CEL:
Zamierzam zbudować subwoofer do wspierania (od czasu do czasu) mojego zestawu stereo. Zmusza mnie do tego fakt, iż subwoofer tej samej linii co frony ("od zestawu") kosztuje krocie (3500PLN) i jest przeznaczony raczej do współpracy z pełnym 5.1, tymczasem mi wystarczy coś mniejszego, tylko do 2.0.
DOTYCHCZASOWE DOŚWIADCZENIA:
Mam już za sobą budowę jednego subwoofera, który miał być wprawką do stworzenia konstrukcji właściwej, którą chcę teraz zaprojektować. Wyglądał on tak:

Ot, prosta konstrukcja na dość tanich komponentach (STX GDN-22-200-4-SC). Strojenie co prawda ~42,5Hz @ 35l, ale przymulał, brakowało wykopu. Nie sprawdzało się to w filmach, a tym bardziej w muzyce. Subwoofer wprawiał w wibracje wszystkie meble dookoła, a samego basu mimo tego nie było wcale dużo. Eksperymenty z wytłumieniem tylko pogarszały sprawę. Sama obudowa nie była za dobrze wykonana, bo użyłem "blatów" (płyta wiórowa) zamiast MDF. Nie była idealnie szczelna, a przednia ścianka, mimo, że grubości 18mm miała chyba za dużą powierzchnię jak dla tak małego głośnika. Powodowało to zmniejszenie sztywności dające się we znaki podczas głosniejszego słuchania. Ogólnie głosnik grał w nieco zbyt dużej objętości, a bass reflex mimo znacznej średnicy (76mm) i tak mocno dmuchał. Miałem też problem z dobrym przymocowaniem głośnika do obudowy - nawiercałem płytki otwór, a potem wkręcałem w niego zwykły wkręt (chyba tak to się nazywa) do drewna. Dziury zrobione w ten sposób bezpośrednio w obudowie spowodowały niestety lekkie pęknięcia jej laminatu i ogólnie, szybko się wyrobiły. Na plus była oddzielna komora dla wzmacniacza, dzięki której głośnik był ograniczony z każdej strony drewnem, a nie dziurą zatkaną metalową blaszką na najważniejszej, tylnej ściance. :)
OCZEKIWANIA:
Teraz chciałbym zrobić subwoofer idealny za pierwszym razem (taa, marzenia ściętej głowy). Trzeciego podejścia nie będzie, więc wszystko musi wyjść teraz jak najlepiej. Ponieważ moje kolumny mają bardzo szybki bas i trudno sprawić by się w nim "pogubiły", nie mogę sobie pozwolić na kolejnego zamulacza. Subwoofer będzie grać głównie w muzyce (chodź nie cały czas - będzie to zależeć od gatunku), chodź do filmu na pewno go włączę (tylko, że film oglądam maksymalnie dwa razy w tygodniu, a muzyka towarzyszy mi cały czas). Nie oczekuję przytłoczenia basem, ani jego przeciągania w rapowym stylu. Nawet w kinie zachwyca mnie, że uderzenie jest tam głębokie i niskie, ale zarazem szybkie i na równi z pozostałymi dźwiękami. Nie wychodzi na pierwszy plan, ani nie jest schowane gdzieś z tyłu. Jest idealne. Chciałbym właśnie takiego dyskretnego uzupełnienia sceny od dołu, żeby szybkie przejścia na kontrabasie robiły jeszcze lepsze wrażenie, a pojedyncze prymy grane na basie rozróżnialne, niezlewające się w jedno przeciągłe buczenie.
