• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Spam Post :)

Producent deklaruje okreslone wlasciwosci dzwiekowe swojego produktu
A klient płaci, bo sprzedawca kreuje otoczkę sugerującą, że są to cechy które wyróżniają ten produkt na rynku. Co, jak widzimy na zdjęciach, nie ma kompletnie miejsca.

Kupując kabel do zastosowań budowlanych, mamy kwity, certyfikaty, deklarację zgodności, kontrole jakości itp. To wynika z faktu że ten rynek jest chroniony, a parametry tych produktów są weryfikowane. Dzięki temu jesteś w stanie porównać cenę danego produktu u innych producentów. Gdyby okazało się że ten produkt deklarowanych cech jednak nie posiada, producent ponosiłby odpowiedzialność na zasadach ogólnych.

Sprzedając kabel do audio, producent deklaruje różne właściwości, popiera to "niezależnymi" opiniami. A po rozbiórce okazuje się ze są to deklaracje wyssane z palca. A wy twierdzicie że jest OK. Panowie, jest daleko od OK. Król jest nagi.

Już mi się nie chce na ten temat gadać. Z mojej strony EOT.
 
A ja nie mogę pójść do motoryzacyjnego u siebie w mieście i kupić filtr powietrza za 18 zł zamiast za 84 zł w ASO pomimo że w opakowaniu jest ten sam FILTRON. Sam osobiście kupiłem taki filtr w ASO?
Możesz ale nie we wszystkich przypadkach jest to to samo.
 
Sprzedając kabel do audio, producent deklaruje różne właściwości, popiera to "niezależnymi" opiniami.

A jak nie słyszysz różnicy i oddajesz kabel z testów to znaczy, że albo masz za słaby sprzęt aby wychwycić wszystkie te "smaczki", albo po prostu nie masz zbyt dobrego słuchu ;)
 
A jak nie słyszysz różnicy i oddajesz kabel z testów to znaczy, że albo masz za słaby sprzęt aby wychwycić wszystkie te "smaczki", albo po prostu nie masz zbyt dobrego słuchu ;)

Mam pytanie do osób będących na AS, znajomy mi mówił (był na jeden dzień), że w niektórych pokojach kable głośnikowe to większe (średnica) jak od ogrodowych do wody. No i kosztowały pewnei od 5k w górę. Czy robił tam ktoś testy tych kabli, zamieniał ktoś w jakimś pokoju, żeby tych od audiovoodo nawrócić, że kable jednak nie grają, czy nie było takich "odważnych" osób? :)
 
Tak ale powiedzmy w 90%.
Niestety nie ma wyjątków w żadnej dziedzinie handlu. Nikt z konsumentów nie jest w stanie określić składu chemicznego towaru jaki kupuje ani faktycznych procesów jakim ten towar został poddany.
No niestety świat przechodzi różne okresy.. mieliśmy erę rolnictwa, erę przemysłu gdzie jakość odgrywała dużą rolę a teraz mamy erę informacji czyli "szuka niedopowiedzeń" "manipulacja jednym słowem robienie ludzi w h... , przykre ale prawdziwe.
 
A klient płaci, bo sprzedawca kreuje otoczkę sugerującą, że są to cechy które wyróżniają ten produkt na rynku. Co, jak widzimy na zdjęciach, nie ma kompletnie miejsca.

Placi, jesli uzna, ze towar jest wart zakupu.


Kupując kabel do zastosowań budowlanych, mamy kwity, certyfikaty, deklarację zgodności, kontrole jakości itp. To wynika z faktu że ten rynek jest chroniony, a parametry tych produktów są weryfikowane. Dzięki temu jesteś w stanie porównać cenę danego produktu u innych producentów. Gdyby okazało się że ten produkt deklarowanych cech jednak nie posiada, producent ponosiłby odpowiedzialność na zasadach ogólnych.

Producent kabla deklaruje mozliwosc przetestowania i niczego nie ukrywa. Gdzie w opisie kabla jest podana jakas informacja, ktora po jego rozcieciu nie zgadzalaby sie ze stanem faktycznym? W opisie jest jedynie napisane, ze kabel jest miedziany co jest zgodne z prawda.


Sprzedając kabel do audio, producent deklaruje różne właściwości, popiera to "niezależnymi" opiniami. A po rozbiórce okazuje się ze są to deklaracje wyssane z palca. A wy twierdzicie że jest OK. Panowie, jest daleko od OK. Król jest nagi.

Ile razy mam pytac, po co rozbierac kabel? Krol nie jest nagi, tylko nagie jest takie dziwne myslenie.

- - - - - aktualizacja - - - - -

A jak nie słyszysz różnicy i oddajesz kabel z testów to znaczy, że albo masz za słaby sprzęt aby wychwycić wszystkie te "smaczki", albo po prostu nie masz zbyt dobrego słuchu

Nie, to nic nie znaczy. Ty tylko sobie to dopowiedziales.
 
Nie na temat...
Co do ASO taka Ciekawostka:
Ostatnio dowiedziałem się że silnik wycenili na ~160tyś zł. w samochodzie z przed 2000 roku, którego cena giełdowa jest poniżej 10tyś zł... ;)


Co do kabla powiem swoje ostatnie słowo ( bo się jakieś chore spiski kreują do mojej osoby i mi nie wolno nic napisać bo zaraz... )
Ponieważ ja nie piszę nic mądrego (jak stwierdził jeden forumowicz) napiszę więc swoje kolejne niemądre:

Mój przepis na najlepszy, jaki tylko może być dźwiękowo kabel do kolumn. Nie trzeba żadnych wymyślonych technologii, czy odsłuchów (żadnych!) Czy badań. Wystarczy tylko nabrać dystansu i pomyśleć troszkę.
Otóż łańcuch jest tak mocny jak jego najsłabsze ogniwo. Jeśli w danym odcinku toru audio wyróżnimy "3 ogniwa" czyli wzmacniacz, kabel i kolumna a odrzucimy wzmacniacz z wiadomego powodu, zostaje nam kabel i kolumna. Abstrahując od tego że w samej kolumnie (zaryzykuje stwierdzeniem że) na pewno 90% producentów kolumn nie stosuje w środku przewodów za 2,5tyś zł... jak np. ten graj-end (a już na pewno nie Ci którzy sprzedają kolumny po 2,5tyś zł... :D) To pomijając te przewody, co nam zostaje ? Głośnik, a dokładniej "linki" głośnika (przewody od terminalu do cewki) Hipotetycznie załóżmy że przez ten graj-end'owy kabel płynie "cudowny" sygnał (bo ten kabel ma takie właściwości) to co się dzieje z tym sygnałem jak obwód audio zamykają "zwyczajne" "linki głośnika" ?
Konkluzja: Może to być 1 metrowy 15kg przewód z czystego złota, platyny, tytanu, palladu, renu czy czego tam jeszcze. Co to ma dać, jak po drodze i tak sygnał przechodzi przez zwyczajne miedziane linki ?
Recepta na najlepszy kabel: Baza wyjściowa to - http://stx.pl/linka-zasilajaca-2.html chyba że scan speak czy accutony itp... mają lepsze? (...) ;) można go nawet w 73 różne kolorowe termokurczki wsadzić, wąż strażacki czy co tam jeszcze, ale ja uważam że to nic nie da ;) Ew. może jakiś dobry ekran ?
Gdybym ja był producentem hi-endu to taki kabel bym sprzedawał i rzetelnie napisał że w żyle zastosowałem najlepszy przewód jaki aplikowany jest w aktualnie najdroższych głośnikach, gdyż uważam że tego fizycznie nie da się przeskoczyć, nawet voodoo nic tu nie da. ;)

PS PM jak masz znowu coś niekonstruktywnego napisać (co właściwie jest opisem twojego "JA") w ostatnim twoim stylu, to po prostu daruj sobie ;)
Zakopmy ten topór, albo po prostu nie odzywajmy się już do siebie, jak wolisz.
 
Ostatnia edycja:
Zakopmy ten topór, albo po prostu nie odzywajmy się już do siebie, jak wolisz.

Iron, ja do Ciebie nic nie mam, naprawde. Gniewac sie na ludzi tez nie potrafie. Zwrocilem Ci tylko uwage, ze czasami piszesz do mnie w jakis co najmniej dziwny sposob, co prowadzi wlasnie do takich nieporozumien.
 
Zamieszczone przez dabyl
A jak nie słyszysz różnicy i oddajesz kabel z testów to znaczy, że albo masz za słaby sprzęt aby wychwycić wszystkie te "smaczki", albo po prostu nie masz zbyt dobrego słuchu
Nie, to nic nie znaczy. Ty tylko sobie to dopowiedziales.

Myślę, że jednak nic sobie nie dopowiadam:

Moze zacytuje to co znaduje sie na stronie producenta Avatar Audio

"(...) Przekonaj się sam, jak kable DreamLink wyzwolą muzykę z Twojego systemu (zakładając, że jest on wystarczającej klasy aby pokazać ich działanie!) - wypożycz dowolny kabel na tydzień do testu za kaucją (numer konta podany jest w zakładce Kontakt). Przesyłka kurierem kosztuje 18 zł, więc w najgorszym razie (przy zwrocie kabla) koszt testu wyniesie 36 zł."
 
To się już nudne robi...

Jeśli w kablach są jakieś różnice w brzmieniu to spoko, ja jeszcze takich testów nie robiłem więc nie wiem i się nie wypowiadam.
Zaś takie rzeczy jak robią ci od kabli, i tutaj przykład graj kabelek, to istna głupota.
Raz - że gość ma potencjalnych klientów za głupków
Dwa - sam kupujący to głupek

Osobiście nie chcę mieć z takimi ludźmi nic wspólnego.

