Witajcie,
Jako że za pół roku przeprowadzam sie do nowego mieszkania, myślę nad aranżacją salonu pod kino.
Pomieszczenie będzie miało 42m2, ale sama "przestrzeń kinowa" to prostokąt o wymiarach 5.2mx3.5m.
Zamarzył mi się domowy Dolby Atmos w systemie 7.1.4, jedna żona zastrzegła sobie, że poza frontami wszystkie inne kolumny mają być "niewidoczne" - więc sufitowe, surroundy i surround backi wbudowane w ściany, subwoofer z kolei wbudowany w szafke RTV domowej roboty.
Rodzi to niestety konieczność zastosowania specyficznych, mało wymagających pod względem litrażu głośników.
Fronty to DIY na Scan Speakach - SS9700 i 15W8530
Jeśli chciałbym zostać przy skanie, siłą rzeczy jedynym głosnikiem spełniającym wymagania jest 5F/8422-T01. Nie jestem jednak przekonany do tego głośniczka - szczególnie w kategorii cena/jakość lepszym wyborem zdaje mi się Vifa TC9FD(przeszło 2 razy tańsza, w dodatku ma świetne opinie i odpowiada jej praca w infinite baffle)
Problem mam też z subwooferem. Aktualnie mam Peerless XLS 10 korzystającego z membrany biernej i wzmacniacza 400W. Średnio mi jednak ten głośnik odpowiada, jest zbyt wolny do aktualnych frontów i nie ma opcji zgrać go za pomocą DSP z frontami w stereo.
Kosztem zejścia, wolałbym kupić coś z lepsza dynamiką i "kickiem" - wpadł mi w oko SB Acoustics SB23MFCL45-4, teoretycznie powinno mu odpowiadać 10L closed.
Drugim typem jest Tang Band W5-1138SMF, tyle że tutaj wziąłbym 4 sztuki. Ogranicza mnie panel - jest 4OHm, więc w przypadku głosników o nominalnej impedancji 4Ohm, muszę zastosować 1 lub 4. 4xSB 23 to byłoby już za dużo
Co myslicie o takim układzie? Jest sens w takim kinie zostawiać tak dobre jakościowo fronty? Da się to jakoś zgrać? Czy lepiej zrobić całe kino na samych Vifach a frony podłączyć osobno do wzmacniacza stereo?(czego wolałbym uniknąć, kolejny klocek i niepotrzebna komplikacja sprzętu - w założeniu 7.1.4 amplituner to Pioneer LX-59 i frony zasilane z Pioneera A70 - ampli posiada 9 końcówek, więc do 7.1.4 i tak potrzebny jest dodatkowy wzmacniacz mocy).
Jako że za pół roku przeprowadzam sie do nowego mieszkania, myślę nad aranżacją salonu pod kino.
Pomieszczenie będzie miało 42m2, ale sama "przestrzeń kinowa" to prostokąt o wymiarach 5.2mx3.5m.
Zamarzył mi się domowy Dolby Atmos w systemie 7.1.4, jedna żona zastrzegła sobie, że poza frontami wszystkie inne kolumny mają być "niewidoczne" - więc sufitowe, surroundy i surround backi wbudowane w ściany, subwoofer z kolei wbudowany w szafke RTV domowej roboty.
Rodzi to niestety konieczność zastosowania specyficznych, mało wymagających pod względem litrażu głośników.
Fronty to DIY na Scan Speakach - SS9700 i 15W8530
Jeśli chciałbym zostać przy skanie, siłą rzeczy jedynym głosnikiem spełniającym wymagania jest 5F/8422-T01. Nie jestem jednak przekonany do tego głośniczka - szczególnie w kategorii cena/jakość lepszym wyborem zdaje mi się Vifa TC9FD(przeszło 2 razy tańsza, w dodatku ma świetne opinie i odpowiada jej praca w infinite baffle)
Problem mam też z subwooferem. Aktualnie mam Peerless XLS 10 korzystającego z membrany biernej i wzmacniacza 400W. Średnio mi jednak ten głośnik odpowiada, jest zbyt wolny do aktualnych frontów i nie ma opcji zgrać go za pomocą DSP z frontami w stereo.
Kosztem zejścia, wolałbym kupić coś z lepsza dynamiką i "kickiem" - wpadł mi w oko SB Acoustics SB23MFCL45-4, teoretycznie powinno mu odpowiadać 10L closed.
Drugim typem jest Tang Band W5-1138SMF, tyle że tutaj wziąłbym 4 sztuki. Ogranicza mnie panel - jest 4OHm, więc w przypadku głosników o nominalnej impedancji 4Ohm, muszę zastosować 1 lub 4. 4xSB 23 to byłoby już za dużo

Co myslicie o takim układzie? Jest sens w takim kinie zostawiać tak dobre jakościowo fronty? Da się to jakoś zgrać? Czy lepiej zrobić całe kino na samych Vifach a frony podłączyć osobno do wzmacniacza stereo?(czego wolałbym uniknąć, kolejny klocek i niepotrzebna komplikacja sprzętu - w założeniu 7.1.4 amplituner to Pioneer LX-59 i frony zasilane z Pioneera A70 - ampli posiada 9 końcówek, więc do 7.1.4 i tak potrzebny jest dodatkowy wzmacniacz mocy).
Skomentuj