• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Co najpierw otwory czy fornir ?

Było o tym setki razy, najpierw fornir, później frezarka. Jak chcesz mieć trudniej to odwrotnie.
 
nie jestem zbytnio doswiądczony w budowaniu obudów do kolumn, lecz w innych rzeczach mam większe doświadczenie. Ja robiłem swoje monitory w ten sposób, że najpiewr obudowe posklejałem do kupy, otwory już gotowe takie jak mają być, potem dopiero fornir. zapisać sobie gdzieś gdzie są otwory i potem nożem do tapet delikatnie usunąć fornir z otworu, zostawiając delikatny rant przy krawędziach. Ten z kolei drobnym papierem zeszlifować tak by był równo z krawędzią, masz dzięk itemu pewnośc że nic nie odpryśnie, odryśnięty fornir przy krawędzi nie wyglada za dobrze. Może jest lepszy łatwiejszy sposób, ale ja tak robiłem, Do wykonania spokojnie w warunkach domowych :-)
 
A masz frezarke? Jak chcesz wycinać te otwory?

No dokładnie, skoro masz frezarkę to dlaczego jej nie użyć dopiero po nałożeniu forniru?
No chyba że kto inny robił fronty.

Najlepiej frezować po nałożeniu forniru.
Pamiętajmy aby frezy był ostry (w sumie zawsze musi być, ale przy wycinaniu frezów szczególnie).

Jeśli frez ma głębokość min. 10mm (co może się zdarzyć przy dużych, jak i mocnych głośnikach car audio), to można zrobić na odwrót (jeśli nie wiemy czy będziemy i jak wykańczać obudowę), najpierw frez, potem naklejamy fornir, wycinamy z grubsza nożykiem i wykańczamy frezem z łożyskiem.








Pokazywałem to już kiedyś...
 
Ostatnia edycja:
jesli robisz frezy pod otwory to najpierw fornir pozniej frez, jesli bez frezow to najpierw otwory pozniej fornir bo jesli wycinasz wyrzynarka to rozszarpiesz fornir
 
pewnie frezarką było łatwiej, w moim przypadku otwory robione frezarka u znajomego prze położeniem forniru. do końca nie wiadomo było jaki fornir kupie. Myślę że frezowanie z fornirem to frez musi być bardzo ostry. jak to mówią jak ma się porządne narzedzia to jest to połowa sukcesu:-)
 
Tanim frezem duzo mozesz zrobic pod warunkiem, ze nie bedziesz frezowal na raz duzej ilosci materialu i nie dopuscisz do przegrzania. Poza tym po kazdym uzyciu warto podostrzyc na papierku wodnym. Takim sposobem nawet tanie frezy troche posluza, w koncu nie kazdego stac na profesjonalne i drogie ( ale i swietnej jakosci ) frezy spiralne.


Te zdjecia, ktore marian pokazal, ladnie obrazuja jak nie powinno wygladac frezowanie. Spalony material, pewnie za duzy posuw i stepiony frez.
 
Ostatnia edycja:
No dokładnie, skoro masz frezarkę to dlaczego jej nie użyć dopiero po nałożeniu forniru?
No chyba że kto inny robił fronty.
W niektórych obudowach jest to ciężko wykonać i nie tylko ze względu na fronty. Np. W TL, forniry na fronty kleisz ostatnie, przy wycinaniu otworów naleci syfu do środka co nie do końca jest mile widziane.

Jeśli frez ma głębokość min. 10mm (co może się zdarzyć przy dużych, jak i mocnych głośnikach car audio), to można zrobić na odwrót (jeśli nie wiemy czy będziemy i jak wykańczać obudowę), najpierw frez, potem naklejamy fornir, wycinamy z grubsza nożykiem i wykańczamy frezem z łożyskiem.
To proste, niestety większość koszy w HA ma 4-5 mm.. :-(
 
Nie na temat...
Np. W TL, forniry na fronty kleisz ostatnie, przy wycinaniu otworów naleci syfu do środka co nie do końca jest mile widziane.
To jest faktycznie kłopotliwa sprawa - zwłaszcza jeśli montujesz wytłumienie już na etapie klejenia ścianek obudowy. Ja podczas montażu obudowy (jeszcze bez frezów w ściance frontowej) montowałem już wytłumienie, a w miejscu gdzie miały być później frezy pod głośniki podklejałem worek foliowy - ale tak z luzem, żeby go później nie zniszczyć frezem podczas wykonywania otworów. Później, po frezowaniu wystarczy wysypać "urobek", przedmuchać w celu usunięcia resztek z zakamarków, i na końcu odkleić tę folię. Środek obudowy i wytłumienie pozostają czyste, bez najmniejszych śladów wiórów i pyłu po frezowaniu. Trochę z tym zachodu, ale da się zrobić. I z pewnością jest z tym mniej pracy niż z montażem wytłumienia w tunelu już posklejanej obudowy.
 
Te zdjecia, ktore marian pokazal, ladnie obrazuja jak nie powinno wygladac frezowanie. Spalony material, pewnie za duzy posuw i stepiony frez.

Dokładnie tak było podczas robienia tego frezu.
To była klepka testowa, miała pokazywać to o czym pisałem, więc ładny frez być nie musiał ;)

Ale zgadzam się z tym co napisałeś:
Tanim frezem duzo mozesz zrobic pod warunkiem, ze nie bedziesz frezowal na raz duzej ilosci materialu i nie dopuscisz do przegrzania.
 
myślę, że można wyciągnąc jakieś wnioski z tego wątku, ja na przyszłosc własnie wyciągnąłem. :-) a wcześniej czy później wskazówki sie przydadzą
 
Powrót
Góra