Znajomy pytał się mnie czy bym mu złożył ładny interkonekt, bo ten co ma to taki zwykły za 20zł.
Miał do wydania 300zł.
Patrzyłem po sklepach za kablem, oplotem i wtyczkami... odwalił bym mu taki kabel że by się posikał, i nawet na drewniane pudełko by starczyło...
...ale po prostu nie mam sumienia.
 
Ostatnia edycja:
Tlumaczylem im cala teorie filtrów, porownania ale oni i tak nic nie rozumieja, najciekawsze byly zawsze wojny o kabel sieciowy, jakoby to mial dzialac jak filtr, jak ktos ma cyfrowy oscyloskop to mozna sobie podejrzec jak wyglada przebieg z roznymi kablami, niestetynie rozni sie, sinusoida sama z siebie nie jest idealna i caly czas sie zmienia, ale wyglada to tak samo z drogim kablem i ze zwyklym
 
NT sieciowych znajomy , który tam byl mówił mi o tym, ze w jednym pokoju ktos miał sieciowy z oplotem wykonanym z 2 czy ilus tam żył, w których było napięcie stale, zeby wyeleminowac jakiś efekt :| (znajomy na codzien pracuje w firmie elektrycznej/energo elekt. No i się trochę usmial widząc filtr na zasilaniu z gniazdka czy kable z ogrodu itd :-)
 
Najlepsze jeszcze byly rozne tlumaczenia na jakim sprzecie sluchac a na jakim nie.

Podobno jedne urzadzenia sa bardziej czule od innych w kwestii kabli zasilajacych, nie wiem jak slaby musialby byc zasilacz aby rodzaj kabla zasilajacego po stronie pierwotnej wplywal na jakosc napiecia po stronie wtornej za calym zespolem filtrow.

Wg tej ich teorii im wyzszej klasy sprzet tym wieksze roznice, w sumie w niektorych przypadkach by sie to zgadzalo, bo widzac wnetrza niektorych zabawek po kilkanascie tysiecy zlotych nie wiem czy mam sie smiac czy plakac
 
Placi, jesli uzna, ze towar jest wart zakupu.
To nieco bardziej skomplikowane .
Danie próbki towaru to znana sztuczka handlowców .
Są próbki kremów co to mają z żony zrobić Ci osiemnastkę ale jakoś nie dają rady i mężowie muszą uciekać się do innych ...
No nie ważne ;)
W każdym razie nie działają mimo, że potrafią kosztować kupę kasy a kobiety i tak je kupują .

Cały czas PM omijasz jedną kwestię .
Producent podjąć, że kabel wpływa na brzmienie wprowadza klienta w błąd bo kabel (jeśli nie jest wadliwy czy celowo spreparowany np. za pomocą rożnych podejrzanych puszek ) w ogólności na brzmienie wpływu mieć nie może .
Taka jest fizyka .
I najbardziej żal mi ludzi którzy zaczynają zabawę w audio , nie mają skąd czerpać wiedzy oprócz branżowych magazynów z poetyckimi opisami brzmienia najróżniejszych kabli , nawet przy recenzjach kolumn jest podawany producent, typ kabla wewnątrz ! Oczywiście jak jest "marnej jakości " (nie takiego producenta jak trzeba ) to nie gra ;)
Potem wchodzi do internetu i dostaje ten sam bełkot .
Idzie do sklepu handlowcy wciskają mu ten sam kit .
W końcu spotyka się z innymi audiofilami już na wyższym levelu słyszącymi zmianę wtyczek .
A tylko spróbował by w takim towarzystwie powiedzieć, że nie słyszy ;)
Po takim praniu mózgu każdy usłyszy , zadziała psychoakustyka i kupi .
Nie ma siły .
Oczywiście są rozsądni asertywni ludzie którzy spr. sami nie usłyszą i zleją temat.

Wiele osób się jednak zupełnie na tym nie zna i nie jest wstanie odciąć się całkowicie od tego całego marketingu , nie dotrą do racjonalnych wpisów w internecie (bo gdzie indziej tych głosów praktycznie nie znajdą ) a nawet to będą to pojedyncze głosy tzw. głuchych ignorantów .
Często odkładają kasę na swój wymarzony sprzęt audio sporo czasu i zamiast rzeczywiście wydać ją tam gdzie przyniesie im to rzeczywistą poprawę jakości dźwięku (kolumny , głośniki ) to kupią bezwartościowe kable .
Być może jak mówisz są szczęśliwi ale myślę, że byli by bardziej mając lepsze głośniki .
I myślę, że najbardziej szczęśliwi są jednak producenci tych cudów techniki których spora grupa siedzi gdzieś na Karaibach i się z tego wszystkiego śmieje.
(jest też pewnie grupa która robi te kable z przekonania tzn. sami wierzą, że one wpływają na brzmienie i ,że mogą to brzmienie tymi kablami kształtować ale takich jest raczej zdecydowana mniejszość )

Pomijam tutaj odbiorców bardzo drogich kabli .
Oni kupują nie dlatego, że brzmią .
Tylko dlatego, że ich na nie stać .
 
Ostatnia edycja:
Powrót
Góra