• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Zmiany w STX -ie - nowe głośniki i nie tylko :)

We wszystkim trzeba miec jakas ideologie, a jesli jeszcze za tym stoja ( jak w przypadku glosnikow ) prawa akustyki i fizyki to wszystko jest ok.

Mysle, ze skoro SW tyle pracowal nad glosnikami, ktore mozna spiac zwrotnica 1 rzedu, to mial w tym napewno okreslony cel, ktorym raczej nie bylo ciecie kosztow. Wiecej czasu i pieniedzy pochlonie praca nad odpowiednim przetwornikiem, niz dodanie do zwrotnicy paru elementow dla wyzszej filtracji.
 
Te filtry 6dB to ukłon nie wiem w czyją stronę bo docelowa grupa odbiorców i tak nie będzie wiedziała o co kaman a ci którzy wiedzą, raczej nie będą w tym upartywać obietnicy wielkiej jakości dźwięku bo ta jak wiemy leży raczej gdzie indziej.

Patrząc od strony czysto marketingowej do "zwykłego zjadacza chleba" pewnie bardziej będzie przemawiał napis "filtry pierwszego rzędu" niż "filtry trzeciego rzędu" na ulotce opisującej produkt. Tak już jesteśmy (ludziowie) "uformowani", że bardziej przypadnie nam do gustu to co "pierwsze", niż to co "trzecie". Oczywiście pomijam tutaj aspekty czysto techniczne takiego rozwiązania (zastosowania takich a nie innych filtrów), nie ważne już czy są one z korzyścią dla konstrukcji, czy ta korzyść jest znikoma, czy w końcu czysto umowna.

A swoją drogą to zaciekawiony jestem tymże produktem i chętnie bym posłuchał.
 
Nie na temat...

Patrząc od strony czysto marketingowej do "zwykłego zjadacza chleba" pewnie bardziej będzie przemawiał napis "filtry pierwszego rzędu" niż "filtry trzeciego rzędu" na ulotce opisującej produkt.

Moim zdaniem dla zwykłego zjadacza chleba to nic nie mówi a jak juz wchodzimy w aspekty psychologiczne to też nie jestem pewien takiej argumentacji bo trzeba pamiętać o zasadzie więcej=lepiej. Skoro gdzieś jest 3 rzędu a tu 1 rzedu to jest czegoś 3x mniej. Tak łopatologicznie to chyba nie za dobrze jak czegoś jest mniej ;).
Ktoś chwalący się fitlrem 3 rzędu moze napisać, że "Zastosowano filtry 3 rzędu, które dzięki swej wyższej skutecznosci fitlracji są najodpowiedniejsze do stywnych kompozytowych głośników. Filtry te precyzyjnie wydzielają pasma poszczególnych głośników co pozwala wyższą wierność i precyzję przekazu. Głośniki pracują w najlepszym dla nich zakresach częstotliwości a dzięki skutecznej filtracji nie są obciążone sąsiednimi pasmami co czesto ma miejsce przy filtrach niższych rzędów. Wyższa skuteczność fitlracji pozwala również zredukować potencjalne problemy fazowe występujące w pasmach wspólnych, widoczne podczas pomiarów zestawu pod kątami. Dzięki temu kolumny te są mniej czułe na ustawienie i gwarantują nienaganną jakość przekazu nawet w trudnych warunkach mieszkaniowych w których nie zawsze możemy sobie pozwolić na wydzielenie niemałego przecież miejsca dla zespołów głośnikowych"

Jak wspomniał Racjonalny, ideologię można dorobić dowolną ;) . Na niektórych widzę, że już podziałała.
 
