Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Dźwięk poniżej częstotliwości rezonansowej

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Dźwięk poniżej częstotliwości rezonansowej

    Spotkałem się z wieloma teoriami. Jedni mówią, że głosnik basowy nie zejdzie poniżej fs, inni, że jak najbardziej, ale dźwięk poniżej fs będzie mocno podbarwiony częstotliwością rezonansową. Co Wy o tym myślicie? Chcąc mieć bas do +/- 20-25hz w pełnej jakości i głośności, głosnik z fs np. 33hz odpada?

    #2
    ale jaki glosnik?
    Opowiedz cos o tym glosniku i budzie do niego.
    Last edited by lklukasz; 05.02.2011, 09:46.
    Juz mi sie nie chce...

    Skomentuj


      #3
      Zamieszczone przez BioCannabis Zobacz posta
      Jedni mówią, że głosnik basowy nie zejdzie poniżej fs...
      Każdy głośnik jak Ty to mówisz "zejdzie",czyli będzie odtwarzał dźwięki poniżej fs,pytanie tylko z jaką efektywnością. Każdy głośnik basowy zagra 20Hz,nawet szerokopasmówka ze starego telewizora,ale czy Ty to usłyszysz (czyli,czy ten głośnik tymi 20Hz zagra odpowiednio "głośno") to już inna kwestia.


      Odpowiedz na pytanie lklukasza to się wszystko wyjaśni.

      Skomentuj


        #4
        Tak ja marian napisał, każdy głośnik zejdzie do nawet najniższych częstotliwości, kwestia tylko z jakim spadkiem względem reszty pasma, czyli innymi słowami czy te niskie częstotliwości będą w ogóle słyszalne. Kwestia natomiast częstotliwości rezonansowej układu mechanicznego Fs nie mówi wprost o tym, jak nisko głośnik zejdzie. Ten parametr niestety jest pułapką dla wielu laików/nie laików. Nieodłącznie z nim trzeba bowiem brać pod uwagę dobroć całkowitą głośnika Qts (i stosunek Fs/Qts), aby móc oszacować jak nisko zejdzie. Jeszcze jedną ważną kwestią jest to, do jakiego dostępnego modelu matematycznego stroimy, lub jeśli chcemy stworzyć własne rozwiązanie, to na jak dobrą/kiepską odpowiedź impulsową się godzimy. Z głośnikiem o dużej wartości dobroci bez problemu zejdziemy do częstotliwości znacznie niższych od Fs w odpowiednio dużej obudowie, ale niestety najczęściej kosztem tzw. grup delay, czyli pochodnej odpowiedzi impulsowej, krócej i obrazowo jakości reprodukcji. Sugerowanie się tylko Fs mówi tyle, co nic, choć oczywiście im jest ono niższe, tym dla danej dobroci całkowitej zejdziemy niżej.
        Dobrym przykładem kwestii, którą poruszam są kolumny firmy Elac. Zauważ, że one schodzą bardzo nisko, jak na wielkość użytych głośników. I już po ch-ce przetwarzania widać dlaczego. Liniowe przetwarzanie do częstotliwości strojenia układu B-R i duże nachylenie poniżej tej częstotliwości wprost wskazuje na dość duże GD, czyli użycie głośnika o dużej wartości dobroci Qts, a więc pozwalającej na takie właśnie, dość niskie zejście, pomimo dość wysokiej Fs samego głośnika. Czy to dobrze, czy źle, to już zależy od preferencji. W tym przypadku tracimy nieco na jakości basu, ale w zamian otrzymujemy lepsze zejście.

        Skomentuj


          #5
          Zamieszczone przez lklukasz Zobacz posta
          ale jaki glosnik?
          Opowiedz cos o tym glosniku i budzie do niego.
          Nie mam na myśli żadnego konkretnego głosnika, fs 33hz to taki przykład, który pierwszy mi się nawinął. Zauważyłem, że typowe głośniki dobrej klasy do odtwarzania częstotliwości subniskotonowych mają fs położony przeważnie ok. 20hz (Peerless XXLS, czy Scan Speak 23W4557T00) Zmuszałem do zejścia w sam dół korekcją kilka głośników, i nie zawsze najniższe rejestry miały te "mase", nie zawsze przy zamruczeniu basu powietrze było tak gęste, że siekiere można by w powietrzu powiesić Przykładowo Visaton TIW 200 XS ma fs 30hz, może być tak, że poniżej 30hz już nie będzie takiego mięska, jak przy głośnikach z fs +/- 20hz?

