Łączyć równolegle można ale różnica napięć powinna być <0.5% (norma dla transformatorów w sieci elektroenergetycznej).
Różnice napięć między uzwojeniami spowodują przepływ prądu wyrównawczego, który zwiększy straty jałowe a co z tym idzie temperaturę transformatora i rachunki.
ja także podtrzymuję to co napisałem że wolno łączyć równolegle i szeregowo
równolegle łączyć nie zaleca się transformatorów EI ale toroid o dwóch takich samych uzwojeniach można tak połączyć
w ramach edukacyjnym można pomiędzy łączone końcówki wpiąć amperomierz i sprawdzić jaką będzie miał wartość prąd wyrównawczy
jeżeli toroid jest poprawnie wykonany to prąd wyrównawczy powinien być znikomy
jak będę miał czas to wam foto-doświadczenie na tych właśnie toridach zrobię
polecam poczytać trochę na elektrodzie o tym bo tam są konkretniejsze wiadomości
brencik jeśli jesteś tą samą osobą co na AS to żal mi ciebie
pozostałych odsyłam na forum AS aby sobie prześledzili dzielną drogę dziecka neo pod nickiem brencik
raven1985, dzięki. A co powiesz na to żeby połączyć szeregowo i pierwotne i wtórne?
Łączenie szeregowo pierwotnego nie ma sensu bo każde trafo będzie "widzieć" tylko połowę napięcia sieci.
Napisz konkretnie co chcesz uzyskać i do czego Ci to, to narysuje Ci jak to podłączyć.
Zamieszczone przez maxdila
ja także podtrzymuję to co napisałem że wolno łączyć równolegle i szeregowo
równolegle łączyć nie zaleca się transformatorów EI ale toroid o dwóch takich samych uzwojeniach można tak połączyć
w ramach edukacyjnym można pomiędzy łączone końcówki wpiąć amperomierz i sprawdzić jaką będzie miał wartość prąd wyrównawczy
jeżeli toroid jest poprawnie wykonany to prąd wyrównawczy powinien być znikomy
jak będę miał czas to wam foto-doświadczenie na tych właśnie toridach zrobię
Jak pomierzysz to problemu nie będzie. Nie ma się co sprzeczać racja pewnie leży jak zwykle gdzieś po środku :) Przy łączeniu równoległym uzwojeń tego samego trafa najprawdopodobniej prąd wyrównawczy będzie miał pomijalną wartość ale nie da się tego z góry przewidzieć, przy łączeniu uzwojeń różnych traf różnica między nimi może być już na tyle znaczna że prąd wyrównawczy będzie nie do pominięcia.
Różnica w przekładni to nie jedyne kryterium.
Dlatego najlepiej połączyć za mostkami:
- nie ma wtedy żadnego prądu wyrównawczego, nic się dodatkowo nie grzeje :)
- napięcie i tak trzeba wyprostować :)
- koszt dodatkowego mostka raczej nikogo nie zrujnuje a może się z czasem zwrócić w postaci niższego rachunku za prąd :)
O łączeniu transformatorów był kiedyś art. w EdW jak się kiedyś przegrzebie przez stertę gazet (mam numery od 90 któregoś roku :) ) to wrzucę.
[ Dodano: 2010-03-13, 12:32 ]
Mógł bym prosić aby ktoś podał mi wymiary tego trafa (szerokość wysokość) z góry dzięki.
A to dziwne, bo nawet na pracowni w szkole średniej robiliśmy takie ćwiczenie.
Co to za szkoła? Chyba Zasadnicza Szkoła Ogrodnicza...
Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie. Tam na elektrotechnice również jest takie laboratorium z pracą równoległą transformatorów, gdyż w energetyce często transformatory pracują równolegle, są to transformatory o takich samych parametrach, choć istnieją wytyczne jakie muszą spełniać transformatory żeby mogły pracować równolegle: przekładnia, napięcie zwarcia, prąd jałowy itd. Lepiej sam się pochwal swoją edukacją a nie obrażaj innych, bo widać że sam wiedzą nie grzeszysz.
Przy łączeniu równoległym uzwojeń tego samego trafa najprawdopodobniej prąd wyrównawczy będzie miał pomijalną wartość ale nie da się tego z góry przewidzieć, przy łączeniu uzwojeń różnych traf różnica między nimi może być już na tyle znaczna że prąd wyrównawczy będzie nie do pominięcia.
Właśnie takie połączenie proponowałem(czarno-biała fota u góry tematu) , łączenie równoległe uzwojeń dwóch różnych traf (choć identycznych opisami) może być niebezpieczne - duży prąd wyrównawczy który grzeje nam trafo a co za tym idzie obniża jego moc.
Można oczywiście "sparować" trafa ale nigdy o tym nie słyszałem (przynajmniej w domowych warunkach).
[ Dodano: 2010-03-13, 17:05 ]
Taki mały tutorial :]
Przykład dla jednego trafa, z drugim robimy to samo i mamy dwa toroidy po ~24V które możemy podłączyć do zasilacza.
Gdybyśmy podłączyli przewody oznaczone ZLE to pierwsze by się połączyło ok, ale pomiędzy następnymi wolnymi była by suma napięcia 2x28V czyli tak jak w połączeniu szeregowym, złączenie tych nie połączonych końcówek spowodowało by zwarcie.
Ciekaw jestem Jakie wady niesie to rozwiązanie z tymi mostkami ?
Oprócz tego że trzeba dodatkowy mostek raczej żadnych.
Zamieszczone przez maxdila
Właśnie takie połączenie proponowałem(czarno-biała fota u góry tematu) , łączenie równoległe uzwojeń dwóch różnych traf (choć identycznych opisami) może być niebezpieczne - duży prąd wyrównawczy który grzeje nam trafo a co za tym idzie obniża jego moc.
Można oczywiście "sparować" trafa ale nigdy o tym nie słyszałem (przynajmniej w domowych warunkach).
Ja pisałem ogólnie, nigdy nie wiadomo jak ktoś dany rysunek zinterpretuje :)
Skomentuj