Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

Wzmacniacz z korekcją Hawksfor-da

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #21
    Zamieszczone przez raven1985
    Testuję właśnie Wiena na LM6172. Ładna sinusoida spr. jak na razie do 5Mhz.
    Kłopot to ja czyms regulowac bo tu kazde pikofarady pojemnosci montazowych psuja efekt.

    Zamieszczone przez raven1985
    Na prawdziwym CFA raczej generator Wiena ciężko zrobić.
    U mnie chodzi na prawdziwym tranzystorowym CFA

    Mnie juz troche nudzi zabawa w kompensacje i wzmacniacze-generatory, nigdy nie da sie zrobic tego dokladnie. W LDM-ie po latach wychodzily kwiatki ze wzbudzeniami wynikajace np z coraz wiekszych cewek glosnikowych. Symek caly czas sie wzbudza tylko nikt tego nie widzi a skutkiem jest to ze sie pali bez powodu raz na rok i to nie wszystkim. Dlatego teraz zajalem sie wzmacniaczami bez globalnego sprzeżenia zwrotnego. Nie ma sprzeżenia nie ma kompensacji :)

    Skomentuj


      #22
      Zamieszczone przez irek
      Kłopot to ja czyms regulowac bo tu kazde pikofarady pojemnosci montazowych psuja efekt.
      Faktycznie dlatego więcej niż 5Mhz nie będzie.

      Zamieszczone przez irek
      U mnie chodzi na prawdziwym tranzystorowym CFA
      To nie wiem jak stabilizujesz amp. od wartości rezystora w sprzężeniu bezpośrednio zależy pasmo wzmacniacza, po za tym CFA nie tolerują pojemności na we. odwracającym więc podłączanie tam dodatkowo czegokolwiek kończy się przeważnie oscylacjami na bardzo dużych f. nie do wyłapania standardowym oscyloskopem.

      Zamieszczone przez irek
      Mnie juz troche nudzi zabawa w kompensacje i wzmacniacze-generatory, nigdy nie da sie zrobic tego dokladnie. W LDM-ie po latach wychodzily kwiatki ze wzbudzeniami wynikajace np z coraz wiekszych cewek glosnikowych. Symek caly czas sie wzbudza tylko nikt tego nie widzi a skutkiem jest to ze sie pali bez powodu raz na rok i to nie wszystkim. Dlatego teraz zajalem sie wzmacniaczami bez globalnego sprzeżenia zwrotnego. Nie ma sprzeżenia nie ma kompensacji :)
      Widziałem na twojej stronie. Fajny pomysł, od razu nasunęły mi się pewne pomysły...
      Dał bym takie lustra prądowe jak w moim wzmacniaczu, zamiast potrójnego dralinktona
      wsadził bym bufor na fetach żeby nie obciążać luster a jako stopień wy. dał bym CFP
      (Sziklai) ze wzmocnieniem 1.2 do 2 zrobiło by się miejsce na stabilizator dla całego
      stopnia napięciowego...
      Symek to generator nie wzmacniacz.
      A może taki stopień wy. ala Bryston

      Skomentuj


        #23
        Zamieszczone przez raven1985
        To nie wiem jak stabilizujesz amp. od wartości rezystora w sprzężeniu bezpośrednio zależy pasmo wzmacniacza, po za tym CFA nie tolerują pojemności na we. odwracającym więc podłączanie tam dodatkowo czegokolwiek kończy się przeważnie oscylacjami na bardzo dużych f. nie do wyłapania standardowym oscyloskopem.
        Pojemnosc w wienie wisi na wejsciu nieodwracajacym, Rezystor sprzezenia (od wejscia do wyjscia) ma wartosc ok 2k i jest to fotorezystor od automatycznej stabilizacji amplitudy. Na razie robilem proby z ok 1,5Mhz. Jak dobiore potek od zakresu na 1:10 to przy najwyzszych F ma regulacje ledwo 1:5 i to jest glowny problem.