          Zamieszczone przez marian Zobacz posta
          Każdy głośnik jak Ty to mówisz "zejdzie",czyli będzie odtwarzał dźwięki poniżej fs,pytanie tylko z jaką efektywnością. Każdy głośnik basowy zagra 20Hz,nawet szerokopasmówka ze starego telewizora,ale czy Ty to usłyszysz (czyli,czy ten głośnik tymi 20Hz zagra odpowiednio "głośno") to już inna kwestia.


          Odpowiedz na pytanie lklukasza to się wszystko wyjaśni.
          Bierzemy 100 głośników z telewizora o fs=120hz, wieeeelka OZ z korekcją aktywną (do liniowych 20hz), obok stawiamy Peerlessa XXLS 12 w zamkniętej, również z korekcją aktywną, po kolei puszczamy na każdym z subów jakiś ciężki dubstep z basem poniżej 30hz. Czy głośniki z telewizora wydobędą z siebie potężny pomruk jak Peerless, czy po prostu będzie to wyraźnie słyszalne, ale nie będzie brzmieć zbyt masywnie? Podejrzewam, ze to 2. Dlaczego tak się dzieje? Zawsze obwiniałem za to fs, ale może jednak się myliłem? Szukam wytłumaczenia takiego zjawiska

          Zamieszczone przez Racjonalny Zobacz posta
          Tak ja marian napisał, każdy głośnik zejdzie do nawet najniższych częstotliwości, kwestia tylko z jakim spadkiem względem reszty pasma, czyli innymi słowami czy te niskie częstotliwości będą w ogóle słyszalne. Kwestia natomiast częstotliwości rezonansowej układu mechanicznego Fs nie mówi wprost o tym, jak nisko głośnik zejdzie. Ten parametr niestety jest pułapką dla wielu laików/nie laików. Nieodłącznie z nim trzeba bowiem brać pod uwagę dobroć całkowitą głośnika Qts (i stosunek Fs/Qts), aby móc oszacować jak nisko zejdzie. Jeszcze jedną ważną kwestią jest to, do jakiego dostępnego modelu matematycznego stroimy, lub jeśli chcemy stworzyć własne rozwiązanie, to na jak dobrą/kiepską odpowiedź impulsową się godzimy. Z głośnikiem o dużej wartości dobroci bez problemu zejdziemy do częstotliwości znacznie niższych od Fs w odpowiednio dużej obudowie, ale niestety najczęściej kosztem tzw. grup delay, czyli pochodnej odpowiedzi impulsowej, krócej i obrazowo jakości reprodukcji. Sugerowanie się tylko Fs mówi tyle, co nic, choć oczywiście im jest ono niższe, tym dla danej dobroci całkowitej zejdziemy niżej.
          Dobrym przykładem kwestii, którą poruszam są kolumny firmy Elac. Zauważ, że one schodzą bardzo nisko, jak na wielkość użytych głośników. I już po ch-ce przetwarzania widać dlaczego. Liniowe przetwarzanie do częstotliwości strojenia układu B-R i duże nachylenie poniżej tej częstotliwości wprost wskazuje na dość duże GD, czyli użycie głośnika o dużej wartości dobroci Qts, a więc pozwalającej na takie właśnie, dość niskie zejście, pomimo dość wysokiej Fs samego głośnika. Czy to dobrze, czy źle, to już zależy od preferencji. W tym przypadku tracimy nieco na jakości basu, ale w zamian otrzymujemy lepsze zejście.
          Zdaje sobie sprawę z tego, co piszesz. Jednak nie chodzi mi o sam fakt przetworzenia określonej częstotliwości, tylko jak należycie będzie przetworzona poniżej fs.

          Skomentuj


            #6
            [offtopic]

            Nie na temat...
            Czyżbyś nie wprost pytał mnie o to, jak sprawują się owe TIW200XS? :). Bo tak się składa, że mam takie cztery w swoich konstrukcjach :). Przypadek, czy wiedziałeś pytając? :).
            Coś mi offtopic źle wszedł, ale mam nadzieję, że moderator się nie obrazi...
            Last edited by Racjonalny; 05.02.2011, 14:32.

            Skomentuj


              #7
              Nie wiedziałem. Wątpie żebyś ich używał do takich extremalnych zastosowań jak ja (moje głośniki basowe mają ciężkie życie :>) No ale skoro masz te głośniki



              Wybierz jakość 720p i poczekaj do 35 sekundy (bas zejdzie do +/- 25hz). Napisz jak się sprawdziły przy takim teście.

