Witam.
Mam wieze thomsona w ktorej po raz n-ty spalil sie czytanik cd i zaniechalem wymiany. W necie znalazlem gdzies sposob na drobienie auxa do wiezy (moja takowego nie posiadala). Znalazlem w internecie schemat do kostki przedwzmacniacza, podpialem odtwarzacz mp3 jako wejscie tape (kasety).
Wszystko gra elegancko, ale zastanawia mnie czy byla potrzeba umieszczenia na przewodzie od mp3 (z wyjscia sluchawkowego do kostki przedwzmacniacza) kondensatorow? Dalem tam elektrolity 4,7 uF, bo wyczytalem gdzies ze tak bedzie bezpieczniej. Teraz wydaje mie sie ze jesli gra radio jest wiecej basu niz przy dzwieku z auxa (z mp3).. tak sobie mysle czy te ondy byly potrzebne? Moze one dzialaja jako filtr dolnoprzepustowy?
Jesli byly potrzebne to jaka powinny miec wartosc? Moze byc to 4,7 uF?
Mam wieze thomsona w ktorej po raz n-ty spalil sie czytanik cd i zaniechalem wymiany. W necie znalazlem gdzies sposob na drobienie auxa do wiezy (moja takowego nie posiadala). Znalazlem w internecie schemat do kostki przedwzmacniacza, podpialem odtwarzacz mp3 jako wejscie tape (kasety).
Wszystko gra elegancko, ale zastanawia mnie czy byla potrzeba umieszczenia na przewodzie od mp3 (z wyjscia sluchawkowego do kostki przedwzmacniacza) kondensatorow? Dalem tam elektrolity 4,7 uF, bo wyczytalem gdzies ze tak bedzie bezpieczniej. Teraz wydaje mie sie ze jesli gra radio jest wiecej basu niz przy dzwieku z auxa (z mp3).. tak sobie mysle czy te ondy byly potrzebne? Moze one dzialaja jako filtr dolnoprzepustowy?
Jesli byly potrzebne to jaka powinny miec wartosc? Moze byc to 4,7 uF?
Skomentuj