        Zamieszczone przez raven1985
        Dał bym takie lustra prądowe jak w moim wzmacniaczu, zamiast potrójnego dralinktona
        wsadził bym bufor na fetach żeby nie obciążać luster a jako stopień wy. dał bym CFP
        (Sziklai) ze wzmocnieniem 1.2 do 2 zrobiło by się miejsce na stabilizator dla całego
        stopnia napięciowego...
        Jest tam tez pokazany diamentowy wtornik w ukladzie jak piszesz ktory tez bede probowal wykorzystac.
        W samym wzmacniaczu napieciowym juz widze kilka modyfikacji ale to jeszcze sporo zabawy. Generalnie to tzreba do tego usiasc i sparwdzic wszystkie mozliwe konfiguracje a i tak rewelacji nei bedzie bo bez spzrezenia zwrotnego to parametry ukladu sa teoretycznie setki czy tysiace razy gorsze bo tyle razy poprawia uklad sprzezenie. Ale przeciez nie robi sie tego dla parametrow bo i tak ideal jest gdzies po srodku jest wogole taki jest.

        Skomentuj


          #24
          Zamieszczone przez irek
          Pojemnosc w wienie wisi na wejsciu nieodwracajacym, Rezystor sprzezenia (od wejscia do wyjscia) ma wartosc ok 2k i jest to fotorezystor od automatycznej stabilizacji amplitudy. Na razie robilem proby z ok 1,5Mhz. Jak dobiore potek od zakresu na 1:10 to przy najwyzszych F ma regulacje ledwo 1:5 i to jest glowny problem.
          Też mam problem z przestrajaniem, ja mam tradycyjnie feta w autoregulacji.
          Kolega na projekt robił jakiś układ na dyskretnym CFA który miał stabilizacje amplitudy
          na pozór działało dopiero jak prowadzący kazał mu podłączyć szybki oscyloskop okazało
          się że układ oscyluje na 200Mhz :) długo z tym walczył w końcu zabulił za tradycyjny szybki op-amp.


          Zamieszczone przez irek
          Jest tam tez pokazany diamentowy wtornik w ukladzie jak piszesz ktory tez bede probowal wykorzystac.
          W samym wzmacniaczu napieciowym juz widze kilka modyfikacji ale to jeszcze sporo zabawy. Generalnie to tzreba do tego usiasc i sparwdzic wszystkie mozliwe konfiguracje a i tak rewelacji nei bedzie bo bez spzrezenia zwrotnego to parametry ukladu sa teoretycznie setki czy tysiace razy gorsze bo tyle razy poprawia uklad sprzezenie. Ale przeciez nie robi sie tego dla parametrow bo i tak ideal jest gdzies po srodku jest wogole taki jest
          Nie zauważyłem tego wtórnika, oryginalne. Nie jestem wielkim fanem układów niby bez
          nfb, układy takie "grają lepiej" bo mają słyszalne zniekształcenia. Dużym problemem będzie PSRR wszystko z zasilania pojawi się na wy.

          Z tymi oscylacjami dla Toshib jako sterujące niewiele udało mi się wymyślić, trochę pomagają rezy w bazach. Testowałem też inne i ogólnie korekcja ma tendencję do
          oscylacji z wypasionymi szybkimi tranzystorami to dziwne bo powinno być odwrotnie.

          Zmierzyłem wstępnie pasmo mocy i jest jakieś 300KHz, małosygnałowe na razie tylko do 1MHz i w tym zakresie jest praktycznie płaskie. (oczywiście bez we. filtru)

          Tak czy inaczej powoli zaczynam to kończyć, został tylko jakiś układ zabezpieczeń dołożyć. Najwięcej problemów mam ze skutecznym zabezpieczeniem przeciw zwarciowym standardowy ogranicznik praktycznie odpada bo był by włączony we wewnątrz korekcji, we wzmacniaczu nie bardzo jest co wyłączyć a na przekaźniku
          nie daje gwarancji że tranzystory przetrwają.
          Wpadło mi do głowy aby wyłączać stabilizatory dla we. WO (co powinno wyłączyć cały wzmacniacz), np zwierając zenerki do masy albo zasilać te zenerki ze źródeł prądowych które można by wyłączyć. Co o tym myślicie ?
          Może przy okazji udało by się załatwić ciche wy/wł bez przekaźnika.

