ostatnio kilka razy jechalem autami gdzie byly glosniko tylko z przodu lub tylko z tylu
jak sobie muzyka/radio ma leciec cicho w tle a pasazerowie rozmawiaja to 2 pary glosnikow sa wygodniejszym rozwiazaniem
ale byle takie same a nie z roznej parafii :/
no wlasnie - gadac nie mozna bo jest za glosno muzyka bo ci z przodu jej nie slysza
dlatego do rozmowy lepiej miec glosniki z przodu i z tylu. wtedy cicho leci muzyka i kazdy ja slyszy
A tak na poważnie. Ja miałem w Avensisie,a więc dość sporym aucie 2 drogi z przodu plus sub i nie było problemu z rozmową z ludźmi z tyłu, a zestaw przedni nie musiał grać jakoś głośno. Oczywiście pasażerowie z tyłu nie słyszeli aż tak dobrze jak ja, ale nie jest to skala problemu jak z przebiciem się suba w sedanie :) Poza tym, to kierowca decyduje kto i jak głośno będzie słuchać muzyki. Jeśli komuś coś nie pasuje u ciebie w aucie to zawsze możesz zaproponować przejażdżkę autobusem
Jak się niektóre głupoty czyta to aż krew zalewa...
Czy jak w domu słuchacie muzyki to oddalenie się o 60 cm do tyłu powoduje że przestajecie słyszeć? Czy za kierowcą jest jakaś niewidzialna ściana która blokuje przepływ fali?
Z ciekawostek powiem że przy nieustawionych czasówkach nawet scena z tyłu potrafi być "lepsza" więc takie dyrdymały o niezbędnym montażu głośników z tyłu to jakieś kpiny.
Skomentuj