Ogłoszenie

Collapse
No announcement yet.

O sprzężeniu zwrotnym słów kilka.

Collapse
X
 
  • Filtr
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

    #21
    Zamieszczone przez zjj_wwa Zobacz posta
    Jeśli macie podążać tropem "płytkiego sprzężenia", to już lepiej nie robić go w ogóle.
    Tylko co znaczy plytkie? Kazdy wzmacniacz mozna tak nazwac. A brak globalnego sprzezenia zwrotego z klasycznym dwustopniowym darlingtonem jako wtornikiem wyjsciowym w kalsie AB jest bezsensowny ze wzgledu na duze znieksztalcenia.

    Choc do tej pory trafiam na konstrukcje wzmacniaczy pracujacych w klasie B czyli takich w ktorych chinczyk oszczedzil sobie czas na regulacje biasu. Ludzie tego sluchaja i moze niektorzy troche narzekaja ale takie wzmacniacze istnieja i sa uzywane.

    A brak sprzezenia zwrotnego to problemy spore produkcyjne, jakosc kazdego elementu ma wtedy bardzo duze znaczenie. Zreszta wzmacniacze bez sprzezenia zwrotnego to tak na prawde "chłyt marketingowy".

    A czy wzmacniacz z bardzo glebokim sprzezeniem zwrotnym moze byc super stabilny, watpie. Nawet zwykly wtornik emiterowy nie jest stabilny.

    Skomentuj


      #22
      Zamieszczone przez zjj_wwa Zobacz posta
      Natomiast zupełnie inną sprawą jest, jak osiągnąć duże jego poziomy, aby wzmacniacz pozostał wzmacniaczem, a nie oscylatorem.
      Ale to już jest zagwozdka dla tych, co potrafią projektować ekstremalne konstrukcje z pogranicza niemożliwego, a jednak wciąż bezwarunkowo stabilne.
      Zawsze mi się wydawało, że łatwo osiągnąć bardzo głębokie sprzężenie zwrotne np. wtórnik emiterowy ma 100% ujemnego sprzęż. zwrotnego. Oscylatorem stanie się układ ze sprzężeniem zwrotnym, ale dodatnim. Chyba, że się mylę :).

      Skomentuj

      Czaruję...
      X