Witam. Udalo mi sie w koncu uruchomic suba na sls-10. Wzmacnia go ok 350W holton. Przyznac jednak musze, ze troszke sie zawiodlem dzwiekiem jaki "proponuje" ow przetwornik. Pierwsza kwestia - to znaczna roznica w odcieciu wysokich. W poprzednim subie na atomicu, napedzanym tda7294, dialogi w kd zaczynaly byc slyszalne od 100Hz - w slssie - juz od 60Hz. Czy to wina wzmacniacza, czy kwestia lepszej jakosci slsa? Jedynym rozwiazaniem jest ustawienie odciecia na 40Hz. Mialem tez nadzieje na glebszy bas - w trzewiach go nie ma:( Moze blad w konstrukcji?
W stereo natomiast, sls wydaje sie byc "mulowaty":( Probowalem zatykac br ale niewiele to zmienia:( Dodam tylko ze skrzyneczka ma ok. 43L dobrze wzmocniona i jest zetrojona na ok. 31Hz w speaker workszopie wychodzi 21cm dla srednicy 8cm. Czy powyzsze spostrzezenia sa adekwatne do tegoz przetwornika, czy moze gdzies popelnilem babola? Poradzcie prosze bom troszke zniesmaczony
W stereo natomiast, sls wydaje sie byc "mulowaty":( Probowalem zatykac br ale niewiele to zmienia:( Dodam tylko ze skrzyneczka ma ok. 43L dobrze wzmocniona i jest zetrojona na ok. 31Hz w speaker workszopie wychodzi 21cm dla srednicy 8cm. Czy powyzsze spostrzezenia sa adekwatne do tegoz przetwornika, czy moze gdzies popelnilem babola? Poradzcie prosze bom troszke zniesmaczony

Skomentuj