KOMPONENTY:
To się rozpisałem co było nie tak w poprzednim subie, czego oczekuję po kolejnym, mam nadzieję, że komuś będzie chciało się to przeczytać. :) Projekt chcę zrealizować na następujących podzespołach:
1) Intertechnik MDS08 (bo wszyscy piszą, że szybki i szczegółowy do muzyki oraz zadowala się stosunkowo małą obudową; zresztą, w cenie do 200PLN i tak nie ma za bardzo innego wyboru wśród 20-centymetrowców);
2) Panel Irka SUB150, wersja 4 ohm (udało mi się okazyjnie wyrwać - za 230PLN nie zbudowałbym nic lepszego, tym bardziej nie znalazł ciekawszego gotowca);
3) obudowa MDF, bass-reflex, 35Hz @ 25l (zamknięta dla tego głośnika bardziej mi pasuje do pełnopasmowej kolumny, niż do subwoofera; ewentualnie myślałbym o takim typie obudowy, gdybym posiadał większy lub bardziej efektywny głośnik);
PYTANIA I ROZTERKI:
Większość moich rozterek sprowadza się do szczegółów związanych z wykonaniem obudowy:
1) Łączenie ścianek za pomocą samego kleju, ścianki łączone pod kątem - to dobry pomysł? Wydaje mi się, że moje kolumny są tak właśnie zrobione. Poprzednią obudowę zrobiłem tylko "na kołki". Zastanawiam się jakiej teraz metody użyć, żeby wyszło RÓWNO i estetycznie, a zarazem szczelnie (to akurat rozwiąże używając nadmiaru kleju Vikol i ewentualnie silikonu). Skosy do połączenia o jakim myślę, chciałbym zrobić za pomocą frezarki - da radę?
2) Głośnik na spodzie po konsultacji w innym wątku odrzuciłem - zamontuję go klasycznie na froncie, żeby nie przymulić dźwięku. Chciałbym jednak zrobić podfrezowanie pod głośnik i dodatkowo umieścić go w takim małym, rozszerzającym się stożku. Nie wiem czy rozumiecie o co chodzi, ale ogólnie to potrzebowałbym do tego połączyć dwie płyty frontowe. Pytanie w jaki sposób mogę je równo złączyć i jakiej grubości mają być obie (ta bardziej zewnętrzna mogłaby być cieńsza).
3) W jaki sposób zamontować głosnik w obudowie - zostawić trochę luzu, czy raczej na styk? Przydałoby się też coś pod niego podłożyć, żeby zniwelować drgania i nieszczelności przy koszu - przygotowałem sobie uszczelki do okien w tym celu, mam nadzieję, że sprawdzą się dobrze. Druga sprawa to czy istnieje coś co mógłbym wkręcić w obudowę, a dopiero w to coś wkręcać "imbusa" (nie wiem czy dobrze nazwałem, w każdym razie wygląda dużo lepiej od złotych śrub jakie zastosowałem poprzednio :E)? Bo teraz miałem taki problem, że jedna z czterech śrub weszła mi nie do końca dobrze - rozwierciłem chyba otwór, bo kręciła się cały czas w kółko i raczej słabo trzymała. Nie chciałbym teraz takiej sytuacji. :(
4) Jak uszczelnić dziurę przez którą poprowadzę kabel od wzmacniacza do głośnika? Poprzednio wywierciłem po prostu wiertarką taki otworek i przez niego przeciągnałem kabel. Próbowałem uszczelnić go silikonem, ale nie wyszło to ani estetycznie, ani skutecznie. Macie jakieś sprawdzone sposoby na to? Szczelina duża nie jest, ale dyskomfort psychiczny pozostaje. Aha i jeszcze czy kabel u was wisi luźno w obudowie, czy puszczacie go przyczepionego do którejś ścianki?
5) Chcę użyć prostokątnego (szczelinowego) portu bass-reflex. Powodów jest kilka - głównie brak dostępności solidnych okrągłych BR (przeważnie są albo przykrótkie, albo nieestetyczne, albo mocowane na zasadzie wcisku której nie ufam). Jeśli użyję prostokątnego, to mam gwarancję szczelności i solidności, a obudowa będzie wyglądać mniej typowo. Boję się tylko, żeby nie było w nim świstów (coby o okrągłym nie mówić, to nie świszczał mi nigdy). Zewnętrzną stronę takiego mniej typowego BR chciałbym jakoś ładnie wyprofilować frezarką, a od wewnątrz chyba przydałoby się też troszkę dechę wygładzić na końcach, żeby powietrze nie wydawało nieprzyjemnych dźwięków.
