I jestem zły, bo jakby nie patrzeć ja dobrze słyszę te 16 khz , przestaje przy około 17,2khz, potem już śmieci cyfrowe (gdy słucham z generatora). Cały czas słyszę te charczenie ale widać jestem "pojedynczym egzemplarzem", niestety odbiera to radość z słuchania sprzętu. Na winylach tego nie ma.
Ogłoszenie
Collapse
No announcement yet.
Nowy wzmacniacz
Collapse
X
-
Przecież nic poza 20Khz nie nagrywają :) Więc po co większe próbkowanie ? Może masz kiepskiego CD a ja może za dobrego DAC-a który obsługuje formaty SACD i DVD-audio. Filtr na wy ma -3dB na 75kHz 3 rząd Bessla (z liniową fazą) i prostokąt 20Khz jeszcze jako tako wygląda.
Chociaż coś jest w tych nowych formatach i ultradźwiękach Japończycy wsadzali ludzi pod czynnościowy rezonans mózgu puszczali ultradźwięki i patrzyli czy słyszą. Okazało się że na rezonansie wychodzi że jednak słyszą mimo że ludzie twierdzą że nie :)
Zamieszczone przez irekObecnie i tak standardem jest ''kiepskie'' CD czyli 16bit 44khz i malo kto chce ''lepszej jakosci'' dlatego formaty DVD-AUDIO czy SACD nie przyjely sie.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez ProfesjonalistaCały czas słyszę te charczenie
Zamieszczone przez ProfesjonalistaNa winylach tego nie ma.
Zamieszczone przez raven1985Chociaż coś jest w tych nowych formatach i ultradźwiękach Japończycy wsadzali ludzi pod czynnościowy rezonans mózgu puszczali ultradźwięki i patrzyli czy słyszą. Okazało się że na rezonansie wychodzi że jednak słyszą mimo że ludzie twierdzą że nie :)
teraz jest niby BluRay na którym nie ma problemu żeby nagrywać 384k/24 :)
Obecnie cyfrowe wzmacniacze (np TacT) maja modulator PWM o rozdzielczosci tylko 8bitow! W najlepszych przypadkach wiecej i po dodaniu noise shaping-u udaje osiagnac ledwo 16bitow a mimo to wzmacniacze te sa (nie wszystkie) uznawane za wzorcowe. Przetworniki 24bitowe ledwo osiagaja rzeczywista rozdzielczosc 20bitow.
Juz format 16bit 44khz ma na tyle duzy potencjal ze brzmienie i tak zalezy od realizatora dzwieku. Z tego powodu nie da sie porownac CD do DVD-AUDIO, SACD czy analogu bo nie istnieja nagrania rownolegle wykonane z tego samego analogowego zrodla. Kazda nowa wersja jest od nowa masterowana wiec zabrzmi inaczej. Tak samo jak inaczej brzmia te same CD po roznych masteringach.
Skomentuj
-
Nie mam winyla z tonem 16khz :wink:, i faktycznie może to śmieci cyfrowe słyszę a nie zniekształcony sygnał wysokich tonów, kołysanie jakieś tam jest mam w końcu tylko 3 płyty i obecnie brak gramofonu :neutral: , ale własnie w CD brakuje mi ostrości wysokich tonów, jak pierwszy raz usłyszałem CD to myślałem że jest popsute bo jakby 'wsiąkły' tony wysokie i niskie(pasmo telefonu).
Może ktoś wie dlaczego stare płyty CD z lat 80-90 były nagrane tak cicho i z fatalną dynamiką(dużo szumu :grin:) , znowu nowe są baaardzo głośne i dynamiczne tylko cała mikrodynamika niuansów wycięta jakby.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez Profesjonalista(...)Może ktoś wie dlaczego stare płyty CD z lat 80-90 były nagrane tak cicho i z fatalną dynamiką(dużo szumu :grin:) , znowu nowe są baaardzo głośne i dynamiczne tylko cała mikrodynamika niuansów wycięta jakby.
Kompresja, normalizacja i wiele innych, długo by jeszcze wymieniać. Obecnie dostępnych jest tak wiele procesorów brzmieniowych (programowych czy sprzętowych), że nawet w słabych warunkach domowych można nagrać i wyprodukować naprawdę przyzwoity materiał - stąd tak wielu ludzi może obecnie bawić się w home recording.
Duża głośność nowych płyt wynika m.in. z często przesadzonej kompresji sygnału i późniejszym podniesieniu jego poziomu do wartości 0dB - kiedyś to było "tylko" -6dB.
Temat jest stosunkowo bardzo szeroki, ale to najistotniejsze czynniki.
BTW mastering materiału pod czarny krążek i złoty krążek mają zupełnie inne kryteria, ze względu na nośnik.
