Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Czy jest sens stosowania filtra subsonicznego?

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    Czy jest sens stosowania filtra subsonicznego?

    Mam trochę filozoficzne pytanie i zadaję je ze zwykłej ciekawości. Otóż przeczytałem w necie dosyć sensowny komentarz na temat filtrów subsonicznych i wynika z niego, że stosowanie go jest raczej średnio opłacalne. No bo mówi się, że zwiększa to wytrzymałość mocową. No ok, ale jeśli zastosujemy filtr, który tnie poniżej 25hz to co zyskujemy? przecież te dźwięki praktycznie nie występują w muzyce, więc tak na logikę co ten filtr miałby obcinać? Owszem ma to sens w przypadku, gdy katujemy głośnik tonami, ale w życiu codziennym???

    No i jeszcze jedno. Tak sobie pomyślałem, że pliki mp3 tak naprawdę robią za filtr subsoniczny obcinający dźwięki poniżej 20hz tak? No więc zastanówmy się - czy stosowanie subsonika przynosi realne korzyści? czekam na wasze przemyślenia. Założyłem ten temat zwyczajnie z ciekawości i chęci podyskutowania.

    A tak nawiasem mówiąc to zainwestowałem dzisiaj w signata RAM 3 MK2, który subsonika nie ma i tak chciałem sobie wkręcić, żeby nie żałować i się dowartościować że mi taki filtr nie jest potrzebny :P

    #2
    W zasadzie do muzyki nie ma sensu, chyba że słuchasz kościelnej organowej. Tam podobno pojawia się coś w okolicach 20 hz.

    Skomentuj


      #3
      Gitara basowa najniższa struna to bodajże 42 Hz. Poprawcie mnie, jeśli się mylę.

      Skomentuj


        #4
        Mogą być rozbieżności, zależy jakich strun użyjemy, zasadniczo jest to 41,2hz. Analogiczną sytuacje mamy dla kontrabasu 4 strunowego.
        Inaczej sprawa ma się dla stopy perkusji, gdyż jej podstawowy dźwięk nie schodzi poniżej 40hz jednak powietrze uderzające o membranę mikrofonu (charakterystyczne "puf") może zawierać nieco niższe składowe, które w zależności od stopnia przymknięcia bramki i korekcji może być dość mocno wyeksponowane. Ale tak czy inaczej nie widzę sensu stosowania takiego filtru, tym bardziej w systemach własnego użytku.

        Skomentuj


          #5
          No dobra panowie, ale z tego co widzę to mówicie o instrumentach. A co w przypadku muzyki elektronicznej? Czy tam nie schodzi się trochę niżej do powiedzmy 30hz? gdzieś przeczytałem, że mój MDS08 zaczyna efektywnie przenosić pasmo powyżej 30hz. Pomęczyłem go troszkę tonami i faktycznie poniżej 30-35hz nic nie słychać. Ciekaw jestem, czy tak naprawdę poniżej tych 40hz o których mówi Shiver, w muzyce niewiele się dzieje. Jeśli tak, to teoretycznie przy zastosowaniu filtra powiedzmy na 35hz nie powinniśmy stracić nic na wrażeniach słuchowych prawda? Co się wtedy dzieje z wytrzymałością mocową głośnika? czy powinno to odciążyć wzmacniacz? jak to się ma do tego artykułu: http://audiomania.info/portal.php?show=18 ?

          Wiecie nie wiem jak to sobie wyobrażać właśnie. Czy poniżej 40hz w torze audio podczas słuchania jakiejś łupaninki w mp3 jest cisza? a może są tam dźwięki, tylko zagłuszane przez częstotliwości, które znacznie lepiej słychać?

          ja to lubię sobie tak pofilozofować. Całkiem jak małe dziecko: a co to jest?, a dlaczego?, a po co? :razz:

          Skomentuj


            #6
            Napewno znajdziemy utwory z elektronicznym basem schodzące do okolic 35hz. Ba, znam kilka takich przykładów jednak w większości są to zwykłe rąbanki w których jako taka jakość dźwięku większego znaczenia nie ma. Z basem poniżej 30hz spotkałem się chyba tylko w utworach ambientowych. Dla tych którzy nie wiedzą co to za muzyka to w skrócie: mroczne dźwięki, odgłosy, pogłosy, szumy, szelesty. Brak wyrażonej linii rytmicznej i basowej. Nieraz można wyłapać jakiś zalążek melodii. Tak czy inaczej jest to dość ciężka muzyka.
            Wracając do bardziej przyziemnych gatunków to nawet w takich jak drum and bass zakres skupia się głównie na 40-60hz, mało jest utworów schodzących niżej.

            Skomentuj

            Czaruję...
            X