Póki co to chyba tyle pytań, jak mi się coś przypomni to będę pisać na bieżąco. Pozdrawiam. :)
Zamierzam zbudować subwoofer do wspierania (od czasu do czasu) mojego zestawu stereo. Zmusza mnie do tego fakt, iż subwoofer tej samej linii co frony ("od zestawu") kosztuje krocie (3500PLN) i jest przeznaczony raczej do współpracy z pełnym 5.1, tymczasem mi wystarczy coś mniejszego, tylko do 2.0.
DOTYCHCZASOWE DOŚWIADCZENIA:
Mam już za sobą budowę jednego subwoofera, który miał być wprawką do stworzenia konstrukcji właściwej, którą chcę teraz zaprojektować. Wyglądał on tak:

Ot, prosta konstrukcja na dość tanich komponentach (STX GDN-22-200-4-SC). Strojenie co prawda ~42,5Hz @ 35l, ale przymulał, brakowało wykopu. Nie sprawdzało się to w filmach, a tym bardziej w muzyce. Subwoofer wprawiał w wibracje wszystkie meble dookoła, a samego basu mimo tego nie było wcale dużo. Eksperymenty z wytłumieniem tylko pogarszały sprawę. Sama obudowa nie była za dobrze wykonana, bo użyłem "blatów" (płyta wiórowa) zamiast MDF. Nie była idealnie szczelna, a przednia ścianka, mimo, że grubości 18mm miała chyba za dużą powierzchnię jak dla tak małego głośnika. Powodowało to zmniejszenie sztywności dające się we znaki podczas głosniejszego słuchania. Ogólnie głosnik grał w nieco zbyt dużej objętości, a bass reflex mimo znacznej średnicy (76mm) i tak mocno dmuchał. Miałem też problem z dobrym przymocowaniem głośnika do obudowy - nawiercałem płytki otwór, a potem wkręcałem w niego zwykły wkręt (chyba tak to się nazywa) do drewna. Dziury zrobione w ten sposób bezpośrednio w obudowie spowodowały niestety lekkie pęknięcia jej laminatu i ogólnie, szybko się wyrobiły. Na plus była oddzielna komora dla wzmacniacza, dzięki której głośnik był ograniczony z każdej strony drewnem, a nie dziurą zatkaną metalową blaszką na najważniejszej, tylnej ściance. :)
OCZEKIWANIA:
Teraz chciałbym zrobić subwoofer idealny za pierwszym razem (taa, marzenia ściętej głowy). Trzeciego podejścia nie będzie, więc wszystko musi wyjść teraz jak najlepiej. Ponieważ moje kolumny mają bardzo szybki bas i trudno sprawić by się w nim "pogubiły", nie mogę sobie pozwolić na kolejnego zamulacza. Subwoofer będzie grać głównie w muzyce (chodź nie cały czas - będzie to zależeć od gatunku), chodź do filmu na pewno go włączę (tylko, że film oglądam maksymalnie dwa razy w tygodniu, a muzyka towarzyszy mi cały czas). Nie oczekuję przytłoczenia basem, ani jego przeciągania w rapowym stylu. Nawet w kinie zachwyca mnie, że uderzenie jest tam głębokie i niskie, ale zarazem szybkie i na równi z pozostałymi dźwiękami. Nie wychodzi na pierwszy plan, ani nie jest schowane gdzieś z tyłu. Jest idealne. Chciałbym właśnie takiego dyskretnego uzupełnienia sceny od dołu, żeby szybkie przejścia na kontrabasie robiły jeszcze lepsze wrażenie, a pojedyncze prymy grane na basie rozróżnialne, niezlewające się w jedno przeciągłe buczenie.