              Myślałem nad TIW 200 xs, ale zastanawia mnie jak radzi sobie z czarnym rapem i dubstep'em, mając fs powyżej częstotliwości tam występujących.

              Skomentuj


                #8
                BioCannabis może zmajstruj sobie jąkać T-Line ?

                Skomentuj


                  #9
                  Glosniki od telewizora to troche przesada, ale gdyby dac duzo glosnikow 5 calowych, ktorych rezonans wlasny jest w okolicach 50-60hz to mozna wyciagnac z nich nawet 20hz. http://www.philjonespuresound.com/products/99/main.png juz to wklejalem na forum ale nikt sie nie wypowiedzial. To jest paczka do gitary basowej, przyjmuje 3200w mocy, 32 glosniki 5 calowe, skutecznosc 108db i pasmo liniowe do 20hz. Jaki Peerlees czy Dayton to potrafi? Zaden.

                  Skomentuj


                    #10
                    Zamieszczone przez BioCannabis Zobacz posta
                    Wątpie żebyś ich używał do takich extremalnych zastosowań jak ja (moje głośniki basowe mają ciężkie życie :>)
                    Zdziwiłbyś się :). Spójrz choćby na moją sygnaturę :). Ja normalny – w rozumieniu Kolegów forumowiczów w tym aspekcie – też nie jestem i też potrzebuję czasem mieć czym przepompować ilości powietrza daleko przekraczające „audiofilskie” grzeczne pobrzękiwania :). Nie bez powodu wybrałem właśnie te TIW200XS. Bez odpowiedniego – że tak to ujmę – zapasu natężeniowego nie mogę się obyć, a co za tym idzie mój system nagłośnieniowy musi być w stanie temu sprostać :). Podejrzewam, że zastanawiałeś się nad nimi z podobnych powodów. Ogromne możliwości amplitudowe porównywalne wręcz z największymi XXLS-ami zamknięte w 9 calach średnicy, kapitalny system wentylacji i chłodzenia, budowa, itd…No i co najważniejsze, gra to w dodatku dobrze :). Pisałem już o tym w innych wątkach, więc nie będę tym miejscu powielał recenzji :). Łatwo to znajdziesz na forum.
                    Materiał, który podlinkowałeś przesłuchałem i szczerze powiedziawszy nie jest on jakoś specjalnie wymagający :). Często lubię posłuchać swoich „kawałków” z naturalnym (organy) bądź syntezatorowym basem, który zahacza wręcz o skraj pasma w bardziej bezpardonowym, wręcz grubiańskim stylu no i wtedy to się dzieje :). Czasami to autentycznie się boję tych głośników :). Potrafią solidnie przyłożyć, bardzo nisko schodzą, dając ponadto świetny wykop i selektywność przy wyższych partiach zakresu basowego. A takie połączenie nie jest wcale oczywiste. Naturalnie trzeba mieć czym jednostki zasilić (ja zasilam wzmacniaczami wymienionymi w sygnaturze), bo efektywność mają malutką (jak to w „long throw”), ale w zamian sporo :). Yoshi_80 miał te moje głośniczki u siebie przez jakiś czas i też był pod wrażeniem :). Naprawdę mogą zaskoczyć. Zresztą, skoro je masz na oku, to z pewnością nie bez powodu i już sam wiesz że warto o nich pomyśleć :). Aha, u mnie pracują cztery sztuki, więc weź ewentualnie na to poprawkę :). No i pamiętać trzeba, iż fakt pracy głośników w pomieszczeniu oraz odpowiednie w nim usytuowanie również bardzo dużo (do)daje na zejściu i natężeniu niskich częstotliwości.
                    Powiedz jeszcze, co to za „extremalne zastosowania”, o których wspominasz.


                    Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                    juz to wklejalem na forum ale nikt sie nie wypowiedzial.
                    Ja chciałem PM, ale nie miałem już siły w tamtym wątku, rozumiesz :). No ale przecież Ty nie znosisz małych głośników, a tu pięciocalowce! :P.

                    Skomentuj


                      #11
                      Nie na temat...
                      Zamieszczone przez Racjonalny Zobacz posta
                      Zdziwiłbyś się . Spójrz choćby na moją sygnaturę .
                      Rotel to wzmacniacze przez małe "w" ja nigdy nie maiłem dobrego zdania o ich wzmacniaczach .
                      (AA nigdy w rękach nie maiłem.)