          Przydał by się też porządny detektor oscylacji na wypadek jak by wzmacniaczowi
          zachciało się wzbudzać ale nie za bardzo wiem jak to skutecznie zrealizować może ktoś
          pomoże ?
          (Można np. mierzyć spadek napięcia na wy cewie ? dla dużych f. cewka ma juz znaczną
          reaktancję)

          Skomentuj


            #25
            Zamieszczone przez irek
            Czyli klasyczny generator funkcyjny, jest ich pelno i sa du du.. bo maja widoczne znieksztalcenia o wartosci ok 1% Przerabialem takich wiele teraz zajalem sie generatorem wiena z czysta sinusoida a potem ksztaltowaniem prostokata, oczywiscie nie bedzie trojkata. Klopot jest z opampem ktory ''wyda'' z siebie 1Mhz dlatego zrobilem opamp na tranzystorach a sprobuje jeszcze na LM318 ktory powinien sie wyrobic.
            Wiekszy klopot to stabilnosc amplitudy <50hz i zakresy przestarajania rowne 1:10 dzieki ktorym mozna pominac czestosciomierz.
            Tylko dlaczego "oczywiście nie będzie trójkąta"? Z prostokąta chyba nietrudno zrobić trójkąt, tylko nie ukrywam że gdyby to robić na układzie całkującym na WO to byłby problem z pracą w szerokim zakresie częstotliwości no i przełączaniem kondensatorów. Kto wie czy nie prościej już byłoby zrobić dwa generatory w jednej obudowie - jeden Wiena do sinusa, drugi funkcyjny do prostokąta i trójkąta.
            Zamieszczone przez raven1985
            Przydał by się też porządny detektor oscylacji na wypadek jak by wzmacniaczowi
            zachciało się wzbudzać ale nie za bardzo wiem jak to skutecznie zrealizować może ktoś
            pomoże ?
            (Można np. mierzyć spadek napięcia na wy cewie ? dla dużych f. cewka ma juz znaczną
            reaktancję)
            Niee, to przecież niewygodne, lepiej na rezystorze dwójnika RC na wyjściu - przecież to działa jak filtr górnoprzepustowy. Rozumiem, że to ma być zabezpieczenie, żeby nie uszkodzić wysokotonówek?
            Co do ograniczenia prądowego, może po prostu zwierać ze sobą bazy Q27 z bazą Q28?

            Skomentuj


              #26
              Zamieszczone przez raven1985
              Nie jestem wielkim fanem układów niby bez
              nfb, układy takie "grają lepiej" bo mają słyszalne zniekształcenia. Dużym problemem będzie PSRR wszystko z zasilania pojawi się na wy.
              Ja nie jestem wogule fanem robienia czegos samemu na piechote ale dla przyjemnosci robie to co lubie bez wzgledu czy to ma sens czy nie :)
              Wcale PSRR nie wynosi zero! Wejscie zasilane jest przez stabilizatory a dalej sa lustra pradowe dobrze tlumiace zasilanie i na wyjsciu wtorniki ktore tez to robia.
              Na razie zrobilem bezpieczny zasilacz do koncowek ale zle podlaczylem amperomierz i sie spalil, zaraz ide na poczte odebrac drugi. 6zl amperomierz i 8zl przesylka, za bledy sie placi :) Zasilacz ma mozliwosc wtracenia napiecia zmiennego wlasnie do pomiaru PSRR. Pomierzymy zobaczymy.

              Zamieszczone przez raven1985
              Przydał by się też porządny detektor oscylacji na wypadek jak by wzmacniaczowi
              zachciało się wzbudzać ale nie za bardzo wiem jak to skutecznie zrealizować może ktoś
              pomoże ?
              W uniampie300 ja zastosowalem kontrole poprawnosci pracy sprzezenia zwrotnego, jest to detektor wszystkich anomalii miedzy innymi wzbudzenia, dalej jest podlaczony do limitera mocy i sygnalizacji dla uzytkownika.

