• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Drugie DIY w życiu - kilka pytań aby nie popełnić tych samych błędów...

Mam wrazenie, ze nie czytasz tego co napisalem, skoro pytasz ponownie o cos, na co juz odpowiedzialem :)

napisałeś, aby NIE szlifować papierem 360/400, więc jakim? A..120/180/240 tak? 120-tka nie jest za gruba?
Generalnie robiłem test lakieru na próbce i jest mały obszar, że lakier nie chce go przykryć tak samo jak reszty mimo, że dałem tam go więcej (jest jaśniejsze). Z czego to wynika? Trzeba fornir tez odtłuszczać?
 
Ostatnia edycja:
Pogromco, przecież widzisz od pierwszego posta, że XaooBBX jest zielony w budowaniu kolumn (jak i samej stolarce), a Ty mu zalecasz lakierowanie, bo lepiej?
Dla kogo lepiej?

Ja odbijam, bo jeśli chodzi o lakierowanie to nie mam tu nic do powiedzenia.
Ale będę obserwował :)
 
To zalezy jaki lakier dajesz. Moze jest tlusta powierzchnia albo klej przebil i zaden lakiej ani olej tego nie zniweluje. Od odtluszczczenia przed wykonczeniem polecam rozcieczalnik white spirit.
 
To zalezy jaki lakier dajesz. Moze jest tlusta powierzchnia albo klej przebil i zaden lakiej ani olej tego nie zniweluje. Od odtluszczczenia przed wykonczeniem polecam rozcieczalnik white spirit.

Nie ma szans, że to klej, bo było to robione na próbce, która nie była w ogóle klejona. Może lakier za szybko wyschnął ze względu na wysoką temperaturę otoczenia?
 
Daj lakierom spokój, w domowym zaciszu olejowosk jest chyba najlepszy. Przeszlifuj te rysy wzdłuż tak jak PM napisał, połóż ten wosk i pozamiatane, będzie piknie.
Lakiery bez wprawy i bez zaplecza są trudne żeby dostać ideał.
 
Woskuje i niestety bez małej wpadki się nie obeszło... Przy klejeniu trochę klej wylazł i go nożykiem wybierałem, a potem przejechałem szmatką i wyszło co wyszło... %) - wosk nie jest w stanie tego przykryć (nie wsiąka tam).



Generalnie nie wpływa to na moje odczucie względem efektu końcowego, ale szkoda jednak... Plus taki, że jest to jedyne miejsce oraz znajduje się na tylnej ściance gdzie terminal, więc i tak nie będzie widać.
Co do woskowania i forniru. Efekt 'powoskowy' wygląda zdecydowanie lepiej na ciemniejszych fornirach niż jasnych (testowałem na starych DIY gdzie mam ciemny fornir). Wolałem jak był jasny ale jak mają być przypadkowe plamy (a będą bo stare jakieś mają) to już lepiej użyć tego wosku. Być może po czasie zmienię zdanie. ;^)


Jakby ktoś się kiedyś zastanawiał ile wosku pójdzie mu na dwie kolumny to dla normalnych, małych monitorów (wys. < 50cm) wystarczy jedna puszka (.125l). Mi zejdzie gdzieś ~150-180 ml na dwie warstwy wosku. Druga jest zdecydowanie mniej 'chłonna' mimo szlifowania, bo fornir dostał już olej.
 
Ostatnia edycja:
Dobra, projekt można uznać za skończony. Generalnie całościowo kolumny powoskowane prezentują się zdecydowanie lepiej niż moja 10x10 próbka forniru.. Nie ma porównania i stwierdzam, że jest lepiej niż surowo. I to dużo. 6-stki bym sobie za nie nie dał, bo są pewne niedociągnięcia (coś powinno być widać na zdjęciach) ale taka 5/5+ biorąc pod uwagę brak sprzętu i 'domowe' warunki. Zdjęcia robiłem przed wejściem na dworze ze względu na lepsze światło niż w pokoju.




Grają lepiej, ale też znacznie inaczej niż może aktualne DIY. Ciężko mi to opisać - być może dlatego że są wyższe i są wyżej niż moje uszy, albo pokój za mały? Nie wiem. Będę musiał to jakoś zmienić (wysokość). Nie wiem, czy po dłuższym czasie będzie lepiej, czy gorzej ale na razie na pewno nic nie będę wymieniać. Może kiedyś inny wzmacniacz, zobaczymy. Są tez bardziej.. wydajne? W sensie, że grają głośniej przy tym samym poziomie głośności.. Być może tak zwrotnica jest zestrojona - nie znam się.

EDIT: Ta, stoją te 30-40 cm za wysoko względem mojej pozycji siedzącej i stąd moje zmieszanie jeśli chodzi o dźwięk. Jak stoję jest super.

Tutaj takie porównanie względem starych




Co prawda zostało na dnie, ale wystarczyła jedna puszeczka .125l olejowosku osmo na dwie warstwy - to jakby ktos się zastanawiał ile mu pójdzie.

Także dzięki wszystkim za pomoc i pozdrawiam! |;‑)
 
Ostatnia edycja:
Gratulacje. Z lakierem, bez doświadczenia byłoby dużo trudniej. A olejowosk trudno popsuć.Niektórzy polecają duże ilości, inni w tym ja raczej oszczędnie z aplikacją i jakoś to zawsze wychodzi. :).
 
Zależy jeszcze czy ręcznie czy natryskowo ;) Ja malując pierwszy raz nic nie spitoliłem, wystarczyło nie lać z puszki... A przynajmniej twardsza powierzchnia.
 
Nie kazdy lakier wodny nadaje sie do natrysku, szczegolnie lakiery parkietowe, ktore projektuje sie pod swietne rozlewanie na poziomej plaszczyznie. Taki lakier przy natrysku elementow pionowych najczesciej splywa i generuje to sporo problemow. Dlatego do lakierowania woda mebli, czy po prostu lakierowania w pionie uzywa sie lakierow wodnych specjalnie zaprojektowanych do tego celu. Ich zadaniem jest nie sciekanie z powierzchni pionowych. Takie lakiery wodne zwykle sa bardzo geste i wymagaja odpowiedniego sprzetu natryskowego, co moze byc w warunkach amatorskich czasami skomplikowane.

Dlatego my, amatorzy, mozemy uzyc waleczka gabkowego oraz lakieru wodnego, parkietowego wysokiej jakosci i w bardzo prosty sposob wykonac lakierowanie bez smrodu i problemow w domowych warunkach.
 
No właśnie zacieki, przyklejanie się różnego syfu. W porównaniu z tym, dla amatora bez doświadczenia - olejowosk to bajka w aplikacji.
 
Ja malowałem rączkę do tampera na imadle, w pozycji stojącej, lakierem do parkietów - chwila zabawy z pilnikiem i efekty bardzo fajne. I zgadzam się, zabawa w lakierowanie natryskowe to nie dla nas... Można zlecić co najwyżej.
 
Powrót
Góra