Przyznam, że irytują mnie typowe odpowiedzi na odwieczne pytanie "jak poprawić altusy?". Wysiłek intelektualny autorów skierowany na wykpienie altusów jest zupełnie niezrozumiały i świadczy wyłącznie o poziomie intelektu ich autorów, pragnacych za wszelką cenę zaistnieć na forum. Oczywiście problem dotyczy nie tylko tego forum. Nie jest usprawiedliwieniem to, że pytanie powtarza się do znudzenia, bo na ogół rzadko pojawiają się konstruktywne odpowiedzi.
Od pytających natomiast powinniśmy wymagać precyzyjnego określenia przedmiotu zapytania: typ kolumny (ew. zastosowane głośniki, bo typów altusów było więcej niż 5), co mi w nich nie odpowiada (bo gusty bywają różne), jak mają być wykorzystane kolumny po modyfikacji, ile mogę dołożyć, itd.
A teraz moja opinia.
Jeżeli głośniki w 140 są zdrowe, sądzę, że warto nad nimi trochę popracować - niewielkim nakładem pracy i środków można sporo poprawić:
1. Skrzynka - wkeić usztywnienia i przewiązki pomiędzy przeciwległymi ścianami; uważać aby nadmiernie nie zmniejszyć objętości.
2. Głośnik niskotonowy GDN 30/60/1 6om - trochę dziwaczny, oszczędnościowy, ze względu na Qts>0,5, ma skłonność do charakterystycznego podbarwiania dźwieku i nie nadaje się do BR; dlatego też należy zatkać fabryczne otwory (śmieszne siateczki z zewnątrz mogą pozostać), a obudowę porządnie wytłumić.
3. Średniotonowy GDM 18/XX - atut kolumny i trzeba go lepiej wykorzysać, ale należy go stłumić o ok. 3dB (ewentualnie nieco więcej).
4. Wysokotonowy GDWT 9/40/5 - bezwzględnie wymienić. W zasadzie każda kopułka tonsilu bedzie lepsza (z wyjątkiem kilku małych "wynalazków"). Jeżeli ktoś absolutnie nie potrafi zrezygnować z tubek to przynajmniej dać GDWT 9/100/FP.
5. Zwrotnica - koniecznie nowa - fabryczna nie wykorzystuje możliwości głośników. Pierwszy podział dałbym w okolicy 800 Hz, z tym że niskotonowy tłumiłbym (6 dB/okt.) już od 400-500 Hz. Drugi podział w okolicy 4500-5000 Hz. Duża wytrzymałość średniotonowego oraz dodatkowe tłumienie pozwalają na zastosowanie pierwszego podziału 6 dB/okt. Należy zadbać, aby cewka dla niskotonowego miała jak najmniejszą rezystancję (fabryczna jest beznadziejna). Regulowane tłumiki (pokrętła na przedniej ściance) odłączyłbym i pozostawił jako zaślepki (ewentualnie uszczelnić). Oczywiście połaczenia wewnętrzne przewodem min. 1,5 mm kw. (niekoniecznie beztlenowym) i porządne zaciski na tylnej ściance.
Tego typu poprawki niewiele kosztują, a przyniosą zauważalne efekty. Jeżeli to nie wystarczy - trzeba pomyśleć o nowych kolumnach. Nie warto dużo dokładać do czegoś, co ma w sobie pewne istotne ograniczenia (obudowa, niskotonowy)