                      Skomentuj


                        #12
                        A widzisz Racjonalny, ponownie zle mnie zrozumiales poprzednio rozmawialismy o jeden maly kontra jeden duzy glosnik i tutaj nic sie nie zmienilo, lecz jeden duzy i kilka/nascie malych to juz bardzo duza roznica :)

                        Skomentuj


                          #13
                          Nie na temat...
                          Zamieszczone przez raven1985 Zobacz posta
                          Nie na temat...

                          Rotel to wzmacniacze przez małe "w" ja nigdy nie maiłem dobrego zdania o ich wzmacniaczach .
                          (AA nigdy w rękach nie maiłem.)
                          Jak już, to przez duże "R", :). A pisząc "przez duże "W"" mam na myśli możliwości mocowe i wydajnościowe. Masz coś da zarzucenia pod tym względem wymienionym urządzeniom? :). Szczerze wątpię. Może posłuchaj kompletu RC990BX+RB990BX to zmienisz zdanie o Rotelach co do niektórych kwestii, bo podejrzewam, że tych modeli nie miałeś w rękach. A skoro odszukałeś producenta do symbolu "MAP-407" to z pewnością znalazłeś też zdjęcia, testy, cenę itd. A cena mała nie jest. Ale uwierz mi, że przy wspomnianym Rotelu RB990BX, MAP-407 pod względem dynamiki i kontroli basu może się schować. Mam oba, więc wiem, co mówię :). A jeśli chodzi o dobre zdanie, to ja nigdy go nie miałem co do urządzeń i firm, które każą sobie płacić za audiofilskie voodoo i bajeczki dla chłopców z forum AS. Rotel nigdy tego nie robił i widać za co się płaci :)


                          ---------- Post dodany o 20:43 ---------- Poprzedni post o 20:33 ----------

                          Zamieszczone przez Pogromca mitow Zobacz posta
                          A widzisz Racjonalny, ponownie zle mnie zrozumiales poprzednio rozmawialismy o jeden maly kontra jeden duzy glosnik i tutaj nic sie nie zmienilo, lecz jeden duzy i kilka/nascie malych to juz bardzo duza roznica :)
                          Nie na temat...
                          Chyba że tak :). Ale poważnie, w pewnym momencie zacząłem odnosić wrażenie, że czujesz jakąś odrazę do głośników mniejszych niż 12 cali, co mnie bardzo zdziwiło :). Na szczęście tak nie jest :)

                          Skomentuj


                            #14
                            Zamieszczone przez Racjonalny Zobacz posta
                            Powiedz jeszcze, co to za „extremalne zastosowania”, o których wspominasz.
                            OZ i korekcja elektroniczna do bólu, liniowe 20hz, a najlepiej 15hz. 15hz jeszcze nie osiągnąłem, ale w niektórych dubstepach są częstotliwości, które już nie są słyszalne, jedynie można je poczuć ciałem. Po prostu nie lubię, kiedy wiem, że w kawałku jest bardzo niski bas, a ja go słysze z spadkiem, czy słyszę np. 25hz, ale dźwięk jest lekki, brakuje masy. Rzeczywiście Xmax jak na 20cm głośnik jest porażające Zastanawia mnie, czy lepiej połączyć ze sobą XXLS 12 z czysto estradowym basowym około 12 cali (sejsmiczny bas + estradowy wykop), czy wziąć TIW'a. Finansowo jest potężna przewaga TIW'a, jest tańszy niż sam XXLS, i dużo łatwiej napędzić. Wykop można porównać do jakiegoś głośnika estradowego, czy to raczej "domowy" miękki wykop? Najniższe rejestry mają dużo masy?

                            ---------- Post dodany o 17:33 ---------- Poprzedni post o 12:01 ----------

                            Jeszcze jedno. Na pewno znasz kawałek "Bass i love You". Poza ciężkim mięchem w okolicach 30hz w tym teście również są te spektakularne wychylenia membrany, kiedy głosnik schodzi do częstotliwości subsonicznych, i wychyla się jak szalony. Jak dużych natężeń potrzebujesz, żeby te niesłyszalne dźwięki normalnie poczuć? Natężenie dyskoteki, czy przy słuchaniu trochę głośniej niż zwykle?

                            Skomentuj


                              #15
                              No to rzeczywiście niełatwe warunki…W takim razie - choć mogę bardzo pochlebnie wypowiadać się o TIW200XS - brałbym jednak jakąś „pompkę”:) w stylu 2*XXLS 12 cali lub nawet 15 cali Daytona na sam dół pasma, a na wyższe partie basu coś raczej z estradówki, jak zresztą sam sugerujesz, dla lepszego wykopu i dynamiki. Sam XXLS’a nie miałem, ale Koledzy z forum raczej odradzają je dla wyższych podzakresów basu. Choć też nie wiem, czy chodzi o wszystkie modele, czy tylko o te, które pojawiły się jako pierwsze i które miały ekstremalnie niskie wartości Qts a co za tym idzie, masakrycznie słabe group delay w obudowie B-R o sensownym zejściu…No ale skoro mówimy o powierzeniu XXLS’owi tylko najniższych tonów, to problemu z szybkością nie będzie. Ten wydaje mi się sensowny: http://www.akustyk.com.pl/peerless/P830952.html Kombinacja Qts i Fs bardzo dobrze rokująca ch-kom impulsowym przy świetnym zejściu, nawet bez korekcji aktywnej. Nie trzeba wybierać między jednym a drugim. No i aluminiowa membrana, wysoka efektywność, naprawdę nieźle. Chociaż skoro wspominasz o OZ z aktywną korekcją pozwalającą kształtować ch-kę przetwarzania niemal wedle uznania, bez ograniczeń w postaci wymaganej do zejścia objętości obudowy, to można by nawet iść w modele o niskim Qts w malutkiej obudowie celem zapewnienia dobrych ch-k impulsowych, a spadek ch-ki przetwarzania kompensować właśnie aktywnie, o czym sam piszesz: http://www.loudspeakershop.eu/glosni...00-p-1418.html
                              Można też się zastanowić nad Daytonami. To też są smoki :).

                              http://www.daytonaudio.com/lspeakers...tit400c-4.html
                              http://www.daytonaudio.com/lspeakers...ss390ho-4.html

                              Co do „wykopu”, to w TIW200XS jest dobry, ale jednak nie jest to ten wykop, który słychać z estradówek. Nie ma tego, jak by to nazwać…piorunującego estradowego kopnięcia, które przy wielkich natężeniach oczy przymyka. Jest uderzenie, nie brakuje także rozdzielczości, ale nacisk położony jest bardziej na wypełnienie dźwięku i masę, niż na błyskawiczną fazę ataku i obrys, znane z estrady. Wydaje mi się, że wiesz, co mam na myśli. Tylko nadmienić muszę, że nie znam jakiegokolwiek innego głośnika do zastosowań domowych, który pod tym względem wypadł by nie gorzej niż estradówka. W swojej natomiast - nieestradowej - klasie TIW'y są świetne. Co do „masy”, to już w zasadzie napisałem :). Ta jest :). Choć bardzo dużo na pewno zależy od strojenia. Moje jest niemal identyczne z firmowym.
                              Kawałek o którym wspominasz znam. Korzystałem z niego, żeby TIW’y miały się czym nacieszyć :), bo usłyszeć infradźwięki w tym kawałku występujące to raczej człowiekowi ciężko. No a czy u mnie były one choćby odczuwalne? Oczywiście, że…nie :). Wszak ja mam obudowy B-R strojone do ok. 32 Hz, więc wcześniej wspomniane częstotliwości dają jedynie efekt wizualny w postaci wskakujących mi na głowę membran TIW’ów, przepompowujących jedynie w przeciwfazie z tunelem B-R powietrze :). No i jeszcze turbulencje z portu są znakomicie słyszalne :). Tutaj więc nie mogę pomóc.
                              No i rzecz, o której sam też wspominasz. Cena…Nawet cztery TIW200XS to rozwiązanie dużo tańsze (niedawno była promocja w Greltonie, a może ciągle jest…) niż kombinacja 2*XXLS 12 cali + 2* jakaś większa dobra estradówka. Daytony też tanio nie wyjdą. W sumie ciężko mi radzić. Jak miałbym odpowiedni budżet i był odpowiednio zdesperowany by ściany burzyć :), to łączyłbym XXLS’y/Daytony z estradówkami, nie zastanawiając się nad TIW200XS. W przeciwnym wypadku TIW200XS wydaje mi się najsensowniejszym - na tle innych tej wielkości głośników - wyjściem dla Twoich preferencji użytkowych. Chociaż też szafka podlinkowana przez PM wydaje się być bardzo ciekawa…Najlepiej pewnie będzie, jak sam podliczysz koszty obu rozwiązań otrzymując konkretne liczby. Wtedy będziesz wiedział, na co Cię stać :).
                              Czym masz zamiar napędzać ewentualnie powstałe zespoły? No i właściwie po co liniowo aż do 15-20 Hz, skoro w pomieszczeniu efekt wzrostu reaktancji promieniowania przy ustawieniu niskotonowców w pobliżu ścian bardzo dużo na zejściu pomoże?
                              Last edited by Racjonalny; 06.02.2011, 20:31.

