Witam
Jako, że to mój pierwszy post na forum to na początku chciałbym się przywitać.
Trochę interesuję się akustyką, jednakże praktyczne umiejętności szlifowałem zbijając w znakomitej większości suby, co niestety poskutkowało tym, że w temacie kolumn jestem zielony (no, może jakieś pojęcie tam mam).
Do rzeczy, do niedawna moim jedynym zestawem głośnikowym był zestaw 5.1 Creative'a (a przedtem bardzo stare regałówki Tonsila, a jeszcze wcześniej głośniczki komputerowe 1500W PMPO ;-) ). Nie powiem, w 9m2 nawet to jakoś grało. No ale postanowiłem coś z tym zrobić. Była opcja budowy (czy raczej kalki czegoś z tego forum) nowego kina, lecz w końcu zwyciężył zestaw stereo tylko taki troszkę egzotyczny. Mianowicie składa się na niego subwoofer na dwóch ARN 226-05/4 w osobnych komorach, umieszczonych we wspólnej skrzyni i dwie satelitki w bass-reflexie na ARN 150-03/4 i GDWK 6,5/10/4. Sygnał z karty dźwiękowej idzie bezpośrednio do wzmacniacza dwukanałowego (w niedalekiej przyszłości będzie zamontowany w tym torze regulator głośności); ze wzmacniacza sygnał idzie do gotowej zwrotnicy Dexona typ 2WHS 0,2-100-4 i tam jest rozdzielany na dwa subwoofery i dwie satelity. W satelitkach zwrotnice (typu do it myself) są zamontowane jedynie w torze wysokotonowym i tną (czy raczej powinny ciąć) przy 4,5kHz. No i w tym miejscu zaczyna się problem. Mianowicie, o ile zestaw ten bardzo dobrze sprawdza się przy filmach i hip-hopie, rapie i pochodnych (od biedy można posłuchać umcy umcy) to każda inna muzyka nie nadaje się do słuchania, bo tweeter tak naparza w uszy, że aż puchną. W akcie desperacji dołożyłem szeregowo rezystor 10ohm w torze wysokotonówki co go trochę uspokoiło, ale nadal na dłuższą metę nie da się tego słuchać. Może jeszcze dodam, że sytuacja jest taka sama czy to przy samodzielnej pracy satelit czy przy współpracy ze zwrotką Dexona i subem (akurat w pierwszym wypadku basy są większe), głośniki są wygrzane, a ja już nie mam pomysłów.
I teraz pytania:
1. Co z tym można zrobić żeby ten tweeterek złagodniał? Ciąć go wyżej (wg producenta przenosi on 4-20kHz, a ARN do 5kHz)?
2. A może wszystko jest w porządku, tylko ja mam tak zryty (tą taniochą, której do tej pory słuchałem) słuch i to w końcu gra tak jak ma grać?
3. Czy może ta wysokotonówka (w przeciwieństwie do innych) tak ma i trzeba się przyzwyczaić do jej brzmienia?
To tyle. Z góry dzięki za wszystkie sugestie i odpowiedzi.
Pozdrawiam
Przemek
Jako, że to mój pierwszy post na forum to na początku chciałbym się przywitać.
Trochę interesuję się akustyką, jednakże praktyczne umiejętności szlifowałem zbijając w znakomitej większości suby, co niestety poskutkowało tym, że w temacie kolumn jestem zielony (no, może jakieś pojęcie tam mam).
Do rzeczy, do niedawna moim jedynym zestawem głośnikowym był zestaw 5.1 Creative'a (a przedtem bardzo stare regałówki Tonsila, a jeszcze wcześniej głośniczki komputerowe 1500W PMPO ;-) ). Nie powiem, w 9m2 nawet to jakoś grało. No ale postanowiłem coś z tym zrobić. Była opcja budowy (czy raczej kalki czegoś z tego forum) nowego kina, lecz w końcu zwyciężył zestaw stereo tylko taki troszkę egzotyczny. Mianowicie składa się na niego subwoofer na dwóch ARN 226-05/4 w osobnych komorach, umieszczonych we wspólnej skrzyni i dwie satelitki w bass-reflexie na ARN 150-03/4 i GDWK 6,5/10/4. Sygnał z karty dźwiękowej idzie bezpośrednio do wzmacniacza dwukanałowego (w niedalekiej przyszłości będzie zamontowany w tym torze regulator głośności); ze wzmacniacza sygnał idzie do gotowej zwrotnicy Dexona typ 2WHS 0,2-100-4 i tam jest rozdzielany na dwa subwoofery i dwie satelity. W satelitkach zwrotnice (typu do it myself) są zamontowane jedynie w torze wysokotonowym i tną (czy raczej powinny ciąć) przy 4,5kHz. No i w tym miejscu zaczyna się problem. Mianowicie, o ile zestaw ten bardzo dobrze sprawdza się przy filmach i hip-hopie, rapie i pochodnych (od biedy można posłuchać umcy umcy) to każda inna muzyka nie nadaje się do słuchania, bo tweeter tak naparza w uszy, że aż puchną. W akcie desperacji dołożyłem szeregowo rezystor 10ohm w torze wysokotonówki co go trochę uspokoiło, ale nadal na dłuższą metę nie da się tego słuchać. Może jeszcze dodam, że sytuacja jest taka sama czy to przy samodzielnej pracy satelit czy przy współpracy ze zwrotką Dexona i subem (akurat w pierwszym wypadku basy są większe), głośniki są wygrzane, a ja już nie mam pomysłów.
I teraz pytania:
1. Co z tym można zrobić żeby ten tweeterek złagodniał? Ciąć go wyżej (wg producenta przenosi on 4-20kHz, a ARN do 5kHz)?
2. A może wszystko jest w porządku, tylko ja mam tak zryty (tą taniochą, której do tej pory słuchałem) słuch i to w końcu gra tak jak ma grać?
3. Czy może ta wysokotonówka (w przeciwieństwie do innych) tak ma i trzeba się przyzwyczaić do jej brzmienia?
To tyle. Z góry dzięki za wszystkie sugestie i odpowiedzi.
Pozdrawiam
Przemek
Skomentuj