Pytanie tylko jaka moc strat ma to trafo? Bo zeby to zbadac to trzeba je rozgrzac.
Miałem gdzieś książkę o trafach gdzie były ładne wykresiki i wzorki na przyrost temperatury przy danej wielkości rdzenia i danej mocy strat. W końcu producent jakoś ten rdzeń dobrał.
W sumie to zawsze można włączyć i zobaczyć jak się spali to znaczy że jednak za słabe było :)
Irku, jeśli toroidy są lepsze to znaczy ze producenci nas oszukują bo w pomiarach starych kształtkowców wychodzi że są "twardsze" , mają też grubsze uzwojenia wtórne.
Mnie też uczono że toroid jest "best of the best", rdzeniowce CC faktycznie są jak na sterydach z najniższym spadkiem napięcia.
To chyba cos zle mierzysz. Skoro toroid przy tej samej mocy jest mniejszy od trafa EI to znaczy ze mniej sie grzeje a wiec ma mniejsze spadki napiecia czyli wyzsza sprawnosc.
Jak ja zamawiam trafa to zamawiam albo twarde albo mieksze jak mi pasuje i do czego.
Duzo zalezy od wykonania wiec trudno porownac dwa nieznane trafa i mowic ze jedno jest twardsze a drugie mieksze.
Zmierz prad biegu jalowego trafa EI o mocy ok.200W i wyjdzie Ci ze pobiera (marnuje) 25W a toroid tylko kilka wat. Toroid o takiej mocy pobiera mniej pradu jalowego niz trafo EI szeregu TS2...!
Trzeba pamietac ze toroidow nie ma malych (<20W) ani bardzo duzych (>5KW) i te moce opanowaly trafa EI lub podobne. W zakresie tych mocy toroidy sa najtansze w produkcji. Ich male pole rozproszenia nie wymaga ekranowania. EI tak seija ze tzerba sie niezle napocic zeby je dobrze umiescic zeby w czulym sprzecie audio nie bylo slychac jak brzecza. Oczywiscie jak ktos nie ma pojecia o trafach (np matronix) to i z ekranowanym toroidem zrobi brzeczacy wzmacniacz.
Co z tego ze trafo EI bedzie nawiniete dwa razy grubszym drutem jak bedzie poztrebowalo kilka razy weicej tego drutu niz trafo toroidalne a o rezystancji i stratach w uzwojeniu decyduje rezystancja drutu ktora jest zalezna od jego przekroju i dlugosci.
No i widzialem i slyszalem o wielu spalonych trafach EI ale zero o spalonych toroidach. Nadal myslisz ze EI sa lepsze?
Irku, sam byłem zwolennikiem toroidów ale wiele razy zawiodły
(ja akurat miałem od ludzi dużo popalonych takich) bo robiły się im zwarcia międzyzwojowe pewnie z powodu stygnięcia i rozgrzewania się(zasilacze do pracy ciagłej- nie audio). Co do pradu jałowego to nowe kształtkowce są jakieś zepsute i źle obliczone czy źle wykonane, one po prostu "kapią" czyli roztapiają się od gorąca tak są źle zrobione nawet jak ie pracują, ale moje stare zatry przy mocy 180W marnują bez oszukiwania około 5 W i to nawinięta na 220V. Jakby porównywać nowe trafia na EI to są to złomy w porównaniu do toroidów i nigdy już nie kupię takiego nowo produkowanego - straszne "siada" napięcie, zwoje brzydko nawijane i grzeją się jak lampy elektronowe gdy się z nich nic nie pobiera.
Oczywiście nikomu nie polecam używania EI czy CC zamiast toroidalnych ale te stare były naprawdę wysokiej jakości a te nowe to można sobie odpuścić.
Jak już pisałem mam TS120/14 pomyślałem żeby gdzieś je wsadzić (zrobić wzmacniacz).
Myślałem by wykonać Stereo na LM3886 (nic innego na razie nie przychodzi mi do głowy) Może Wy podsuniecie mi pomysł do czego (lepszego) jeszcze mógł bym wykorzystać to trafo...
Trafo ma:
2x 24V (2x 2.2A) Na amp końcowy
2x12V (0.5A) Na pre.amp
42V (0.05A) być może na jakiś wyświetlacz czy cuś...
Chyba tylko GC czy podobne i tylko dla 8 ohm bo za mały prąd jest dla 4 ohm. Można zrobić też monoblok 60W przy 4 ohm dla jakiegoś małego estradowca czy head gitarowy.
btw: na 120W 2x24V można zrobić jeszcze popularnego "don tadeo"
:/ yyyyyy... Czym jest "Don Tadeo" ??
GC- No w sumie racja, nie muszę robić Hi-End`u.... hmmmm
Miało by to napędzać na razie 2-way`e, 8ohm, na vifach, ~ 40W(jeden) (czyli głównie średnica, dlatego napisałem że może by LM)
Druga sprawa: (żeby nie zakładać następnego tematu)
Ile jest warte takie trafo: http://telto.nazwa.pl/sklep/product_...oducts_id=2667
inaczej mówiąc - czy można gdzieś taniej kupić...
a jeszcze inaczej to sprawa wygląda tak że:
Znajomy powiedział że może załatwić mi "identyczne" trafo za okł. 65zł netto (okł.100zł z kurierem)
Trafo nowe, prosto z taśmy (jeszcze "ciepłe") robią na zamówienie
Dodatkowo wyposażone w zabezpieczenie termiczne
Zależy co kto rozumie za hi-end, LM ma jedne z najlepszy parametrów wzmacniaczy w ogóle, oczywiście są lepsze(niedostępne zwykłym śmiertelnikom) ale jest to może 1% ogółu wzmacniaczy stereo. Chyba że dla kogoś hi-end to 10 tranzystorów na stronę w wzmacniaczu dużej mocy o ogromnym DF i kiepskie przenoszenie pasma.Niskośredniotonowy Scan speak to też hi-end a brzmi nieprawdziwe i tylko to że jest piekielnie dobry w basie i dużo kosztuje jest zaliczany do hi-end'u, a lampy za 100 000zł to też hi-end a przecież ich parametry są tak kiepskie jak TDA2003 za 3 zł. Obecnie nowoczesne układy scalone są bardzo dobre tak że przewyższają jakością sygnału znaczną większość wzmacniaczy na pojedynczych elementach. Takich hi-end'owych konstrukcji fabrycznych z pasmem 200khz dla -3dB jest tak mało że nawet nie 1% ogółu.
Dodam jeszcze że ja nie słyszę różnic między moimi ulubionymi szybkimi TDA20xx a wzmacniaczami mocy za kilkadziesiąt tyś zł, na szczęście mam możliwość posłuchania i porównania , oczywiście jak ktoś doda jakiś przedwzmacniacz to zmieni brzmienie i jest to zabieg celowy producenta, ja nie lubię takich rzeczy , słucham zawsze bez przedwzmacniacza bo to rujnuje sygnał, nie zawsze oczywiście ale często. Jestem pewien że nikt nie odróżni LM'a od markowego bardzo drogiego stopnia mocy, no poza samą mocą. Obecnie wzmacniacze są naprawdę dobre i powinny brzmieć tak samo chyba że jest coś z nimi "nie tak" albo jest to wzmacniacz lampowy który jednak jest inny brzmieniowo , nawet od innych lampowych.
Znowu offtopic :sad:
Skomentuj