                              Skomentuj


                                #16
                                Nie na temat...
                                Zamieszczone przez Racjonalny Zobacz posta
                                Jak już, to przez duże "R", . A pisząc "przez duże "W"" mam na myśli możliwości mocowe i wydajnościowe. Masz coś da zarzucenia pod tym względem wymienionym urządzeniom? . Szczerze wątpię. Może posłuchaj kompletu RC990BX+RB990BX to zmienisz zdanie o Rotelach co do niektórych kwestii, bo podejrzewam, że tych modeli nie miałeś w rękach. A skoro odszukałeś producenta do symbolu "MAP-407" to z pewnością znalazłeś też zdjęcia, testy, cenę itd. A cena mała nie jest. Ale uwierz mi, że przy wspomnianym Rotelu RB990BX, MAP-407 pod względem dynamiki i kontroli basu może się schować. Mam oba, więc wiem, co mówię . A jeśli chodzi o dobre zdanie, to ja nigdy go nie miałem co do urządzeń i firm, które każą sobie płacić za audiofilskie voodoo i bajeczki dla chłopców z forum AS. Rotel nigdy tego nie robił i widać za co się płaci
                                O Rotelu wyrobiłem sobie taką a nie inną opinie na podstawie napraw tego sprzętu które wykonywałem. Brak zabezpieczań zwarciowych - zwarcie wyjścia kończy się przeważnie zniszczeniem tranzystorów końcowych . Wsadzanie bezpiecznika szeregowo z głośnikiem czy łącznie 5 par szybkich Sankenów bez base stoperów to praktyki rodem z lat 70. Duża moc to nie wszystko.

                                Skomentuj


                                  #17
                                  Nie na temat...
                                  Ja o jednym, a Ty o drugi, wiesz co...:). Przecież ja raven o tym wszystkim wiem, skoro jestem właścicielem danego urządzenia. Ale gdy ja piszę o dynamice, wydajności prądowej i mocy, Ty piszesz o zabezpieczeniach, co nie ma z poruszonymi przeze mnie kwestiami związku. Jaki jest powód takiego działania?
                                  No ale żeby już uczynić zadość poruszonemu przez Ciebie tematowi, napiszę o drugim wzmacniaczu, który posiadam, mianowicie MAP-407. On ma zabezpieczenie zwarciowe i zabezpieczenie przed pojawieniem się składowej stałej na wyjściu. Opóźniane załączanie wyjść głośnikowych oczywiście także. I do tego 2*380W/4Ohmach oraz bardzo dobry dźwięk, oddając sporą moc też ponoć w klasie A. Wygląda przemiło, mruga do mnie wskaźnikami wychyłowymi podświetlanymi na niebiesko, ma zewnętrzne radiatory rodem z największych Levinsonów i waży prawie 30kg. No i ma ma pilota :). Bo oczywiście moc to nie wszystko, dlatego mając już komplet Rotela sprawiłem sobie MAP-407, który oferuje znacznie więcej, a przede wszystkim dobry dźwięk :). Aha, żebyśmy się zrozumieli. Ja również uważam, że brak zabezpieczeń zwarciowych to wręcz hochsztaplerka :)


                                  ---------- Post dodany o 20:34 ---------- Poprzedni post o 19:50 ----------

                                  BioCannabis przypominałem sobie, że niemal identyczne rozwiązanie do tego, o którym pisaliśmy, widziałem w jakiejś konstrukcji firmy Legacy. Wielkie pompy jako "subbasy" i 12 calowa estradówka wyżej. Były kiedyś w teście w Audio.
                                  Last edited by Racjonalny; 07.02.2011, 19:02.

                                  Skomentuj


                                    #18
                                    Zastanawiam się, czy by tego nie zrobić na STX'ach, 30-500-ap/aa i 30-550-ae to z jednej strony zupełnie inne głośniki, jednak kosz mają identyczny. Ich połączenie mogło by być ciekawe, mogły by się świetnie zgrywać razem. Do tego 2 sharpy 8800 (po 200w sinusa na kanał), i mocy w najniższych rejestrach nie braknie, a w kick-basie będzie zapas 100-krotny Nie jest to już rozwiązanie tak hi-endowe, ale jak policzyłem sobie koszta 2 takich 15 calowych Daytonów, 2 estradówek na podobnym poziomie, i 2 adekwatnych końcówek mocy o_O O nowych głośnikach STX słyszałem dużo pochlebnych opini, choć nie słuchałem ich.

