Witam wszystkich forumowiczow,
Jestem facetem w średnim wieku zafascynowanym obecnymi możliwościami związanymi z budowaniem lub składaniem z bloków sprzętu audio. Mam w zasadzie wszystko co potrzebne: jakies finanse , inżynierskie zrozumienie technologii, trochę wiedzy teoretycznej i umiejętności praktycznych, ciutkę osłuchania ale brak mi najważniejszego czyli czasu jaki na takie hobby mógłbym poświęcić....
Co powoduje że użytkuje głównie sprzęt gotowy, chociaż mam też kilka nieobudowanych zabawek kupowanych w ramach nadziei na to że wreszcie będę miał czas na zajęcie się tematem głębiej.
Wszedłem w posiadanie odtwarzacza CD zacnej firmy zbudowanego w oparciu o dwa BB PCM1792u (tajemnicze oznaczenie "u" którego do końca nie udało mi się wyjaśnić -- gdzieś znalazłem , że to "u" to zakres selekcji kości ... nie wiem ). Generalnie oficjalny PCM1792 jest już nie zalecany do nowych projektów i zastąpiona przez PCM1972A który wedle deklaracji producenta jest zgodny z poprzednikiem. Rzeczony CD jest w pełni zbalansowany z XLR i RCA na wyjściu i sekcją zasilania składająca się z oddzielnego zasilacza do każdego bloku funkcjonalnego i kanału audio.
Niestety mój nowy odtwarzacz ma problem polegający na tym, że po około 15 minutach pracy (niezależnie od tego czy odtwarza CD czy nie ) w lewym kanale pojawiają się trzaski, szum i odgłosy o charakterze przesyłania danych. Po rozkręceniu przekonałem się że:
a) Jeden z DAC-ów grzeje się bardzo szybko do temperatury nie pozwalającej na dotknięcie palcem na dłużej podczas gdy drugi ma normalną temperaturę - tu na pewno coś jest na rzeczy
b) Dwa regulatory LM317T - też bardzo gorące...przy różnicy napięć około 18 V (23V do 5V) i prądzie który nie powinien przekraczać 1 A...około 20 W - może w normie ale nie miałem możliwości zmierzenia temperatury
c) Są jeszcze regulatory na 3v3 - nie pomierzone napięcia
d) Rozbudowana sekcja zasilacza symetrycznego dla torów analogowych oparta o tranzystory A1837 A4973 - to wydaje się działać dobrze chociaz przy wyłączaniu jedna z sekcji rozładowuje się jakby wolniej - tam są między innymi diody świecące na czerwono podczas pracy (dziwne a może normalne tylko ja mało widziałem)
e) W okolicy wyjścia (gniazd) tranzystory J175 i J310 ,kondensatory Wima, NDK, wzmacniacze operacyjne BB OPA2604AP (dość powszechny na tej płytce w innych miejscach - wyżej całego toru audio ) - tu miałem wrażenie że jeden z tranzystorów był dużo bardziej gorący od pozostałych ale to po dłuższej pracy
Generalnie jest to urządzenie nowo wyciągnięte z pudełka jednak po kilku latach w tym pudełku od daty produkcji.
Nie widać śladów starości ani zimnych lutów czy jakieś degradacji lutowia.
Wszystkie kondensatory wydają się być w należytej kondycji (wizualnie). Brak wybrzuszeń , plam, etc.
Jak mówi kubuś puchatek ..niewątpliwościowo coś jest zepsute i tu moja gorąca (jak DAC) prośba o sugestie gdzie należałoby szukać problemu i co sprawdzić.
Niestety schemat jest nieosiągalny (nie do kupienia i nie do znalezienia - pozostawałby jedynie reverse engineering - co prawdopodobnie będzie potrzebne w jakimś stopniu). Osiągalne jest natomiast drugie urządzenie tego samego typu (CD) wygrzane i w pełni sprawne które może posłużyć jako materiał porównawczy.
Ja nie będę tego naprawiał osobiście , rozedrgane łapy dalekowzroczność i brak praktyki i sprzętu wykluczają mnie kompletnie ale będzie to robił kolega posiadający sprzęt i wieloletnią praktykę potrzebną do naprawiania laptopów (BGA, reballing, etc), telewizorów i typowego sprzętu audio ale nie prawie Hi-End owych CD i DAC-ów
Wyznanie win (czyli coś o możliwych przyczynach)
Trudno określić czy to faktycznie może być przyczyna i nie mam teraz już sam pewności co do kolejności zdarzeń z tym związanych ale.... (Dzisiaj też już wiem , że z niektórymi urządzeniami trzeba ostrożnie
w szczególności wzmacniaczami lampowymi).
