Witam wszystkich!
Postanowiłem napisać na forum DIY, gdyż zakładam, że tutaj spotkam pasjonatów audio znających się na elektronice.
Otóż problem jest następujący - zakupiony niedawno 40-letni wzmacniacz Technics SU-7600 dziś rano zrobił mi przykrą niespodziankę.
Po włączeniu pograł chwilę, po czym zamiast dźwięku z płyty, zacząłem słyszeć w lewym kanale głośny szum i trzaski (prawie jak radio nie nastrojone na żadną stację), a z prawego kanału cisza...
Włączyłem, wyłączyłem, również po kilku godzinach i nadal to samo.
Kolumny sprawdzone z innym wzmakiem i grają. Sprawdziłem różne źródła, kable, ruszałem wszystkie potencjometry, włączniki, bez zmian.
Dodam, że taki sam szum jest słyszalny w słuchawkach, jak i głośnikach (właściwie jednym - lewym). Poziom szumu nie zależy od położenia potencjometru głośności.
Teraz po włączeniu wzmaka po kilku godzinach szum nie pojawia się od razu, ale narasta po kilku sekundach do głośnego i stabilizuje się na stałym poziomie.
Zdjąłem obudowę, kondy optycznie OK, bezpieczniki całe, nic nie śmierdzi spalenizną itd. (załączam foto).
Soft start działa (słychać "cyk" sekundę po włączeniu i widać, jak blaszka przeskakuje).

Proszę szanownych forumowiczów o sugestie co można sprawdzić we własnym zakresie, a co już się kwalifikuje na serwis.
Nie mam fachowej wiedzy elektronicznej, ale technicznie jestem w miarę kumaty i multimetr potrafię obsłużyć :)
Postanowiłem napisać na forum DIY, gdyż zakładam, że tutaj spotkam pasjonatów audio znających się na elektronice.
Otóż problem jest następujący - zakupiony niedawno 40-letni wzmacniacz Technics SU-7600 dziś rano zrobił mi przykrą niespodziankę.
Po włączeniu pograł chwilę, po czym zamiast dźwięku z płyty, zacząłem słyszeć w lewym kanale głośny szum i trzaski (prawie jak radio nie nastrojone na żadną stację), a z prawego kanału cisza...
Włączyłem, wyłączyłem, również po kilku godzinach i nadal to samo.
Kolumny sprawdzone z innym wzmakiem i grają. Sprawdziłem różne źródła, kable, ruszałem wszystkie potencjometry, włączniki, bez zmian.
Dodam, że taki sam szum jest słyszalny w słuchawkach, jak i głośnikach (właściwie jednym - lewym). Poziom szumu nie zależy od położenia potencjometru głośności.
Teraz po włączeniu wzmaka po kilku godzinach szum nie pojawia się od razu, ale narasta po kilku sekundach do głośnego i stabilizuje się na stałym poziomie.
Zdjąłem obudowę, kondy optycznie OK, bezpieczniki całe, nic nie śmierdzi spalenizną itd. (załączam foto).
Soft start działa (słychać "cyk" sekundę po włączeniu i widać, jak blaszka przeskakuje).

Proszę szanownych forumowiczów o sugestie co można sprawdzić we własnym zakresie, a co już się kwalifikuje na serwis.
Nie mam fachowej wiedzy elektronicznej, ale technicznie jestem w miarę kumaty i multimetr potrafię obsłużyć :)
Skomentuj