Koledzy moi!
Podjąłem się karkołomnego zadania naprawy starych kolumienek ojca mojej panny. Z wiadomych względów chcę to wykonać jak najlepiej, ale napotkałem kilka problemów.
Krótki opis konstrukcji:
Dwudrożna, zamknięta konstrukcja na różnych głośnikach. Jedna sztuka to GDN 20/40 i GDWT 90/40, druga to GDN 20/40/9 i GDWT 9/40/5. Budy dziurawe jak sito, GDWT cofnięte w głąb ściany, w założeniu wyrównane odległości z GDN'ami. Wykonane to o tyle dziwnie, że wycięcia 13 centymetrowymi miskami z pionowymi, ostrymi krawędziami.
Jakichkolwiek danych na temat tej drugiej pary głośników nie mogłem znaleźć, więc stwierdziłem, że najrozsądniej będzie, oprócz zawieszeń, wymienić też całą resztę w obu GDN (GDWT są sprawne, więc nie ruszam). Z obu zostały tylko kosze.
Różnica w rezonansie to 5Hz na plus w stosunku do karty katalogowej, rezystancja cewki większa o 0,2 oma względem karty, a mniejsza o tyle względem starych cewek.
Po wymianie okablowania (zwykłe przewody sieciowe 0,5mm), założenia terminalu (oryginalnie ów przewód sieciowy wyłaził przez dziurę średnicy ~1cm) i skręceniu, okazało się, że to jest... Tragiczne. GDWT skrzeczy, GDN ledwo wydaje jakieś dźwięki. Różnice skuteczności między GDN a GDWT to 10dB na papierku. W zwrotnicy brak jakichkolwiek L-padów, tylko po dwa kondensatory 4,7uF MKSE i dwie nieoznakowane cewki.
Ja mam do Was pytanie. Czy to ja coś skaszaniłem? Czy konstrukcja jest po prostu tragiczna? Jak to mogę naprawić?
Myślę o dorzuceniu L-pada na tubki, ale w konstruowaniu zwrotnic jestem zielony, więc pytam.
PS. Nie jestem pewny działu, więc proszę o ewentualne znalezienie odpowiedniego.
Podjąłem się karkołomnego zadania naprawy starych kolumienek ojca mojej panny. Z wiadomych względów chcę to wykonać jak najlepiej, ale napotkałem kilka problemów.
Krótki opis konstrukcji:
Dwudrożna, zamknięta konstrukcja na różnych głośnikach. Jedna sztuka to GDN 20/40 i GDWT 90/40, druga to GDN 20/40/9 i GDWT 9/40/5. Budy dziurawe jak sito, GDWT cofnięte w głąb ściany, w założeniu wyrównane odległości z GDN'ami. Wykonane to o tyle dziwnie, że wycięcia 13 centymetrowymi miskami z pionowymi, ostrymi krawędziami.
Jakichkolwiek danych na temat tej drugiej pary głośników nie mogłem znaleźć, więc stwierdziłem, że najrozsądniej będzie, oprócz zawieszeń, wymienić też całą resztę w obu GDN (GDWT są sprawne, więc nie ruszam). Z obu zostały tylko kosze.
Różnica w rezonansie to 5Hz na plus w stosunku do karty katalogowej, rezystancja cewki większa o 0,2 oma względem karty, a mniejsza o tyle względem starych cewek.
Po wymianie okablowania (zwykłe przewody sieciowe 0,5mm), założenia terminalu (oryginalnie ów przewód sieciowy wyłaził przez dziurę średnicy ~1cm) i skręceniu, okazało się, że to jest... Tragiczne. GDWT skrzeczy, GDN ledwo wydaje jakieś dźwięki. Różnice skuteczności między GDN a GDWT to 10dB na papierku. W zwrotnicy brak jakichkolwiek L-padów, tylko po dwa kondensatory 4,7uF MKSE i dwie nieoznakowane cewki.
Ja mam do Was pytanie. Czy to ja coś skaszaniłem? Czy konstrukcja jest po prostu tragiczna? Jak to mogę naprawić?
Myślę o dorzuceniu L-pada na tubki, ale w konstruowaniu zwrotnic jestem zielony, więc pytam.
PS. Nie jestem pewny działu, więc proszę o ewentualne znalezienie odpowiedniego.
Skomentuj