Skomentuj
-
Zamieszczone przez melisławKiedyś czytałem w sieci bardzo fajny artykuł właśnie na temat różnic w głośności, j
http://kasprzycki.blox.pl/2008/06/Lo...-nie-lubi.html
Skomentuj
-
Jak już wcześniej napisałem nowe CD są masterowane inaczej. Zwiększana jest głośność i ucinane są wartości.
http://www.youtube.com/watch?v=3Gmex_4hreQ
niestety ale to jest taka głupota, kiedyś było lepiej bo teraz detale znikają a nawet charczenie słychać
podobna głupota jak cyna bezołowiowa >.>
"niby lepsze"
Skomentuj
-
Tak dokładnie to nie chodziło mi to ten "loudness war" ale o to że dawniej na płytach było słychać studio, szmery i całą akustykę pomieszczenia włącznie z szumem mikrofonów a teraz jest sterylny dźwięk nagrywany jakby w kosmosie bo nie ma nic poza samym głosem człowieka czy instrumentu, są te rzeczy jakby odłączone od rzeczywistości.
Skomentuj
-
Nie na temat...Zamieszczone przez ProfesjonalistaTak dokładnie to nie chodziło mi to ten "loudness war" ale o to że dawniej na płytach było słychać studio, szmery i całą akustykę pomieszczenia włącznie z szumem mikrofonów a teraz jest sterylny dźwięk nagrywany jakby w kosmosie bo nie ma nic poza samym głosem człowieka czy instrumentu, są te rzeczy jakby odłączone od rzeczywistości.
Rynek muzyczny to w końcu to też biznes.
BTW ostatnio od znajomego związanego blisko z tematyką studyjną usłyszałem jeszcze jedną przyczynę maksymalizowania poziomów głośności. Lekko zniekształcony materiał (z powodu podniesienia poziomu) na płycie o poziomie zniekształceń niezauważalnym dla większości słuchających uniemożliwia praktycznie w 100% zripowanie takiego materiału do mp3 (kompresja uwydatnia zniekształcenia) i późniejsze łamanie prawa.
Przy okazji analogowe przesterowanie może być przyjemne, cyfrowe już niekoniecznie.
EOT bo koledze temat zaśmiecam
Skomentuj
-
Zamieszczone przez RpLandLekko zniekształcony materiał (z powodu podniesienia poziomu) na płycie o poziomie zniekształceń niezauważalnym dla większości słuchających uniemożliwia praktycznie w 100% zripowanie takiego materiału do mp3 (kompresja uwydatnia zniekształcenia) i późniejsze łamanie prawa.
Zamieszczone przez RpLandPrzy okazji analogowe przesterowanie może być przyjemne, cyfrowe już niekoniecznie.
Akurat loudness war polega na typowej analogowej kompresji dynamiki wg krzywej http://lesior.prmg.art.pl/homerec/edytory_audio.htm
Skomentuj
-
Nie na temat...Zamieszczone przez IrekTo format studyjny ktory zanim trafi do publiki bedzie ''zmniejszony'' i skompresowany.
Ciekawe jest też to że obecnie kilka firm oferuje muzykę przez internet (np. linn) i pliki w wysokiej rozdzielczości są 2-3 x droższe niż zwykłe CD pobierają opłaty za transfer i miejcie na serwerze czy co ?
Zamieszczone przez IrekObecnie cyfrowe wzmacniacze (np TacT) maja modulator PWM o rozdzielczosci tylko 8bitow! W najlepszych przypadkach wiecej i po dodaniu noise shaping-u udaje osiagnac ledwo 16bitow a mimo to wzmacniacze te sa (nie wszystkie) uznawane za wzorcowe.
Zetex ostatnio ciekawy wzmak wypuścił z cyfrowym nfb. Montowany jest w NAD-ach.
Jest też nowy tzw. klasa I (Interleaved - przeplot) chodzi na tym nowy Mark Levinson efektywnie pracuje na 4Mhz (osiem wzmacniaczy każdy na 0.5Mhz - 4 mostki) no i pozbyli się dead time-ów tranzystory przez chwilę zwierają szyny zasilania i się nie palą :) Modulator ma 1500 części i wygląda jak komputer a nie wzmacniacz audio. Ciekawe czy ta technologia zejdzie kiedyś do cywila bo za 35000 USD to już w kosmos można latać :)
Zamieszczone przez IrekOstatnio sluchalem szumu generowanego przez uniampa (po odpowiednim wzmocnieniu) i przelaczalem pasmo z 20hz-20khz na 10hz-100khz i o dziwo byla niewielka roznica w slyszalnosci, ciekawe dlaczego?
Faktycznie niezły OT się zrobił :)
Skomentuj
Skomentuj