No_ż_kurwa_ja_pierdole!!! I piszę to z pełną świadomością ewentualnych konsekwencji, bo regulamin znam bardzo dobrze, a coś takiego jak netykieta też nie jest mi obca.
Głównie wklejam na forum jakieś niemerytoryczne pierdoły, ale od czasu do czasu weźmie mnie na napisanie czegoś "na temat". Tak było właśnie przed momentem. Napisałem posta na "ładnych kilka linijek". Niby nic, ale zajęło mi to z pół godziny czasu, bo kilka razy czytałem i poprawiałem, kasowałem jedne zdania, inne dodawałem. Po skończonej pracy, z ucieszoną gębą i poczuciem wewnętrznej radości z nie wiadomo czego, wciskam "Wyślij odpowiedź"... "Serwer is, kurwa, tu bizi" (ze świadomością konsekwencji - a jakże). No ileż można!?
No dobra, przeważnie jest OK i wszystko działa jak powinno - ale taka sytuacja, sporadyczna, bo sporadyczna, może jednak nienaturalnie człowieka wnerwić. Ja wiem, dopuszczam fakt, że może to w moim kompie może być coś nie tak lub mój dostawca sieci nie wywiązuje się z naszej umowy... No ale chyba jednak nie, nie to jest powodem, bo wszystkie inne strony, które odwiedzam (nie jest ich dużo, ale jednak coś tam przeglądam), działają normalnie i nic się na nich nie wypieprza!!!
Zerknąłem w statystyki - coś koło 80 odwiedzających - i BANG, serwer leży!? No luuuuudzie!!!
Zamierza ktoś... zamierzamy coś z tym zrobić, czy wleczemy to po staremu? O pieniądze chodzi? Pewnie tak - ale może da się coś z tym zrobić? Jeśli nie uzbieramy, to może wpakować jakiś baner na górze, czy na dole strony? (baner - bo "wyskakiwaczki" i "posty sponsorowane" jednak mierżą mnie niesamowicie). A jeśli i baner nie przejdzie, to może jakiś inny pomysł? Nie znam się zbytnio na "marketingu forumowym", ale podejrzewam, że możliwości jest co najmniej kilka. Dlaczego rozmowa w tym wątku zawsze umiera po kilku postach - tylko po to, żeby wrócić na moment przy kolejnym "zeżarciu posta" któregoś z użytkowników, albo dwóch dniach "przerwy"?