Otóż podłączyłem ten odtwarzacz przez RCA , kable i przejściówke na jacka stereo 3,5 mm do malutkiego lampowego wzmacniacza słuchawkowego ... i grało to sobie jakiś czas na słuchawkach ....wzmacniaczyk marny ale grało bez zniekształceń ...etc.
W którymś momencie postanowiłem zmienić jedną z przejściówek tych jack-owych bo przy poruszaniu coś trzeszcząło wiec porozpinałem kable na gorąco (włączony CD i wzmacniaczyk) , przepiąłem kabelki z jackami i wetknąłem do wzmacniacza słuchawkowego.
Pomijając to że dzisiaj nie jestem pewien czy przypadkiem nie wetknąłem wyjścia CD do wyjścia wzmacniacza słuchawkowego tak na 30 % mocy to dochodzę do wniosku że przepychając jacka przez gniazdo podawałem różne potencjały na linie sygnałową wyjść audio CD-ka.
Po całej tej akcji pojawiły się właśnie trzaski, i takie dźwięki jak przesłuch do toru audio przy transferowaniu danych (czasem w laptopach tak bywa że słuchac CD-rom i jego operacje). (Powiedziałbym, że to jak rozregulowane przetwarzanie cyfrowo analogowe)
bardzo trudno jednak powiedzieć czy to faktycznie te kombinacje z przełączaniem kabli na gorąco (absolutnie nie zalecane) czy to zbieg okoliczności i akurat w tym momencie ujawnia się problem tego CD
Na drugi dzień sprawdzałem CD z takim samym układem (ze wzmacniaczem słuchawkowym - ale już bez szaleństw związanych z przełączaniem kabli an gorąco) i grał ok przez 30 minut (wtedy zorientowałem się że jeden przetwornik grzeje się bardzo mocno).
Tak więc mam nadzieję że moja prośba o sugestie będzie też przestroga dla innych aby unikać takiego rodzaju działań.
ja osobiście nie wiem nic co jest specyficzne dla wzmacniaczy lampowych ale ...."podobno" postępowanie z nimi bywa zgoła odmienne od wszystkiego innego ... co po zastanowieniu też sobie uświadamiam.
pozdrawiam,
RatsRex
Jestem facetem w średnim wieku zafascynowanym obecnymi możliwościami związanymi z budowaniem lub składaniem z bloków sprzętu audio. Mam w zasadzie wszystko co potrzebne: jakies finanse , inżynierskie zrozumienie technologii, trochę wiedzy teoretycznej i umiejętności praktycznych, ciutkę osłuchania ale brak mi najważniejszego czyli czasu jaki na takie hobby mógłbym poświęcić....
Co powoduje że użytkuje głównie sprzęt gotowy, chociaż mam też kilka nieobudowanych zabawek kupowanych w ramach nadziei na to że wreszcie będę miał czas na zajęcie się tematem głębiej.
Wszedłem w posiadanie odtwarzacza CD zacnej firmy zbudowanego w oparciu o dwa BB PCM1792u (tajemnicze oznaczenie "u" którego do końca nie udało mi się wyjaśnić -- gdzieś znalazłem , że to "u" to zakres selekcji kości ... nie wiem ). Generalnie oficjalny PCM1792 jest już nie zalecany do nowych projektów i zastąpiona przez PCM1972A który wedle deklaracji producenta jest zgodny z poprzednikiem. Rzeczony CD jest w pełni zbalansowany z XLR i RCA na wyjściu i sekcją zasilania składająca się z oddzielnego zasilacza do każdego bloku funkcjonalnego i kanału audio.
Niestety mój nowy odtwarzacz ma problem polegający na tym, że po około 15 minutach pracy (niezależnie od tego czy odtwarza CD czy nie ) w lewym kanale pojawiają się trzaski, szum i odgłosy o charakterze przesyłania danych. Po rozkręceniu przekonałem się że:
a) Jeden z DAC-ów grzeje się bardzo szybko do temperatury nie pozwalającej na dotknięcie palcem na dłużej podczas gdy drugi ma normalną temperaturę - tu na pewno coś jest na rzeczy
b) Dwa regulatory LM317T - też bardzo gorące...przy różnicy napięć około 18 V (23V do 5V) i prądzie który nie powinien przekraczać 1 A...około 20 W - może w normie ale nie miałem możliwości zmierzenia temperatury
c) Są jeszcze regulatory na 3v3 - nie pomierzone napięcia
d) Rozbudowana sekcja zasilacza symetrycznego dla torów analogowych oparta o tranzystory A1837 A4973 - to wydaje się działać dobrze chociaz przy wyłączaniu jedna z sekcji rozładowuje się jakby wolniej - tam są między innymi diody świecące na czerwono podczas pracy (dziwne a może normalne tylko ja mało widziałem)
e) W okolicy wyjścia (gniazd) tranzystory J175 i J310 ,kondensatory Wima, NDK, wzmacniacze operacyjne BB OPA2604AP (dość powszechny na tej płytce w innych miejscach - wyżej całego toru audio ) - tu miałem wrażenie że jeden z tranzystorów był dużo bardziej gorący od pozostałych ale to po dłuższej pracy
Generalnie jest to urządzenie nowo wyciągnięte z pudełka jednak po kilku latach w tym pudełku od daty produkcji.
