Witam
Mam taki problem. Posiadam wzmacniacz SIGNAT ROC1 i radyjko JVC KD-SH9101 i teraz przy wyłączaniu sprzętu słychać takie PUK z głośników, taki trzask nie wiem jak to opisać. Mam wrażenie, że przy załączaniu też coś takiego słychać, tylko znacznie cichsze. Wcześniej miałem inny identyczny wzmacniacz, który niestety się spalił. Występowało w nim to samo zjawisko, mogło być tylko spotęgowane uszkodzeniem masy RCA, które w nim występowało. Coś ciężko mi uwierzyć, że wzmak signata ma taki feler w standardzie. Ten wzmak co mam teraz na 100% nie był naprawiany. Zastanawiam się, czy to nie mogłaby być przypadkiem wina radia, ponieważ to puknięcie występuje dokładnie w momencie wygaszania wiświetlacza. Nie mam innego radia na sprawdzenie, więc trudno powiedzieć.
Zastanawiam się tylko, czy istnieje może jakiś sposób, dzięki któremu mógłbym się tego pozbyć? No denerwuje mnie to trochę nie powiem. Może są jakieś triki, które można by zastosować w połączeniach kablowych? Poradźcie coś. Jakby jakieś info było potrzebne to piszcie
Mam taki problem. Posiadam wzmacniacz SIGNAT ROC1 i radyjko JVC KD-SH9101 i teraz przy wyłączaniu sprzętu słychać takie PUK z głośników, taki trzask nie wiem jak to opisać. Mam wrażenie, że przy załączaniu też coś takiego słychać, tylko znacznie cichsze. Wcześniej miałem inny identyczny wzmacniacz, który niestety się spalił. Występowało w nim to samo zjawisko, mogło być tylko spotęgowane uszkodzeniem masy RCA, które w nim występowało. Coś ciężko mi uwierzyć, że wzmak signata ma taki feler w standardzie. Ten wzmak co mam teraz na 100% nie był naprawiany. Zastanawiam się, czy to nie mogłaby być przypadkiem wina radia, ponieważ to puknięcie występuje dokładnie w momencie wygaszania wiświetlacza. Nie mam innego radia na sprawdzenie, więc trudno powiedzieć.
Zastanawiam się tylko, czy istnieje może jakiś sposób, dzięki któremu mógłbym się tego pozbyć? No denerwuje mnie to trochę nie powiem. Może są jakieś triki, które można by zastosować w połączeniach kablowych? Poradźcie coś. Jakby jakieś info było potrzebne to piszcie
Skomentuj