• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Budowanie na ekranie - czyli relacje z budowy na zywo :)

Nie na temat...
Spoko, na wesoło. Też mi się ten badziew rzucił w oczy o otwarciu. Poza tymi sparkami, elementy krzywo wlutowane itd.
 
Nie na temat...
Dobra, tez zapomniałem uśmieszku dodać, zapomniałem że przez klawiaturę to nie widać :)
 
cb79c7a8ff087e8f75de66622666d78a_1487703095.jpg

c49bbef0ab479f74ddcc0db197ed099c_1487703099.jpg

Nie mogłem się doczekać na eko skóre......

Jak myślicie , warto iść w tym kierunku i strugac takie fronty? Nie wygląda jak wiejski tuning?
 
Ostatnia edycja:
a ja twierdzę, że to kwestia gustu... są co prawda pewne "standardy", ale i tak jestem zdania, że każdy powinien wykańczać wg własnego uznania - w końcu to właścicielowi ma się podobać, a nie ładnie wyglądać na forum ;)
 
Manta już plumka bez brumu :D kony na filtracji poleciały, nie wiem za bardzo dlaczego.
Układ dość specyficzny, ponad 300v napięcia anodowego jak na te lampy to dużo.

 
Wiele fabrycznych konstrukcji, zwłaszcza gitarowych bardzo mocno żyłuje lampy i pracują one na granicznych napięciach.
Zresztą dawniej też to robiono, np. wzmacniacze dynacorda miały ponad 700V na anadoach EL34, dzisiejsze wersje poszły by szybko w piach.

Tu pewne kondensatory były słabej jakości, do tego duża temperatura im pomogła.
W jednym ze swoich wzmacniaczy diy tak miałem, gram sobie normalnie na wzmacniaczu do roku, nagle jeb w pokoju, szukam, szukam, nic. Uznałem że coś gdzieś w szafce spadło czy co, kilka miesięcy później okazało się że elektrolit w filtrze anodowego niby na 105 stopni, eksplodował. Normalnie około 75 stopni mogło być w tym miejscu, brumu nie było bo w filtr składał się z 4 stopni i miał mocno zawyżoną pojemność ^^
 
Nie na temat...
Właśnie nie strzelił na nacięciach od góry, a puścił od dołu, cała beczka podeszła do góry o kilka mm, zatrzymując się na obudowie.
Jak otworzyłem obudowę to kondensator był na miejscu, tylko był wyższy od swoich kolegów, obudowa miała ultra biedną wentylację, nie poczułem żadnego smrodu.
Pierwszy raz mi się tak kondensator uszkodził, nigdy mi nic nie wybuchło, poza jednym LM317 z którego nóżki zostały).
 
Nie na temat...
Te dostały "brzucha" ;) lampa grała wiele godzin. Kolega ma to w pracy na biurku i brzęczy to 8 godzina na dobę, już parę lat. Nie ma co się dziwić.
 
Układ dość specyficzny, ponad 300v napięcia anodowego jak na te lampy to dużo.
A 6n1 nie jest w układzie SRPP? Wtedy napięcie OK.
Jeśli wyjściowe to tak jak myślę - 6p1, to te 300v to troszkę dużo, typowo na anodzie powinno być 250v ale lampy są wytrzymałe - to tylko 20% więcej.
Ale może na trasformatorze wyjściowym część napięcia się wytraca?
 
Nie grzebałem w tym głębiej, schematu brak a konstrukcja druku dwustronna. Po wyjęciu płytki kable za krótkie, aby to połączyć i pomierzyć.
Napięcie na anodach 309-311v. Tak, na trafie może tak być. Dziś tego trochę posłucham, pierwszy raz mam 6P1 :)
 
Powrót
Góra