Drogi Raf'ie!
Idee przez Ciebie przedstawione nie są mi obce. Zakupiłem ostatnio znakomity sprzęt grający. O dużej mocy. No fakt, w wersji mono. Ale jak ostatnio sprzęt ten (kanarek) wszedł w konflikt ze szpakiem zza okna o 12 w nocy to miałem przecudowne stereo...
A wracając do sprzętów bardziej topornych, tych na prund nie na ziarno, to niestety, ale każdy z nas, który zacznie poszukiwania, to szybko ich nie kończy.
Mi dziurka w wieży nie wystarcza. Jak już wcześniej napomniałem, sklecony na kolanie pająk, na pierwszej, lepszej kości bardzo dużo wprowadza nowych dźwięków.
Oczywiście zawsze pozostaje rozterka - coś za coś.
Myślę, a myślę sobie po amatorsku, jako dyletant, że jak na te amatorskie możliwości to warto w następnej kolejności zbudować sobie coś faktycznie oparte na tranzystorach jednak.
Klaruje mi się wizja tych dwóch kitów z AVT - tego 2464 lub 2850. Co lepsze?
Idee przez Ciebie przedstawione nie są mi obce. Zakupiłem ostatnio znakomity sprzęt grający. O dużej mocy. No fakt, w wersji mono. Ale jak ostatnio sprzęt ten (kanarek) wszedł w konflikt ze szpakiem zza okna o 12 w nocy to miałem przecudowne stereo...
A wracając do sprzętów bardziej topornych, tych na prund nie na ziarno, to niestety, ale każdy z nas, który zacznie poszukiwania, to szybko ich nie kończy.
Mi dziurka w wieży nie wystarcza. Jak już wcześniej napomniałem, sklecony na kolanie pająk, na pierwszej, lepszej kości bardzo dużo wprowadza nowych dźwięków.
Oczywiście zawsze pozostaje rozterka - coś za coś.
Myślę, a myślę sobie po amatorsku, jako dyletant, że jak na te amatorskie możliwości to warto w następnej kolejności zbudować sobie coś faktycznie oparte na tranzystorach jednak.
Klaruje mi się wizja tych dwóch kitów z AVT - tego 2464 lub 2850. Co lepsze?
Skomentuj