcom taki dźwięk bardzo się spodobał bo po klacie nieco 'waliło' basem i dynamiką w niskich rejestrach. Właściwie ludzie nie podzielają mojej opini bo większość mówi że głośniki są do odpoczywania po pracy a nie do 'scanowania' pasma i nie chcą mieć w domu studyjnego szybkiego, rzetelnego dźwięku. A ja tam twierdzę że każdy głośnik jest za wolny bo jak zrobić szybszy od tego co mu podajemy ?, z góry to co słuchamy jest okrojone i zmulone, pytanie tylko jak bardzo :wink: . Na te głośniki wtedy odkładałem miesiące a teraz to bym w 30 nie kupił :cry: , w każdym razie jak zawsze radzę słuchać dźwięków przyrody i koncertu akustycznego na żywo - oczywiście możliwie z bliska bo z 30 metrów to jest o 22 metry za daleko. Może się okazać że głośnik za 80 zł jest wierniejszy od takiego za 1000 bo ten drugi miał inny priorytet. Nawet moje ulubione głośniki na sztywnym zawieszeniu nie są doskonałe mimo że potwornie szybkie to nadal za wolne. Dochodzi do tego ułomność studia, mikrofonów i tego gościa za konsoletą. Dochodzi też do tego ułomny sposób pomiaru kolumn głośnikowych bo jest mierzony przeważnie całościowo z 1 metra a przeważnie słuchamy powyżej 2 metrów , średnio 3 metry od kolumn a wtedy wysokie tony są już -6dB tego co było z metra odległości , pasmo 80-150 hz też zaczyna kuleć szczególnie przy promowanych obecnie wąskich kolumnach. Właściwie dlatego wymyślono korektory itp. rzeczy bo w komorze pomiarowej było dobrze a w domu jest pasmo telefoniczne (przesadzam trochę :mrgreen: ) . Wiem off-topic , już nic nie gadam.
Ps. scany wysokotonowe są ok. tylko niech ktoś nie myśli że jak takiego nabędzie to od razu dźwięk będzie 'oh i ach' jak ja kiedyś myślałem, czasem dobrze nie słyszeć góry pasma bo często nic tam nie ma w nagraniu albo coś 'rzężi' albo słychać nieustanne charczenie CD playera. Na pewno kupując głośnik za 800zł tego typu dostajemy tylko troszeczkę większe możliwości wyższych rejestrów ale za naprawdę troszeczkę płaci się bardzo dużo. Jak bym miał porównywać vifę DX i revelatora to nie wiem który lepszy, znaczna różnica w cenie , vifa trochę efektywniejsza no i nie słychać zupełnie czy przenosi do 40 khz. Ale dobre soprany to są na koncercie od trójkąta (polecam do delektowania się nimi) a w domu na revelatorach to tylko imitacja i to dobita przez cieńkie pasmo niezniekształconego dźwięku z CD.
Skomentuj