Biorę paczkę, patrzę - sub. smoliste - 8mg, e papieros - light ma 11mg, medium 18, strong 24, extra strong 30 a z pod lady serwują 40... I to ma być zdrowsze czy źle to przeliczam?
Kolega z grupy się w to bawił, te 8mg czy 11mg to nie są substancje smoliste tylko zawartość nikotyny. Determinują moc tego efajka. Czy tym się trujesz, hmm teoretycznie nie, podobno wdycha i wydycha się parę wodną, w składzie płynu głównie dominuje gliceryna, albo jakieś jej pochodne. Nie mam pojęcia jak to jest przerabiane na parę wodną, nie czytałem o tym, ale pewnie zachodzi całkowite spalanie w tym klaromizerze i z gliceryny powstaje dwutlenek węgla i woda (w tym wypadku para wodna). Gdyby założyć ograniczony dostęp tlenu, to może powstać tlenek węgla, czyli się zaczadzisz

nie no żart, w normalnych fajkach jest go więcej

(tak BTW to ostatnio się dowiedziałem, że to przez tlenek węgla palacze mają statystycznie gorszą kondycję, tlenek węgla wiąże się kowalencyjnie z hemoglobiną, uniemożliwiając transportowanie tlenu przez nią, to wcale nie o płuca czy ich pojemność chodzi, palacze mają calkiem duże płuca z racji częstego mocnego zaciągania się). Tylko co dzieje się z tymi estrami zapachowymi, które są powszechnie dodawane do tych płynów, tego nie jestem w stanie przewidzieć, trzeba by poszukać informacji.
Wracając do tematu, ostatnio jakiś artykuł widziałem, że ten efajek może powodować trwałe obkurczanie się pęcherzyków plucnych, nie jest to do końca zbadane więc czy jest to prawda nie powiem, może poprostu propaganda koncernów tytoniowych albo państwa, bo z efajek chyba akcyzy nie ma.
Mój kumpel się oduzależnił od analogowców, z tym że on powtarzał, że nie jest uzależniony od nikotyny tylko od samego palenia. Ale stwierdził, że teraz pali więcej, bo ma to na wyciągnięcie ręki, mało tego może sobie pociągnąć kiedy i gdzie chce.
Nie truj sie tym szajsem. Chcesz rzucic palenie, to po prostu od dzis nie pal. Moj ojciec palil 1-2 paczki dziennie przez 45 lat. Pewnego dnia postanowil, ze od teraz nie pali i nie pali juz 3 lata. Przez tydzien-dwa trudno wytrzymac, ale to normalne.
To jest dobra rada, z tym że jeden nałóg trzeba czymś zastąpić, bo będzie czegoś brakować. No i na pewno nie można sobie ograniczać palenia, bo jak się schodzi do 1 na dzień, to ten papieros jest cenniejszy niż życie i ciężko go odstawić, bo zostaje pustka.