Jesli chodzi o wykształcenie to było inaczej. W czasie Rzadu Marka Belki - to ten co był po rządzie Leszka Millera, a przed Rządem Kaczyńskiego. Miał najwiecej doktorów i to nauk kierunkowych, był najlepiej wykształconym rzadem w Europie. Niestety, a może własnie z tego powodu, rządził niespełna 1 rok i miał niemałe trudności z uzyskaniem wotum zaufania od (p)osłów.Eee tam Kubik87 czepiasz się.Przecież to chodzi o to żeby mieć świeże spojrzenie.
Jak myślisz za wcześniejszych rządów było inaczej?
---------- Post dodany o 14:35 ---------- Poprzedni post o 14:30 ----------
W zasadzie do tego się to sprowadza obecnie. Jak się, to mówi niezaleznie w którą stronę się obrócisz dupa zawsze z tyłu. Tak jest z kazdą reprezentacją narodu - obrasta w przywileje i oddala od rzeczywistości. Rodzaje wyborów nic nie pomogą, system wyboru reprezentantów partyjnych zawsze skarleje do obecnego stanu.P.S.2 A tak w ogóle to najlepiej jakby rządził król Julian z "Madagaskaru", nie trzeba mu nawet dziekować, wystarczy go wielbić na kolanach
Jedynym pomysłem jest losowanie posłów na rok spośród ludzi mających czynne prawo wyborcze i zgłaszajacych gotowość skorzystania z niego - albo przynajmniej losowania spośród przedstawicieli wygranych partii, żeby nie przyrastali do własnych stołków, likwidacja wynagrodzenia za posłowanie - bycie posłem to nie praca tylko misja społeczna i tak powinna być traktowana.