              Zabezpieczenia zwarciowe robi sie na dwa sposoby. Najczestrze to detektor pradu podlaczony pod szybki wylacznikowy system zabezpieczen odlaczajacy przekaznikiem kolumny. I tu trzeba sprawdzic ile wytrzymuja tranzystory na zwarciu, na pewno zapas mocy na nich pomaga no i czym slabszy uklad tym sa bezpieczneijsze. W ukladach bipolarnych prady zwarciowe sa ograniczane naturalnym ograniczeniem wzmocnienia pradowego, przy mosfetach jest to tylko Rdson.
              Druga metoda to ogranicznik pradu zwarcia i dalej informacja o tym system zabezpieczen. Ogranicznik nie musi byc idealny byle na zwarciu dal tranzystorow kilka sekund zycia, Zabezpieczenie i tak reaguje w kilkanascie ms. Moj n-mosfet300W tylko z ogranicznikiem pardu wytrzymuje zwarcia do ok 5sekund. Niestety proby zniszczeniowe sa tu potrzebne.

              Skomentuj


                #27
                Zamieszczone przez ptolek
                Niee, to przecież niewygodne, lepiej na rezystorze dwójnika RC na wyjściu - przecież to działa jak filtr górnoprzepustowy. Rozumiem, że to ma być zabezpieczenie, żeby nie uszkodzić wysokotonówek?
                Nie takie niewygodne cztery diody i jeden tran i kilka rezów i przy okazji detektor DC,
                tylko duży próg zadziałania.
                Zamieszczone przez ptolek
                Co do ograniczenia prądowego, może po prostu zwierać ze sobą bazy Q27 z bazą Q28?
                To wcale nie wyłączy wzmaka !
                Zamieszczone przez irek
                Wcale PSRR nie wynosi zero!
                Nie twierdze że zero, no ale w porównaniu do mojego wzmaka...
                Zamieszczone przez irek
                sa lustra pradowe dobrze tlumiace zasilanie i na wyjsciu wtorniki ktore tez to robia.
                To przecież sprzężenie zwrotne :)
                Zamieszczone przez irek
                Na razie zrobilem bezpieczny zasilacz do koncowek
                Oj przydał by mi się taki.
                Zamieszczone przez irek
                ale zle podlaczylem amperomierz i sie spalil...
                Mała strata... ja upaliłem wy karty dźwiękowej, kabelek od wolnego kanału
                zabłąkał się i dotknął do zasilania wzmaka :)
                Zamieszczone przez irek
                W uniampie300 ja zastosowalem kontrole poprawnosci pracy sprzezenia zwrotnego, jest to detektor wszystkich anomalii miedzy innymi wzbudzenia, dalej jest podlaczony do limitera mocy i sygnalizacji dla uzytkownika.
                Tylko właśnie nie wiadomo co spowodowało jego zadziałanie,
                a przy takim szybkim wzmacniaczu stabilność to podstawa bo jak się będzie pod wzbudzał
                to te wszystkie korekcje i super niskie THD będą psu na budę. A nie można słuchać muzyki z podpiętym non stop oscyloskopem.
                Zamieszczone przez irek
                Zabezpieczenia zwarciowe robi sie na dwa sposoby...
                Jak się robi to wiem... :)

                Przetestowałem ogranicznik ale właśnie tak jak myślałem przy odcięciu powstają
                paskudne oscylację które mogą dobić tranzystory.
                Mój pomysł z wyłączaniem stabów przy OP-ampie działa, przy okazji zralizowałem tak
                ciche wł./wył. (nie będzie przekaźnika, detektor DC będzie odcinał zasilanie końcówki)
                Do dobrania został tylko optymalny detektor przeciążenia.
                Zamieszczone przez irek
                Niestety proby zniszczeniowe sa tu potrzebne.
                Tranzystory wytrzymują jakieś 15s... po tym czasie padł mostek :)

                Mam jeszcze kilka pytań:
                Widziałam że niektórzy wsadzają podwujne mostki i jakieś szybkie diody do prostownika
                ma to jakiś techniczny sens ?
                Ostatnio na allegro udało mi się upolować takie kondensatory:
                http://www.farnell.com/datasheets/307989.pdf
                15000uF/63V
                za kilkanaście PLN (na dodatek kupiłem 5 a dostałem 10 :)
                Kondensatory mają co najmie 10 lat pochodziły chyba z jakiegoś złomu wojskowego
                (firma miała też w ofercie wozy pancerne, działa samobieżne, wyrzutnie rakiet... :)
                Parametry mają kosmiczne a nowe kosztują prawie 50 euro za sztukę.
                Przemierzyłem na razie 4 i wszystkie mają pojemność niby ok (16-17mF),
                prąd upływu jak dobrze policzyłem też mieści się zakresie jaki podaje producent.
                Czy takie starocie nadają się do użycia jeszcze ?


                Zrobiłem też testy odsłuchowe, porównywałem z Irka N-FET-em.
                Kto zgadnie jaki był wynik ? :)

                Skomentuj


                  #28
                  Zamieszczone przez raven1985
                  Nie twierdze że zero, no ale w porównaniu do mojego wzmaka...
                  oczywiscie bedzie gozej, wazne zeby nie buuuuczało.

                  Zamieszczone przez raven1985
                  To przecież sprzężenie zwrotne :)
                  lokalne a te podobno mniej szkodliwe :)

                  Zamieszczone przez raven1985
                  Oj przydał by mi się taki.
                  http://www.fratu.pl/irek/?bezpieczny...ncowek-mocy,49

                  Mała strata... ja upaliłem wy karty dźwiękowej, kabelek od wolnego kanału
                  zabłąkał się i dotknął do zasilania wzmaka :)
                  zabłąkał się czy uciekał od złego pana? :)

                  Zamieszczone przez raven1985
                  A nie można słuchać muzyki z podpiętym non stop oscyloskopem.
                  To prawda, ale jak juz cos widac na oscyloskopie to zazwyczaj to slychac, trzaski itp. Choc czasem drobne podwzbudzenia przechodza bez slyszalnych efektow.

                  Zamieszczone przez raven1985
                  Przetestowałem ogranicznik ale właśnie tak jak myślałem przy odcięciu powstają paskudne oscylację które mogą dobić tranzystory.
                  Dlatego dosc szybko powinien zadzialac wylacznik calego ukladu.

                  Zamieszczone przez raven1985
                  Widziałam że niektórzy wsadzają podwujne mostki i jakieś szybkie diody do prostownika
                  ma to jakiś techniczny sens ?
                  Dwa mostki to dwa razy wiecej strat mocy. Daja teoretycznie mniejsze tetnienia bo masz dwa zasilacze pojedyncze a dopiero na wyjsciu laczysz masy otrzymujac zasilanie symetryczne. Omijasz tym kawalek rezystancji laczacej dwa elektrolity.

                  Tez kiedys kupilem okazyjnie takie kondensatory wynalazki, klopot z ich gabarytem. Ale podobno lepiej brzmia :)
                  Kiedys technics stosowal takie bydlaki tylko ze laczyl je cienkimi kabelkami i caly zysk z niskiego ESR szlag trafil.

                  Skomentuj


                    #29
                    Zamieszczone przez irek
                    ...klopot z ich gabarytem
                    fakt straszne krowy

                    Na twojej stronie znalazłem "zasilacz wolny od zakłóceń"
                    http://www.fratu.pl/irek/?nfsuply2,59
                    Widzę że temat jest na audiostero ale ja tam
                    nie jestem zalogowany (i prędko się na to nie zdecyduje) więc dorzucę
                    swoje trzy grosze tutaj.
                    Jak dobrze rozumiem układ to 2 klucze (dioda i tran) przełączne na zmianę
                    a pomiędzy nimi kondensator.
                    Mi to wygląda na filtr z przełącznymi pojemnościami a przynajmniej
                    będzie się to tak zachowywać dla częstotliwości mniejszych niż połowa f.
                    przełączania. Tylko w twoim układzie f. wejściowa jest taka sama jak f.
                    przełączania... i tutaj może się dziać coś dziwnego (ogólnie jak na we.
                    będzie częstotliwość w przedziale f. przełączania +- f. graniczna filtra)
                    Nie wiem czy to w ogóle będzie problem bo f. graniczna filtru to jakieś ułamki Hz chyba.
                    Trzeba by spr. czy układ faktycznie nie robi więcej szkody niż pożytku, pewne jest że
                    w.cz nie przejcie :)


