Witam,
Parę dni temu podkręciłem trochę volume na amplitunerze o tak mniej niż pół, Efekt byl nastepujący, gralo i nagle sie wylączył amplituner. Ponownie włączyłem już sciszony i znowu się wyłączył i tak w kółko. Nie wyłącza sie dopiero gdy głośność jest ustawiona tak ze ledwo co slychac. Kolumny to B&W 201i. Impedancja 8Ohmow, na amplitunerze suwak z tylu byl ustawiony na impedancję minimalną 4Ohmy dla gniazda A lub B. A kolumny podpięte pod gniazda A. Dodatkowo po rozkręceniu pokrywy slychać chyba z kondensatora szum/syk. Dodatkowo 2 koncowki (te blizej panela sterującego) mocno sie grzeją. Po paru sekundach radiator jest gorący. Wtedy chyba tez dziala zabezpieczenie termiczne umiejscowione na radiatorze i efektem tego jest wyłączenie. Wg mnie i z tego co wyczytalem to jest gdzies zwarcie. Ale gdzie? Za co sie zabrac? Czy mozliwe ze sa upalone koncówki mocy? Ponizej jest filmik z (nie)dzialania amplitunera.
[img=http://www83.zippyshare.com/thumb/0JmNGNWT/file.html][/img]
Parę dni temu podkręciłem trochę volume na amplitunerze o tak mniej niż pół, Efekt byl nastepujący, gralo i nagle sie wylączył amplituner. Ponownie włączyłem już sciszony i znowu się wyłączył i tak w kółko. Nie wyłącza sie dopiero gdy głośność jest ustawiona tak ze ledwo co slychac. Kolumny to B&W 201i. Impedancja 8Ohmow, na amplitunerze suwak z tylu byl ustawiony na impedancję minimalną 4Ohmy dla gniazda A lub B. A kolumny podpięte pod gniazda A. Dodatkowo po rozkręceniu pokrywy slychać chyba z kondensatora szum/syk. Dodatkowo 2 koncowki (te blizej panela sterującego) mocno sie grzeją. Po paru sekundach radiator jest gorący. Wtedy chyba tez dziala zabezpieczenie termiczne umiejscowione na radiatorze i efektem tego jest wyłączenie. Wg mnie i z tego co wyczytalem to jest gdzies zwarcie. Ale gdzie? Za co sie zabrac? Czy mozliwe ze sa upalone koncówki mocy? Ponizej jest filmik z (nie)dzialania amplitunera.
[img=http://www83.zippyshare.com/thumb/0JmNGNWT/file.html][/img]
Skomentuj