Nie widać śladów starości ani zimnych lutów czy jakieś degradacji lutowia.
Wszystkie kondensatory wydają się być w należytej kondycji (wizualnie). Brak wybrzuszeń , plam, etc.
Jak mówi kubuś puchatek ..niewątpliwościowo coś jest zepsute i tu moja gorąca (jak DAC) prośba o sugestie gdzie należałoby szukać problemu i co sprawdzić.
Niestety schemat jest nieosiągalny (nie do kupienia i nie do znalezienia - pozostawałby jedynie reverse engineering - co prawdopodobnie będzie potrzebne w jakimś stopniu). Osiągalne jest natomiast drugie urządzenie tego samego typu (CD) wygrzane i w pełni sprawne które może posłużyć jako materiał porównawczy.
Ja nie będę tego naprawiał osobiście , rozedrgane łapy dalekowzroczność i brak praktyki i sprzętu wykluczają mnie kompletnie ale będzie to robił kolega posiadający sprzęt i wieloletnią praktykę potrzebną do naprawiania laptopów (BGA, reballing, etc), telewizorów i typowego sprzętu audio ale nie prawie Hi-End owych CD i DAC-ów
Wyznanie win (czyli coś o możliwych przyczynach)
Trudno określić czy to faktycznie może być przyczyna i nie mam teraz już sam pewności co do kolejności zdarzeń z tym związanych ale.... (Dzisiaj też już wiem , że z niektórymi urządzeniami trzeba ostrożnie

Otóż podłączyłem ten odtwarzacz przez RCA , kable i przejściówke na jacka stereo 3,5 mm do malutkiego lampowego wzmacniacza słuchawkowego ... i grało to sobie jakiś czas na słuchawkach ....wzmacniaczyk marny ale grało bez zniekształceń ...etc.
W którymś momencie postanowiłem zmienić jedną z przejściówek tych jack-owych bo przy poruszaniu coś trzeszcząło wiec porozpinałem kable na gorąco (włączony CD i wzmacniaczyk) , przepiąłem kabelki z jackami i wetknąłem do wzmacniacza słuchawkowego.
Pomijając to że dzisiaj nie jestem pewien czy przypadkiem nie wetknąłem wyjścia CD do wyjścia wzmacniacza słuchawkowego tak na 30 % mocy to dochodzę do wniosku że przepychając jacka przez gniazdo podawałem różne potencjały na linie sygnałową wyjść audio CD-ka.
Po całej tej akcji pojawiły się właśnie trzaski, i takie dźwięki jak przesłuch do toru audio przy transferowaniu danych (czasem w laptopach tak bywa że słuchac CD-rom i jego operacje). (Powiedziałbym, że to jak rozregulowane przetwarzanie cyfrowo analogowe)
bardzo trudno jednak powiedzieć czy to faktycznie te kombinacje z przełączaniem kabli na gorąco (absolutnie nie zalecane) czy to zbieg okoliczności i akurat w tym momencie ujawnia się problem tego CD
Na drugi dzień sprawdzałem CD z takim samym układem (ze wzmacniaczem słuchawkowym - ale już bez szaleństw związanych z przełączaniem kabli an gorąco) i grał ok przez 30 minut (wtedy zorientowałem się że jeden przetwornik grzeje się bardzo mocno).
Tak więc mam nadzieję że moja prośba o sugestie będzie też przestroga dla innych aby unikać takiego rodzaju działań.
ja osobiście nie wiem nic co jest specyficzne dla wzmacniaczy lampowych ale ...."podobno" postępowanie z nimi bywa zgoła odmienne od wszystkiego innego ... co po zastanowieniu też sobie uświadamiam.
pozdrawiam,
RatsRex
Skomentuj