Dla każdego kto ma jakiekolwiek pojęcie o elektronice jasne jest że ten układ nie ma prawa poprawnie działać.
A dlaczego...
- stabilizacja termiczna jest całkowicie skopana, brak rezystorów emiterowych co może szybko i z fajerwerkami zakończyć życie tranzystorów mocy.
- brak regulacji prądu spoczynkowego ?
- brak kompensacji sprzężenia zwrotnego
- dziwne wartości rezystorów chyba wzięte z księżyca
- punktów pracy nie ustala się rezystorami w bazach :!:
Beta tranzystora zależy od temperatury, prądu kolektora, napięcia kolektor-emiter... i do tego nieliniowo na papieże można sobie przyjąć że mamy bete 438 i pół policzyć prąd kolektora Ic = beta * Ib, Ib ustalić ładnie obliczonym rezystorem i na papieże będzie działać. W praktyce nic z tego bo będziemy musieli kupić karton tranzystorów i z pół roku mierzyć zanim znajdziemy taki z betą 438 (oczywiście przy układowych warunkach pacy czyli odpowiednim napięciu Uce itp.) a nawet jak to się nam uda to włączymy układ, przez tranzystor popłynie prąd który go podgrzeje i... się wszystko rozjedzie :)
I z kąt wziąć tranzystor 2sa1216 z betą 245 jak z katalogu wynika że max. 180 :lol: http://www.sanken-ele.co.jp/en/prod/...f/2sa1216e.pdf
(Autorowi proponuje aby rzucił okiem na wykres bety (hfe) w funkcji prądu kolektora)
Może autor zamawia w sanken-nie specjalnie pod ten układ :mrgreen:
- autor pisze o pracy tranzystorów w liniowym zakresie... a tranzystor w stopniu napięciowym pracuje na pełnym zasilaniu wybitnie nieliniowo tym bardziej że jest to zabytkowy BC211. I to jeszcze w prymitywnym układzie WE gdzie w kolektorze jest tylko rezystor :!: Nie chce mi się liczyć ale nawet przy proponowanym zasilaniu +-25V wątpię czy ten wzmacniacz miał by jaką kol wiek szanse osiągnąć moc 6 W. (No chyba że podawana jest przy THD = 20% i więcej )
brak rezystorów emiterowych co może szybko i z fajerwerkami zakończyć życie tranzystorów mocy.
Z-30 PavlaMacury tez nie ma - a jakos nie slychac zeby sié czésto palily (co innego pierwowzór - czyli nieslawny Z.30 Sinclaira, te to byly wybitnie awaryjne, o czym np. nie zapomnia wspomniec BenDuncan w swojej knidze ).
Z-30 Pavla Macury tez nie ma - a jakos nie slychac zeby sié czésto palily (co innego pierwowzór - czyli nieslawny Z.30 Sinclaira, te to byly wybitnie awaryjne, o czym np. nie zapomnia wspomniec Ben Duncan w swojej knidze ).
No tak ale to było 40 parę lat temu kiedy wzmacniacze tranzystorowe dopiero raczkowały następne modele miały już te rezy :) To oczywiście nie jest tak ze się od razu spali ale może być awaryjny.
Wiem dużo z Waszej strony jest nieścisłości i ciekawe zainteresowanie tematem w ogóle. Rezystory szeregowe bazy wprowadzają bardzo duże stabilności temperaturowe punktów pracy i ustawianych prądów spoczynkowych tr.mocy a poza tym nie dają w ogóle zniekształceń skrośnych. Pisałem szeregowe rezystory bazy w tr.mocy działają tylko podobnie jak w nich zastosowane rezystory emitera, to chyba nie jest tak źle tym bardziej że właśnie tranzystory nie spalają się i można dać w rezystorze bazy dzielnik i obciążyć go diodami aby tranzystor mocy nigdy dostał większy impuls prądowy od wyliczonego i jest czas aby bezpiecznie zadziałał bezpiecznik i nie muszę więcej udowadniać, jeśli zacząłem wykazywać niektóre Wasze nieścisłości i zastrzeżenia. Podam dla ciekawości i dodatkowo przedwzmacniacze do sterowania nawet wzm.mocy w dyskotekach. I ci co lubią lampy nie powinni narzekać na takie dobre przedwzmacniacze, które dają naturalny dźwięk, np. dla solistów nie potrzeba lepszego przedwzmacniacza mikrofonowego skoro mikrofon dynamiczny trzyma się przy ustach i podany mną przedwzmacniacz jest normalnym i czystym przedwzmacniaczem typowo klasycznych stopni Kl.A, a nie wolno zapominać mikrofon jest pierwszym źródłem dźwięku niezniekształconego.
Skomentuj