                    [ Dodano: 2009-11-17, 16:22 ]
                    hym umknął mi jeden "szczegół" że to synchroniczne jest :)

                    Skomentuj


                      #30
                      Mozna to porownac do filtru przelaczanego choc tu pracujemy na napieciach stalych. To taki uklad virtualnej baterii jeden kondensator ladujesz a z drugiego czerpiesz energie a potem zmiana. W teorii wszystko jest ok, pytanie jak to sie ma praktycznie.

                      Skomentuj


                        #31
                        No i na co mi to było. Efekt dzisiejszych prac: 2 coaoxiale tannoy-a do śmieci.

                        Skomentuj


                          #32
                          raven1985, a co sie stalo ?

                          Skomentuj


                            #33
                            Ale doswiadczenie bezcenne :)

                            Te tannoye (tulip-guide) to juz klasyka i ze swieca takich szukac, szkoda.

                            Nie sadze ze glosno sluchales wiec pewnie cus sie wzbudzilo. A ja mam zabezpieczenia ultra sonic ktore do takich prototypow nawet trzeba dac.

                            Skomentuj


                              #34
                              Zamieszczone przez raven1985
                              2 coaoxiale tannoy-a do śmieci.
                              Po posłuchaniu alteców na audioshow to ostro bym sie !@#$% :evil:

                              Skomentuj


                                #35
                                Na własną głupotę nie ma lekarstwa niestety. Zostawiłem włączone... międzyczasie odpiął się niestaranie przylutowany kabelek... na głośniki poszło DC... jak wróciłem było po wszystkim... jak bym wrócił kilka minut później to stracił bym o wiele więcej cewy i rezy w zwrotnicach rozgrzały się tak że mogło się zapalić od nich wytłumienie... wzmacniacz przeżył. Teraz tym złomem mogę zasilać sobie co najwyżej lampkę nocną...

                                Skomentuj


                                  #36
                                  Eeeee to wysokotonowki przeciez ocalaly :)

                                  Ja jak konstruowalem n-mosfeta wiekszej mocy to tylko nie przylutowalem opornika z jednej strony. W konsekwencji mialem spalone trany mocy i trany kluczujace w zasilaczu impulsowym. Co prawda troche taniej mnie to wynioslo niz te tannoye :)

                                  Skomentuj


                                    #37
                                    Zamieszczone przez irek
                                    Eeeee to wysokotonowki przeciez ocalaly :)
                                    Przy coxialach to marna pociecha...

                                    Szczerze powiedziawszy to z chęcią bym kupił takie tannoye lub altec'i (raczej same zwrotnice i głośniki) ale wtedy miałbym pewnie koniec poszukiwań, jeszcze za młody na to jestem :mrgreen:

                                    Skomentuj


                                      #38
                                      Na pewno trzeba sprobowac naprawic te glosniki, tylko trzeba oddac je w dobre rece.

                                      Skomentuj


                                        #39
                                        Zamieszczone przez irek
                                        Na pewno trzeba sprobowac naprawic te glosniki, tylko trzeba oddac je w dobre rece.
                                        Mam nadzieje, czasami uszkodzone powiją się na ebuy-u może uda się trafić z padniętymi wysokimi :). Głośniki dostałem, wcześniej przeleżały ponad 2 dziesięciolecia na strychu :)

                                        Poza tym nie jest tak źle mam jeszcze zabytkowe Wharfedale rocznik coś koło 1969 :)

                                        Skomentuj

                                        Czaruję...
                                        X