Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

kompresor, bramka szumu - co kupić?

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    kompresor, bramka szumu - co kupić?

    Witam.

    Z zespołem sobie powoli nagrywamy nasze mini demo i wkrótce chcemy nieco rzeczy do neta powrzucać (2 kawałki już są :) ) Ostatnio w racji, że w radiu pracuję wziąłem sobie na testy preamp mikrofonowy DBX 286A, czyli preamp, kompresor, bramka, enhancer itd. Otóż jakość wokalu oczywiście dramatycznie lepsza niż bezpośrednio z miksera. Muszę takie cacko kupić.
    Niestety DBX 286A widziałem 900zł. Wersja 266XL (podwójna) używka za 450 zeta, bez enhancera i czegoś tam jeszcze. Powoli się gubię, gdyż ostatnio widziałem Behringera MDX2600 za 350 zł używanego. Czy warto tego Behringera? Słyszałem różne opinie, że firma nie najlepsza (chociaż osobiście mam mikser behringera z efektami i nie narzekam). Czy może jednak jakiś inny model? ten DBX fajny, ale 900zł za pojedynczą wersję... Minimum potrzebna mi wersja na 2 kanały. Bawiłem się jeszcze Symetrixem (nie pamiętam jakim, ale wysoki model) i chyba jeszcze lepiej niż DBX grał. A może lexicon (widziałem procesor razem z kamerą - miałbym 2 efekty zamiast jednego z miksera).
    Za sugestie bardzo wdzięczny będę. Odnośnie budżetu... dosyć płynna granica, ale tak jak pisałem 900zł to już trochę dużo (za pojedyncze). Aha - syfu nie chcę. Jak już to trochę więcej zapłacić i być zadowolonym.

    Jeszcze jedno - dlaczego w instrukcji Behringera widzę, że przez inserty go podłączają? Ja mikrofony do DBX a z DBX do konsoli (wszystko symetrycznie podłączone). Inserty są niesymetryczne, a że u mnie kabli mnóstwo i zasilające wszystko razem leży to zależy mi na symetrii gdyż czuję różnicę. Jaka w ogóle różnica, jak przez insert a jak bezpośrednio będę podłączał?

    #2
    procesory dynamiki wpina sie w inserty zawsze, by zawsze slyszec co sie ustawia.
    te DMX to preamp microfonowy wiec podlaczasz go w wejscie liniowe w konsolecie.
    Behringer to gowno jest awaryjne, kiepskie parametry, nie brzmi. profesjonalne firmy tego nie dotykaja. dbx to juz dobra klasa, lexicon jeszcze wyzsza
    co gracie?
    jak nagrywasz?
    jakie masz mikrofony? robisz w radiu to wez wielkomembranowe, jakies neumanny albo chociaz rhode na wokal

    Skomentuj


      #3
      Jak nie chcesz syfu to unikaj behringera. 166XL byłby ok, nawet jakbyś miał kupować używany bo to zasadniczo się nie psuję.

      Skomentuj


        #4
        http://www.metacafe.com/watch/298781...mixing_boards/
        Behrniges is the best!

        Skomentuj


          #5
          No to przynajmniej mi się wyjaśniła sprawa po co te inserty i jak to ugryźć (całe życie człowiek się uczy).
          Gramy.... hmm... chałturą bym to nazwał. Kiedyś było dużo tego grania, teraz w sumie bawimy się (a właściwie to ja się bawię, bo gram w jednym zespole na perkusji co po weselach gra, a na boku z inną ekipą bawimy się i montujemy coś innego).

          Gramy tylko na żywo - co jest naszym plusem i minusem. W tym drugim zespole leci gotowy aranż z MP3 i keyboardy stoją do dekoracji, czasem tylko coś sie na nich gra (sto lat i takie podstawowe rzeczy, reszta z odtwarzacza). Wokale sa na żywo tylko i czasem kumpel na elektryku coś brzdęknie - czyli standard jak 99% zespołów po weselach teraz robi - nawet MIDI nie używają.

          Drugi projekt to wszyscy po szkołach muzycznych. Nuty nam niestraszne. Sam rozpisuję na nasz skład nutki. Perkusja + vokal, dziewczyna na 2 klawiszach, brat na gitarze i kolega na saksofonie. Wszystko na żywo, żadnego automatu. I tu jest problem, jeżeli chodzi o granie na żywo, bo w "studio" nagrywam najpierw perkę, potem brat siada na bas i nagrywamy bas, potem brat zmienia na elektryka i dogrywa rytm, potem solówki, następnie obie partie klawiszy nagrywamy,potem ewentualny saksofon, na koniec znowu ja wokal. Ostatnio to żeśmy sie o chórek pokusili i dodatkowo ja 3 głos, dziewczyna 2... Czyli efekt wyszedł kapitalny, ale na żywo ciężko, bo brat nie zagra 3 partii na raz... Saksofonista niby bas zagra, ale kurcze nie idzie mu to tak fajnie i jest zamulone brzmienie, a bas i elektryk w tle to podstawa.

          Ale się rozpisałem nie do końca na temat. Sprzęt jest klasy takiej sobie (trzeba było na start coś kupić, wiec się patrzyła na cenę):

          pokoik niestety niewygłuszony, ale jak nazbieram kasy to może
          zestaw mikrofonów do perkusji t.bone najwyższy model DC4000 (wielkomembranowy dynamik na stopę, 4 dynamiki na werbel i kotły, 2 overhaedy na talerze i dodatkowa pojemnościówka na Hi-Hat dokupiona bo w zestawie nie było)
          mixer Yamaha na całe bębny
          mixer behringer jako główny miner, podpięty do karty Delta M-Audio 192 (przynajmniej to jest porządne)
          mikrofony niestety bezprzewodowe Alphardy (bo nagłowne i do ręki były w zestawie)
          efekt ZOOM G1XN na gitarkę
          i pewnie masa innych pierdółek, najważniejsze wymieniłem. W razie czego służę fotkami (może ktoś doradzi coś, by jeszcze lepiej nagrywać i ustawić sprzęt) i dwoma nagraniami (farba-chce tu zostać oraz partita-pytasz mnie co Ci dam).

          Ojej... co za post:)

          Skomentuj


            #6
            w takim razie moze zamiast kupowac jakies bramki, kompresory itd lepiej by bylo sprzedac koncolety ktore macie i kupic konsolete cyfrowa?
            za 4-5 000 pln kupicie yamahe 02Rktora ma w sobie cala dynamike, efektow troche
            8 auxow, 24we . jest to kosoleta postprodukcyjna , ale na zywo tez czesto na niej robie, nie ma problemu. jakosc dzwieku jest naprawde spoko, a jak dokupisz karte rozszezen to bedziesz mogl na niej cale nagrania prosto do kompa robic po ADAT

            Skomentuj


              #7
              No Yamszka 02R jest spoko, ma już całkiem sensowny procesor efektowy i dynamikę. Sporo mniejszych jobów na niej robimy ze względu na wygodę i mobilność :) Kwestia tylko ogarnięcia jej bo kręcenie nieco się różni niż na analogu jednak.

              Skomentuj


                #8
                Widziałem 01V i jestem pod wrażeniem tego, co jest pod maską, ale jakoś nie widzi mi się zmienianie całej koncepcji. Wiecie - pieniążki sobie powoli zbieram z tego co odłożę i nie wiem, czy chce mi się sprzedawać wszystko osobno (czyli chyba tylko ten mikser Behringera za który dałem 1300??) za mniejszą cenę i kupić tę Yamahę....
                Poważny problem bo to jednorazowo duży wydatek, a tak powoli powoli kompletuje i dodaje dodatki (bo mikser jest niezbędny, dopiero potem procesowy).
                No i chyba łatwiej kręcić analogami jak sieje ma niż szperać po menu - tak mi się wydaje ale głowy nie dam, bo nie miałem okazji pracować na tej Yamaszce.

                Skomentuj


                  #9
                  Kręci się inaczej niż analogu, a czy ciężej...kwestia wprawy, posiedzisz nad cyfrą 2 wieczory i będziesz wiedział mniej więcej co i jak.

                  Skomentuj

                  Czaruję...
                  X