Witajcie!
Jakiś czas temu wyciągnąłem z piwnicy poczciwy polski wzmacniacz Unitry, model PW-8010.
Generalnie wzmacniacz działa, gra, z tym że:
Jeden kanał gra minimalnie głośniej od drugiego ( lewy < prawy )
Podczas słuchania muzyki w pewnych momentach wzmacniacz generuje zniekształcenia, głównie na częstotliwościach jak średnie partie fortepianu, wyżej też. Pojawiają się przy pozycji gałki mniej więcej od 2 w górę, poniżej mogą być po prostu niesłyszalne...
Nie znam się zbytnio na elektronice, ale fajnie byłoby coś z tym wzmacniaczem zdziałać. Ale zanim pójdę do jakiegoś elektronika, zapytam tutaj - czy warto się w to bawić? Co może być uszkodzone/zużyte przy takich objawach?
Dodam jeszcze, że podpiąłem teraz do niego kolumny 6-omowe. O ile na różnice głośności kanałów wpływu to raczej nie ma, to może na te zniekształcenia to jakoś wpływa?
Z góry dzięki za odpowiedzi!
Jakiś czas temu wyciągnąłem z piwnicy poczciwy polski wzmacniacz Unitry, model PW-8010.
Generalnie wzmacniacz działa, gra, z tym że:
Jeden kanał gra minimalnie głośniej od drugiego ( lewy < prawy )
Podczas słuchania muzyki w pewnych momentach wzmacniacz generuje zniekształcenia, głównie na częstotliwościach jak średnie partie fortepianu, wyżej też. Pojawiają się przy pozycji gałki mniej więcej od 2 w górę, poniżej mogą być po prostu niesłyszalne...
Nie znam się zbytnio na elektronice, ale fajnie byłoby coś z tym wzmacniaczem zdziałać. Ale zanim pójdę do jakiegoś elektronika, zapytam tutaj - czy warto się w to bawić? Co może być uszkodzone/zużyte przy takich objawach?
Dodam jeszcze, że podpiąłem teraz do niego kolumny 6-omowe. O ile na różnice głośności kanałów wpływu to raczej nie ma, to może na te zniekształcenia to jakoś wpływa?
Z góry dzięki za odpowiedzi!
Skomentuj