Zatrzęsienie schematów wzmacniaczy jakie można znaleźć w internecie pokazują różne rozwiązania układu elektrycznego. W skutek tego powstają rózne opinie na temat danego układu, niestety mam wrażenie że opinie te niekiedy nie są poparte wiedzą. Weźmy klasyczny układ wzmacniacza (Rys 1). Typowa opinia jak krąży o nim to : że wzmacniacz jak od UNITRY , że przestarzała konstrukcja. Znany nam RK napisał kiedyś o tego typu kostrukcji : "... to żywcem podręcznikowy wzmacniacz, taki jakiego uczą się 16latkowie w technikum na pamięć. jest prosty do bólu, modelowy..." .
Inny autorytet tego forum - Irek, pisywał między innymi tak:
"To klasyczna końcowka mocy. Jak by się uparl to mozna by jeszcze dwa do czterech tranzystorow wywalic i uklad bylby jeszcze prostrzy! ",
"Jedni wola zrodla pradowe a inni proste uklady na rezystorze czy dwoch. Ja chyle się ku prostocie. Źrodlo pradowe ma teoretyczne zalety ale i zwieksza wzmocnienie calego ukladu co zwieksza wspolczynnik sprzezenia zwrotnego ktory powoduje wysokie wartosci znieksztalcen intermodulacyjnych. Jednak nie ma co sieklucic o jedno czy dwa zrodla pradowe. Najwiekszym idiotyzmem jest stosowanie wszedzie zrodel pradowych co czesto widac we wzmakach z Elektora czesto poisywanych przez AVT. Tam wszedzie stosuja BF245 w roli zrodla pradowego ktory steruje pradem diody swiecacej ktora z kolei steruje zrodlem pradowym a dalej juz sa tylko same zrodla i lustra pradowe Glupota totalna mozna by wywalic ponad polowe tranzystoro z ukladu i wzmacniacz nadal by dzialal wiec po co sobie komplikowac zycie ? "
Więc moje pytanie brzmi jaka kocepcja układowa końcówek mocy budzi u was podziw, zainteresowanie, zachwyt ?
Inny autorytet tego forum - Irek, pisywał między innymi tak:
"To klasyczna końcowka mocy. Jak by się uparl to mozna by jeszcze dwa do czterech tranzystorow wywalic i uklad bylby jeszcze prostrzy! ",
"Jedni wola zrodla pradowe a inni proste uklady na rezystorze czy dwoch. Ja chyle się ku prostocie. Źrodlo pradowe ma teoretyczne zalety ale i zwieksza wzmocnienie calego ukladu co zwieksza wspolczynnik sprzezenia zwrotnego ktory powoduje wysokie wartosci znieksztalcen intermodulacyjnych. Jednak nie ma co sieklucic o jedno czy dwa zrodla pradowe. Najwiekszym idiotyzmem jest stosowanie wszedzie zrodel pradowych co czesto widac we wzmakach z Elektora czesto poisywanych przez AVT. Tam wszedzie stosuja BF245 w roli zrodla pradowego ktory steruje pradem diody swiecacej ktora z kolei steruje zrodlem pradowym a dalej juz sa tylko same zrodla i lustra pradowe Glupota totalna mozna by wywalic ponad polowe tranzystoro z ukladu i wzmacniacz nadal by dzialal wiec po co sobie komplikowac zycie ? "
Więc moje pytanie brzmi jaka kocepcja układowa końcówek mocy budzi u was podziw, zainteresowanie, zachwyt ?
Skomentuj