Wiecej czasu i pieniedzy pochlonie praca nad odpowiednim przetwornikiem, niz dodanie do zwrotnicy paru elementow dla wyzszej filtracji.
Ja to widze tak. Koszt opracowania odpowiednich glosnikow ponosi producenty ("wydatki na badania i rozwj"), ale dzieki temu moze obnizyc cene dla klijenta. Na pierwszy rzut oka - paranoja, dlaczego producent ma sam z siebie dawac pieniadze, zeby klijent mial taniej? Co to on organizacja charytatywna? ;) Tylko, ze wydatki na stworzenie glosnikow to koszt jednostkowy, a obnizka ceny kolumn jest stała. Z czasem, gdy sprzeda sie duza ilosc kolumn zwroca sie koszty za badania. jesli spojrzec na poziom cen produktow tej firmy, to widac, ze nie celuja oni w najzamozniejszych klijentow, wiec takie wytlumaczenie mialoby sens.
I zreszta, czy az tak tanio, hmm... ;)

Widze, ze kolumny wywolaly wsrod was poruszenie, ale jak dla mnie to po prostu kolumny budzetowe ktore sa zrobione solidnie. I nic wiecej. Jest tanio, bo tak ma byc, a ze "lepiej" niz ta cala chinszczyzna - no coz, producent postawnowil wybijc sie jakosci (bo ma ku temu mozliwosci - zaplecze technologiczne i stosunkowo niski koszt wysokowykwalifikowanej sily roboczej), wiec klijentom pozostaje sie tylko cieszyc.


Ale to tylko taka moja teoria, moze w firmie czytaja i sie z tego smieja, nie wiem ;)


Nie na temat...

Co do dorabiania ideologi, kazda firma audio jakas dorabia. Bo to banalnie proste. Wszystko ma wady i zalety, podreslamy wiec wady piszac jakie to wspaniale i wyjatkowe kolumny zrobilismy, a o wadach "niechcacy" zapominamy. I w ten sposob mozna wypromowac szerokopasmowke ARZ jako przetwornik audiofilski ;)


Zreszta tak jest we wszystkim - kiedys myslalem, ze zrobie idealne kolumny bo beda takie i taki, a nikt na to nie wpadl. Guzik prawda. Im bardziej odchodzimy w jakas skrajnosc tym wiecej wad wylazi z drogiej strony. Wiec doszedlem do wniosku, ze najlepsze beda kolumny "zwykle".


Podobnie ze wzmacniaczami - czytalem np. o teoriach wzmacniaczy bez sprzezenia zwrotnego i znow przeszlo mi przez mysl, ze zrobie taki, bo to jest super, a nikt an to nie wpadl. Wpadli i to dawno, a ze nie produkuja, to znaczy ze istnieje ku temu konkretny powod. Wiec wzmacniacz rowniez mam "zwykly".

Jak to powiedział Yoshi - tu nie ma drogi na skroty ;)



Nie wiem co ja sie taki wylewny zrobilem :mellow:
 
Ostatnia edycja:
No popatrz, na Troelsa

Cóż.. jak widać nikt nie jest idealny ;).

I w ten sposob mozna wypromowac szerokopasmowke ARZ jako przetwornik audiofilski

Nie wiem czy w tym zdaniu chciałeś przypomnieć jego drugie zakamuflowane znaczenie. Już była firma co ten manewr z ARZtką zrobiła.. Pewnie wielu starszych stażem userów pamięta w czasach ARZtko manii wyciągane były jako koronny argument na poparcie tej konstrukcji audiofilskie szerokopasmowe tuby na ARZtkach sprzedawane przez jakiegoś producenta (nie pamiętam już jakiego) za chyba 4 czy 5 kafli :). Siła sugestii takiego argumentu o wspaniałości tuby na ARZ - bezcenna.

Jak zauważył tomq88, są to przecież kolejne tanie kolumny. Dorabianie do tego audiofilskich ideologii jest trochę śmieszne. Wszyscy w tym siedzimy i dobrze wiemy o co tak na prawdę chodzi ;).
Tak jak mawiał mój wykładowca od przetwarzania sygnałów. Opracowanie nowego odtwarzacza płyt jest skomplikowane i drogie, kosztuje np milion dolarów. Ale to nic, bo jak się sprzeda milion szt to koszt opracowania to tylko 1 dolar/ szt ;).
 
a ile to ma kosztować?

"oparty w całości o OEM-owe rozwiązania firmy Pylon Audio" - przedstawiciele tej firmy czesto używają skrótu OEM (nawet na AS czesto te słowo padało) ciekawa jest co według ich to oznacza..

"Wybarwienie" - rozumiem że jest to fornir i lakier, wosk itp...

p.s. trochę surowa płyta wystaje spod głośnika na zdjęciu trzecim..
 
Ostatnia edycja:
Powrót
Góra