                                    Twoje TIW'y zafascynowały mnie tym, ze robią taką sieczkę mając zaledwie 20cm - osobiście zawsze miałem uprzedzenia do głośników mniejszych od 10 cali, i większych od 12 cali. Podobnym głośnikiem jeśli chodzi o stosunek średnicy do efektu jest STX GDN-17-200-8-SW, 17-stka, która zawstydzi zejściem niejeden głośnik o dużo większych wymiarach, kosztem efektywności ofkorz. Jakiś diabeł mnie kusi, żeby kupić 4 takie, i dać po 2 sztuki na kolumnę. Przy 4 głośnikach w OZ i końcówce mocy wyciskającej z nich wszystko, podejrzewam, że liniowe 25hz przy głośności wystarczającej do domowych zastosowań było by możliwe. Musiało by to grać ciekawie, i zastanawiam się, czy takie 17-stki nie zagrały by precyzyjniej niż większe głośniki, przy takim samym zejściu, bez mega-wykopu, ale na pewno ładnie. A jakby to cudnie wyglądało! Po dwa takie malutkie, ładne głosniczki w smukłej kolumnie Nudzą mnie już duże głośniki, subwoofer zagracający pokój też.

                                    Skomentuj


                                      #19
                                      Zabawne, ale ja miałem bardzo podobne dylematy przy wyborze głośników do swoich konstrukcji :). Bo też chciałem uniknąć wielkich, szerokich trumien, ale od pewnego momentu też basowców umieszczanych na bocznych ściankach, kierując uwagę na głośniki o średnicy maksymalnie właśnie ok.22cm. No a nie chcąc rezygnować z rozciągnięcia charakterystyki częstotliwości i dużych możliwości natężeniowych, wybrałem TIW200XS bijącego konkurencję na głowę. Tyle, że zanim zdecydowałem się na niego, zastanawiałem się właśnie nad…STX-ami, dokładnie tak jak Ty. Bo prezentują się naprawdę bardzo dobrze, a i opinii na tym forum sporo, najczęściej pozytywnych. Tylko teraz jak te opinie traktować? Do czego użytkownicy porównywali, bo na pewno nie do głośników pokroju Scan Speak, czy TIW Visatona…Dodatkowym argumentem przeciw STX-owi były – jakkolwiek dziwnie to zabrzmi – oszałamiająco niskie ceny :). No bo coś musi być na rzeczy, skoro np. bardzo solidnie wyglądająca dwudziestka kosztuje 75zł…Czy choćby ta rewelacyjna wręcz na tle konkurencji pod względem możliwości siedemnastka o której piszesz, a która to kosztuje 64zł…Jak to mówił jeden z moich wykładowców: „o co come on?” :). Ostatecznie Yoshi_80 utwierdził mnie w przekonaniu, że nie warto zapatrywać się na STX, jeśli mam do wydania więcej kasy na naprawdę dobry dźwięk. No i ja akurat miałem. Tyle że jak mówię (piszę) sam STX-ów nie słuchałem, nie miałem z nimi do czynienia, więc własnego osądu wydać nie mogę. Z drugiej strony, finansowe ryzyko w tym przypadku nie jest duże. Do TIW’ów to im na pewno bardzo daleko, ale cena jest kilkukrotnie niższa. Co na pewno mogę wywnioskować z dotychczasowych Twoich wpisów to fakt, iż raczej nie usatysfakcjonują Cię jeśli o natężenie najniższych częstotliwości chodzi, bo jedna taka siedemnastka ma wychylenie objętościowe ok. 2.5 razy mniejsze niż jeden TIW200XS, więc przepaść. Ponad dwukrotnie niższe możliwe do uzyskania ciśnienie akustyczne. TIW200XS zastępuje dwa takie głośniki, oprócz tego efektywność jednego TIW200XS też jest wyższa niż jednego GDN-17-200-8-SW. Ponadto dla zadanej mocy dwie takie GDN-17-200-8 osiągną w obudowie zamkniętej maksymalne możliwości amplitudowe dla dość wysokich jeszcze częstotliwości, dalekich od 25Hz. Tutaj nie ma co porównywać. TIW200XS zmiecie GDN-17-200-8, a nawet z dwoma sobie poradzi. Oczywiście mam na myśli najniższe częstotliwości, bo wyżej to już główną rolę będzie odgrywała nie wytrzymałość amplitudowa, a mocowa, którą