KOMPONENTY:
To się rozpisałem co było nie tak w poprzednim subie, czego oczekuję po kolejnym, mam nadzieję, że komuś będzie chciało się to przeczytać. :) Projekt chcę zrealizować na następujących podzespołach:
1) Intertechnik MDS08 (bo wszyscy piszą, że szybki i szczegółowy do muzyki oraz zadowala się stosunkowo małą obudową; zresztą, w cenie do 200PLN i tak nie ma za bardzo innego wyboru wśród 20-centymetrowców);
2) Panel Irka SUB150, wersja 4 ohm (udało mi się okazyjnie wyrwać - za 230PLN nie zbudowałbym nic lepszego, tym bardziej nie znalazł ciekawszego gotowca);
3) obudowa MDF, bass-reflex, 35Hz @ 25l (zamknięta dla tego głośnika bardziej mi pasuje do pełnopasmowej kolumny, niż do subwoofera; ewentualnie myślałbym o takim typie obudowy, gdybym posiadał większy lub bardziej efektywny głośnik);
PYTANIA I ROZTERKI:
Większość moich rozterek sprowadza się do szczegółów związanych z wykonaniem obudowy:
1) Łączenie ścianek za pomocą samego kleju, ścianki łączone pod kątem - to dobry pomysł? Wydaje mi się, że moje kolumny są tak właśnie zrobione. Poprzednią obudowę zrobiłem tylko "na kołki". Zastanawiam się jakiej teraz metody użyć, żeby wyszło RÓWNO i estetycznie, a zarazem szczelnie (to akurat rozwiąże używając nadmiaru kleju Vikol i ewentualnie silikonu). Skosy do połączenia o jakim myślę, chciałbym zrobić za pomocą frezarki - da radę?
2) Głośnik na spodzie po konsultacji w innym wątku odrzuciłem - zamontuję go klasycznie na froncie, żeby nie przymulić dźwięku. Chciałbym jednak zrobić podfrezowanie pod głośnik i dodatkowo umieścić go w takim małym, rozszerzającym się stożku. Nie wiem czy rozumiecie o co chodzi, ale ogólnie to potrzebowałbym do tego połączyć dwie płyty frontowe. Pytanie w jaki sposób mogę je równo złączyć i jakiej grubości mają być obie (ta bardziej zewnętrzna mogłaby być cieńsza).
3) W jaki sposób zamontować głosnik w obudowie - zostawić trochę luzu, czy raczej na styk? Przydałoby się też coś pod niego podłożyć, żeby zniwelować drgania i nieszczelności przy koszu - przygotowałem sobie uszczelki do okien w tym celu, mam nadzieję, że sprawdzą się dobrze. Druga sprawa to czy istnieje coś co mógłbym wkręcić w obudowę, a dopiero w to coś wkręcać "imbusa" (nie wiem czy dobrze nazwałem, w każdym razie wygląda dużo lepiej od złotych śrub jakie zastosowałem poprzednio :E)? Bo teraz miałem taki problem, że jedna z czterech śrub weszła mi nie do końca dobrze - rozwierciłem chyba otwór, bo kręciła się cały czas w kółko i raczej słabo trzymała. Nie chciałbym teraz takiej sytuacji. :(
4) Jak uszczelnić dziurę przez którą poprowadzę kabel od wzmacniacza do głośnika? Poprzednio wywierciłem po prostu wiertarką taki otworek i przez niego przeciągnałem kabel. Próbowałem uszczelnić go silikonem, ale nie wyszło to ani estetycznie, ani skutecznie. Macie jakieś sprawdzone sposoby na to? Szczelina duża nie jest, ale dyskomfort psychiczny pozostaje. Aha i jeszcze czy kabel u was wisi luźno w obudowie, czy puszczacie go przyczepionego do którejś ścianki?
5) Chcę użyć prostokątnego (szczelinowego) portu bass-reflex. Powodów jest kilka - głównie brak dostępności solidnych okrągłych BR (przeważnie są albo przykrótkie, albo nieestetyczne, albo mocowane na zasadzie wcisku której nie ufam). Jeśli użyję prostokątnego, to mam gwarancję szczelności i solidności, a obudowa będzie wyglądać mniej typowo. Boję się tylko, żeby nie było w nim świstów (coby o okrągłym nie mówić, to nie świszczał mi nigdy). Zewnętrzną stronę takiego mniej typowego BR chciałbym jakoś ładnie wyprofilować frezarką, a od wewnątrz chyba przydałoby się też troszkę dechę wygładzić na końcach, żeby powietrze nie wydawało nieprzyjemnych dźwięków.
Póki co to chyba tyle pytań, jak mi się coś przypomni to będę pisać na bieżąco. Pozdrawiam. :)
Skomentuj