Witam,
Pytanie może banalne (po googlach jednak nic nie wiem dodatkowo...)
Opcja jest taka:
Mam ESX Vision V504. 4x 50W @4omy, 4x 80W@ 2 omy, 2x160 @4omy w mostku.
HU: Dex-m88 - czyli przód i tył wychodzi.
Do napędzenia:
Przód, Tył + sub Velocity VRS 10" 200W RMS 2x4omy.
I teraz co następuje:
Bazowo plan był taki żeby zrobić bi-amping z przodu, napędzając 13cm + tweetery dwoma wzmacniaczami pioneera - GM-120 (stare dual mono po ~30pare W RMS na kanał) zaś tył i suba rzucić na ESX'a
W ten sposób byłby mniejszy problem z ciągnięciem kabli pomiędzy tyłem/przodem + do tego strasznie mi się podoba brzmienie tych pioneerów starych:)
Teraz przeglądając instrukcję ESX'a znalazłem coś takiego jak Tri-mono -> czyli podłączamy sobie 2 kanały standardowo, a do tego można sobie jeszcze podłączyć suba w mostku pod te same wyjścia.
No i teraz w sumie okazuje się że mam 4 kanały dostępne (przód na pasywnych zwrotnicach + tył) i do tego mimo wszystko pod jeden wzmacniacz mogę podpiąć suba. nie musiałbym sygnału z HU rozprowadzać po dzielnikach/zwrotnicach itp żeby uzyskać sygnał dla suba. Jedyny minus (albo i plus) to to że głośność byłaby regulowana faderem w radiu.
Pytania:
1) Czy suba powinienem połączyć w szereg i zrobić z niego 8 omów- czy wtedy te 160w z mostka (chociaż pewnie mniej bo jeszcze pozostałe 2 głośniki standardowo są podłączone) mu starczy?
2) Czy podłączyć tylko jedną cewkę na 4?
3) Czy wracać do pomysłu napędzania przodu np. pioneerem a tył + sub puścić z esx'a?
4) Czy może olać już tył bo przód + sub będzie "inaf"?
Wiem - dużo pytań - ale rady bardziej doświadczonych osób będą dla mnie bardzo cenne :)
Pytanie może banalne (po googlach jednak nic nie wiem dodatkowo...)
Opcja jest taka:
Mam ESX Vision V504. 4x 50W @4omy, 4x 80W@ 2 omy, 2x160 @4omy w mostku.
HU: Dex-m88 - czyli przód i tył wychodzi.
Do napędzenia:
Przód, Tył + sub Velocity VRS 10" 200W RMS 2x4omy.
I teraz co następuje:
Bazowo plan był taki żeby zrobić bi-amping z przodu, napędzając 13cm + tweetery dwoma wzmacniaczami pioneera - GM-120 (stare dual mono po ~30pare W RMS na kanał) zaś tył i suba rzucić na ESX'a
W ten sposób byłby mniejszy problem z ciągnięciem kabli pomiędzy tyłem/przodem + do tego strasznie mi się podoba brzmienie tych pioneerów starych:)
Teraz przeglądając instrukcję ESX'a znalazłem coś takiego jak Tri-mono -> czyli podłączamy sobie 2 kanały standardowo, a do tego można sobie jeszcze podłączyć suba w mostku pod te same wyjścia.
No i teraz w sumie okazuje się że mam 4 kanały dostępne (przód na pasywnych zwrotnicach + tył) i do tego mimo wszystko pod jeden wzmacniacz mogę podpiąć suba. nie musiałbym sygnału z HU rozprowadzać po dzielnikach/zwrotnicach itp żeby uzyskać sygnał dla suba. Jedyny minus (albo i plus) to to że głośność byłaby regulowana faderem w radiu.
Pytania:
1) Czy suba powinienem połączyć w szereg i zrobić z niego 8 omów- czy wtedy te 160w z mostka (chociaż pewnie mniej bo jeszcze pozostałe 2 głośniki standardowo są podłączone) mu starczy?
2) Czy podłączyć tylko jedną cewkę na 4?
3) Czy wracać do pomysłu napędzania przodu np. pioneerem a tył + sub puścić z esx'a?
4) Czy może olać już tył bo przód + sub będzie "inaf"?
Wiem - dużo pytań - ale rady bardziej doświadczonych osób będą dla mnie bardzo cenne :)
Skomentuj