Czołem.
myślę ze kabel wprowadza do tego stopnia znikome zniekształcenia na całym zestawie , ze zastąpienie go lepszym który poprawia tylko te "kablowe zniekształcenia" o 30 %, to nie wniesie to słyszalnych rezultatów.
Jednak gdy zadba się w kilkuset takich detalach i w każdym wyjdzie poprawa o np.30% , to efekt będzie bardzo słyszalny .
Przykład :
Poprawiam wykonanie zwrotnicy poprzez pomiary i wymianę elementów na leprze oraz rozdzielenie filtrów na osobne płytki tak by cewki taśmowe były daleko od siebie (Myślę ze samą wymianę cewek wielu by nie usłyszało gdyby brat wymienił je podczas waszej nieobecności tosamo z kondensatorami na olejowe)
Uszczelniam i wytłumiam mdf . Doklejam poprzeczki usztywniające, dodaje maty bitumiczne, rozkładam wate z wełny owczej , zakładam kolce itd. (Samej wymiany wytłumienia byście nie usłyszeli gdyby odbyło się to podczas waszej nieobecności w domu).
Badziewnie wykonaną kiedyś płytkę pod TDA teraz wykonuje starannie z przemyślanym poprowadzeniem masy. Wykonuje leprze zasilanie z leprza filtracją . A sama płytka jest wykonywana pod leprzy scalak np. STK .. Przewody zasilajace , oraz sygnałowe tez sa przemyślane i logicznie poukładane a gniazda staranie polutowane Są ludzie co wykonuja monobloki z oddzielnymi zasilaniami i zamykaja to w jednej obudowie wiec wyglada jak normalnie wykonany wzachol ( Cyny się nie słyszy tak samo jak kabli czy prowadzenia masy itp. Hybrydy i inne scalaki nie wiele się różnią pomiędzy sobą jeśli w danym modelu POPRAWIONO tylko kilka rzeczy z poprzedniego modelu ( w końcu ja tez tylko poprawiam "nieistotne" rzeczy.)
Robię niewielki tuning CD usprawniając tylko zasilanie poprzez oddzielenie części analogowej od cyfrowej ( Myślę ze niewielu usłyszy róznice jeśli nie będzie o takowym tuningu wiedziało ).Wymieniam wzmacniacze operacyjne na leprze . Poprawiam kable sygnałowe i gniazda.
Rozmieszczam zestaw tak by brzmiał według mnie najprzyjemniej oraz dopasowywuje pomieszczenie w miarę możliwości i rozsądku . W końcu nie sama muzyka człowiek w mieszkaniu żyje .
W moim audiofilizmie bardzo istotną sprawą okazał się nie sam sprzet a fotel!!! i róznica w wygodzie słuchania muzyczki przy browarku wieczorkiem .
Jeśli przeprowadzi się tylko jedną modyfikacje to rezultat będzie bynajmniej mało dostrzegalny ( (nazwijmy ze nie słyszalny jeśli słuchacz będzie porównywał efekty w ŚLEPYCH TESTACH z uwzględnieniem zasad prawdopodobieństwa itd). Jednak gdy suma wszystkich zmian jest już duża to z łatwością rozpoznaje się w ślepych testach wyraźną poprawę w czystości a może i przestrzeni jak i poukładaniu się sceny.
Wielu z was twierdzi ze audiofile przesadzają i tu się zgodzę .
Ceny są często przesadzone i nieadekwatne do jakości .
Faktem jest że podnoszenie SŁYSZALNEJ JAKOSCI obarczone jest sporymi kosztami.
Gdzies czytałem ze podniesienie jakosci o dziesieć procent jest obarczone 10cio krotnością w kosztach. Czyli ze sprzet za 10% ceny tego hi-endowego gra około 90cio procentowa jakością tego "wzorcowego" (PROCENTOWANIE jest dla mnie prawie paranoją w porównywaniu SUBIEKTYWNYCH doznań słuchowych . Prawie bo rozumiem wypowiedzi typu:
"""""Według mnie cos gra lepiej od tego a gozej od tamtego . Mysle ze blizej mu do tego pierszego i bardzo odbiega od tamtego gorszego """"")
Róznicy w pomiedzy cd-r a cd ja osobiscie czesto niedostrzegam . Pisze często bo mam jedną orginalna płytke ;- która ma to COŚ co okresle przestrzenia w dzwieku i po przegraniu je na cd-r gdzies ta przestrzeń znika i cos jest nie tak mimo ze brzmi tak samo ( płytka Urszula - biała droga ). Pisze tak bo w ślepych testach dało się osiagnac 80 % poprawnych rozpoznań . testy cały czas trwaja by liczba w prawdopodobiństwie była jak najwyższa.
Odnosnie fotela Haaaaa!!!! a co i ja raz zapodam wam W PROCENTACH WYGODE pomiędzy dwoma fotelami wynosi ona dokładnie 40 % i proszę nie mylić jej z 35% ani z 50% bo to NA PEWNO jest wzrost 40% jakosci w odczuwaniu przyjemnosci siedzenia . Oczywiście "rasowy adudiofil" :-I czyli ja ;-) doszedł do tego po dłuczosci czasu siedzenia przed przyjemna musyczka i czasie chcenia słuchania . Na ten procentowy wyznacznik wzrostu przyjemnoscie nie miał wpływu żaden inny czynnik zewnetrzny ;-).( nie miały na to wpływu zakupione nowe płyty czy udane przemeblowanie zaproponowane przez żoneczkę. ;-))))))
[ Dodano: 2004-11-25, 21:22 ]
ludzie budujecie "głosniczki" na kolcach ????
Dbacie o dokładne i staranne luty ???
Płacicie kilka zł wiecej za cześci do zwrotnicy by były leprze bo tak przeczytajiście na kilku forach i "wszech" wiadomo ze sa leprze kondensatory od elektrolitycznych
( ja miedzy kondensatorami nie wiem czy słysze róznice i mam mieszane odczucia czy jest róznica czy jej nie ma )
dbacie by kable głosnikowe miały min 4mm
( ja miedzy 2.5 a 4mm nie słysze róznicy )
ja chyba zaudiofilowałem - budowałem kolumny na kolcach domyslając się ze nie usłysze zadnej róznicy . Zmieniłem kable na alpharda .
Mam uziemienie oddzielone od całej instalacji elektrycznej. Ot mieszkam na parterze i poprowadziłem przewód do piwnicy i 10 m kabla w ziemi .