Na jesieni miałem trochę owoców pigwowca na krzewach, a nie mając na nie żadnego pomysłu postanowiłem zrobić zalewajke.
Owoce wypestkowałem i pokroiłem w kostkę, potem do słoików i zalałem:
0,7 litra Premium Bols Platinium 40%,
0,5 litra Żołądkowa Gorzka z miętą 34%,
0,1 litra Żołądkowa Gorzka z figą 34%.
Po 3 miesiącach zlałem.
Nabrało koloru i trochę cierpkie, ale idzie wypić. Jest diy? Jest.
![]()
Ja po wakacjach też pracowałem. Z naszych pierwszych w życiu własnych sadzonek z pestek pomidorów i papryk powstało pełno keczupów i sosów do spaghetti. Owoców własnych jeszcze nie mamy ale teść załatwił po taniości dziesiątki kartonów truskawek, borówek i aronii z czego w tydzień roboty powstały sosy do do jogurtów i nalewki aroniowe (z dużą pomocą mojej żony



Ostatnia edycja: