Pytanie co w tym złego? Nieraz widywałem skargi ludzi, co kupowali toroidy w wykonaniu audio za ciężkie pieniądze i brzęczały, tradycyjne trafa w starych klocach japońskich potrafiły być całkiem solidne i czasem da się coś dorwać ze spalonymi hybrydami, itd, kondensatory w zasilaczu też czasem się trafią sensowne.
Mialem takie dwa trafa super japonskie i jajka można było smażyć, ciche też nie byly, a pieniądze też kosztowały. Kupując nowe jak coś jest nie tak reklamujesz po prostu. W moim nowym wzmacniaczu mam dwa razy 600 watt w wersji audio i cisza jak makiem zasiał.. jak wspomniałem wedle uznania

Gdybyś miał już podstawę w postaci jakiegoś ubitego klocka, to na PCB, tranzystory i drobnicę można około 300zł przeznaczyć.
Ewentualnie iść w coś starszego i złożyć chociażby zwykłego BG7, nie wiem czy ktoś ma jeszcze płytki, ja robiłem swoje, 2 pary, zasilanie +/-60V i na prawdę nie ma się do czego przyczepić, a koszty wykonania nie licząc właśnie trafa, radiatora i obudowy śmieszne (dorzuciłem jeszcze głośność i selektor z pilota, ale to jest, że tak powiem bajer).
Kupywanie ubitego klocka żeby złożyć wzmacniacz, to jak kupywanie samochodu który jest złomem i patrzeć co tam się uda z niego zrobić bo przecież są tam też sprawne części, nie ważne że często wyeksploatowane. Zapłaci się mniej, ale czasu będzie więcej. Do tego jak nie mamy dobrych narzędzi to też nie będzie w tym przyjemności

Ostatnia edycja: