1. kolumny ktore by przenosily od 30/35 Hz by musialy byc robiona na minimum 20cm glosnikach czyli kolumny by przypominaly w najlepszym razie male pralki a juz na pewno mozna by zapomniec o wysokich, waskich kolumnach.
2. Suby powstaly juz dawno przed kinem domowym.
3. Jak cos jest do wszystkiego to jest .... wiadomo. No moze nie liczac jeszcze bardzo drogich kolumn ale wtedy klania sie pkt 1. Sub jest tylko do basu... ...nie do odtwarzania basu ale do jego podkreslenia.
4. Niby w audio jest malo dzwiku ponizej 40Hz. Wedlug mnie jest ciutek inaczej. Perkusja, "stopa" ktora jest podkreslona przez suba dopiero nabiera brzmienia i glebokosci. Same kolumny schodzace do 40Hz zagraja ja ale mniej soczyscie niz z subem.
5. To juz moje wlasne odczucie... ...nigdy nie zgodze sie z osobami ktore twierdza ze sluchanie muzyki to tylko w stereo. Nikt z nas nie jest w stanie sluchajac muzyki klasycznej wstawic kolumny do sali filharmoni ani sluchajac jakiegos koncertu odtworzyc wszystkich odbic dzwieku w wielkiej sali koncertowej. Takie cos da sie jedynie uzyskac oszukujac ucho z pomoca dzwieku 4.1, 5.1. I nie mowie tutaj o efektach w stylu dolby itp ale chociaz o zwyklym skopiowaniu kanalow przednich na wyciszone do polowy tylne (nie wspominajac juz o DD lub DTS wielokanalowym)