Witam Was koledzy
Cały czas szukam kolumn które zadowolą mnie jakością muzyki a przy tym nie uszczuplą nadmiernie kieszeni. Przerobiłem parę konstrukcji, jednak poszukiwania nadal trwają. Tu moje pytanie do Was jako doświadczonych projektantów, konstruktorów zespołów głośnikowych. Czy warto pchać się w drogie kilkuset złotowe przetworniki? czy cena zawsze idzie z jakością dźwięku?
Uwielbiam wokale, to część pasma, która rządzi dla mnie. Moja bibliotek utworów w 80% składa z tego typu kawałków. Kolumny które obecnie posiadam oparte są na 2 drogach, teraz szukam czegoś 3W.
Zostałem tu na tym forum naprostowany że nie należy porównywać magnezowego seasa z fountekien FW146 (środek pasma) . Nie słyszałem jeszcze żadnego z nich ale czy istnieje alternatywa dla Exceli ? i czy fountek rzeczywiście jest taki kiepski? a może znacie jakiś przetwornik który będzie tańszy od seasa a nie zmasakruje mojego budżetu. Ważna jest też reszta głośników, która zgra się w tym trio.
Chciałbym też zapytać Was użytkownicy różnych przetworników, ile czasu spędzacie na słuchaniu muzyki i czy dźwięk który się wydobywa z nich sprawia wam przyjemność lub tak jak w moim przypadku męczy. I tu problemem w doborze wysokich też nie pozostaje błahy, bo zbyt rozdzielcze, detaliczne głośniki nie dają mi satysfakcji, choćby to był illuminator. Na audioshow nie kupiłbym 70% kolumn, nawet jak bym dostał spory rabat, a zdarzało się że głośniki tam montowane były z rodzaju tych referencyjnych. Na uwagę zasługuje fakt że konstrukcja kolegi misiomora i twonka z forum AS pokazała świetne granie, a przecież montowane tam daytony nie były mega drogimi przetwornikami, to nie argument za tym żeby spisać wszystkie drogie głośniki na straty a chęć polemiki, czy cena zawsze idzie w parze z jakością.
Ponieważ nie mam obecnie możliwości zaproszenia na wspólne odsłuchy, chętny byłbym w przyszłości porównać kolumny, z innymi konstrukcjami, to pozwoliłoby wszystkim niezdecydowanym przyjechać porównać i wyciągnąć wnioski, również konstruktorom innych kolumn.
pozdrawiam :)
Cały czas szukam kolumn które zadowolą mnie jakością muzyki a przy tym nie uszczuplą nadmiernie kieszeni. Przerobiłem parę konstrukcji, jednak poszukiwania nadal trwają. Tu moje pytanie do Was jako doświadczonych projektantów, konstruktorów zespołów głośnikowych. Czy warto pchać się w drogie kilkuset złotowe przetworniki? czy cena zawsze idzie z jakością dźwięku?
Uwielbiam wokale, to część pasma, która rządzi dla mnie. Moja bibliotek utworów w 80% składa z tego typu kawałków. Kolumny które obecnie posiadam oparte są na 2 drogach, teraz szukam czegoś 3W.
Zostałem tu na tym forum naprostowany że nie należy porównywać magnezowego seasa z fountekien FW146 (środek pasma) . Nie słyszałem jeszcze żadnego z nich ale czy istnieje alternatywa dla Exceli ? i czy fountek rzeczywiście jest taki kiepski? a może znacie jakiś przetwornik który będzie tańszy od seasa a nie zmasakruje mojego budżetu. Ważna jest też reszta głośników, która zgra się w tym trio.
Chciałbym też zapytać Was użytkownicy różnych przetworników, ile czasu spędzacie na słuchaniu muzyki i czy dźwięk który się wydobywa z nich sprawia wam przyjemność lub tak jak w moim przypadku męczy. I tu problemem w doborze wysokich też nie pozostaje błahy, bo zbyt rozdzielcze, detaliczne głośniki nie dają mi satysfakcji, choćby to był illuminator. Na audioshow nie kupiłbym 70% kolumn, nawet jak bym dostał spory rabat, a zdarzało się że głośniki tam montowane były z rodzaju tych referencyjnych. Na uwagę zasługuje fakt że konstrukcja kolegi misiomora i twonka z forum AS pokazała świetne granie, a przecież montowane tam daytony nie były mega drogimi przetwornikami, to nie argument za tym żeby spisać wszystkie drogie głośniki na straty a chęć polemiki, czy cena zawsze idzie w parze z jakością.
Ponieważ nie mam obecnie możliwości zaproszenia na wspólne odsłuchy, chętny byłbym w przyszłości porównać kolumny, z innymi konstrukcjami, to pozwoliłoby wszystkim niezdecydowanym przyjechać porównać i wyciągnąć wnioski, również konstruktorom innych kolumn.
pozdrawiam :)
Skomentuj