jeden TIW od dwóch GDN-17 ma zapewne mniejszą. Szkoda, że te GDN-ki nie występują w wersji 12Ohmów, można by trzy wcisnąć w kolumienkę :). Tylko też nie jestem przekonany do tego, jak ten głośniczek będzie sobie radził pod względem szybkości, dynamiki i precyzji, o której wspominasz, zważywszy na fakt, że straty mechaniczne są dość duże, na co wskazuje niska wartość dobroci Qms, która jest z kolei związana z odczuwalną dynamiką i szybkością. Rozważania na temat charakterystyk group delay w konkretnych obudowach dla tych dwóch różnych głośników są tutaj także istotne, ale zważywszy na fakt, że pod uwagę bierzesz tylko obudowę zamkniętą, w każdym przypadku będą znacznie lepsze niż z B-R i można sobie takie porównania darować, jeśli tylko poruszamy się w zakresie Qtc powiedzmy poniżej 0.7.
                                      A i jeszcze jedna rzecz mnie zdziwiła. Moc RMS podawana dla tej GDN-17-200-8 na poziomie 140W, podczas gdy TIW200XS ma według producenta 120W :). Kolejny przykład dla pewnych osób, które czasem walecznie o mocy głośników na forum dyskutują :). Pewnie gdyby zastosować metodę pomiarową stosowaną przez STX-a dla TIW200XS, to wynik byłby grubo powyżej 200W. No ale to tak na uboczu.
                                      Wracając do tematu. Te cztery siedemnastki raczej Cię nie usatysfakcjonują biorą pod uwagę fakt, że na początku pisałeś o 12 calowych XXLS-ach i trzęsieniu pokojem przy 15-20Hz :). No chyba, że duże natężenia już zarzuciłeś. Mamy więc sytuację mniej więcej taką (zakładając że rezygnujesz z XXLS’ów i Daytonów): Cztery GDN-17-200-8-SW. Rozwiązanie małe, zgrabne tanie i o sporych możliwościach, ale raczej dla Ciebie za małych. Na drugim biegunie pewnie dwa GDN-30-500-4-AP plus dwa GDN-30-550-4-AE, czyli szafy, których chcesz uniknąć. No i trzecie rozwiązanie to cztery TIW200XS. Ogromne możliwości natężeniowe także dla najniższych częstotliwości, bardzo dobra dynamika i zgrabne bo wąskie, choć dość spore objętościowo obudowy. Tylko że najwyższa cena. Chociaż tak to najczęściej jest, że za rzeczywiście duże możliwości i jakość się więcej, a nie mniej płaci :). Czyli sumarycznie pewnie celował będziesz w GDN-17-200-8-SW razy cztery :).
                                      Ale nie powiedziałeś o jeszcze jednej ważnej kwestii. Mianowicie do czego mają służyć ewentualne moduły niskotonowe. Czy będą to osobne skrzynie, czy może sekcje niskotonowe w typowych kolumnach wielodrożnych?

                                      Skomentuj


                                        #20
                                        Pozwolcie ze sobie glosno pomysle... Za cene dwoch TIW200XS mozna by bylo kupic 16 sztuk STX GDN17-200SW. Laczna powierzchnia 16 glosnikow daje 1808 cm2, to jest wiecej niz dwa glosniki 15 calowe. Wytrzymalosc mocowa takiego zestawu bedzie ogromna przy czym masa ruchoma jednego glosnika to tylko 28 gramow. Oczywiscie wytrzymalosc mechaniczna bedzie rowniez duza. Taki zestaw glosnikow mozna zestroic bardzo nisko basrefleksem, a efektywnosc na niskim basie bedzie bardzo wysoka. Obawiam sie czy w przecietnym pokoju da sie wytrzymac bas, jaki taki zestaw 16 glosnikow moze wygenerowac. Oczywiscie bedzie to wymagalo dobrego pieca. Mozna zrobic jedna kolumne subbasowa badz dwie po 8 glosnikow na strone. Wtapie zeby jaki kolwiek klasyczny subwoofer mogl zaoferowac wiecej.
                                        No ale ja tak tylko sobie glosno mysle...

                                        Skomentuj

                                        Czaruję...
                                        X