Dzisiaj rano też tak pomyślałem i zacząłem eksperymenty z transformatorami, bo stwierdziłem, że może drgają chociaż w zasadzie nic nie czuć. Niestety ich mechaniczne odseparowanie od obudowy niczego nie zmienia. Profilaktycznie zamocowałem je na podkładkach gumowych i jeszcze mocniej skręciłem blachy. Odsunąłem również zasilacz przedwzmacniacza, bo jest blisko transformatorów, ale również nie dało to żadnego efektu. Poza tym jestem w stanie pozbyć się tego cichego buczenia, które sugerowało mi wpływ transformatorów poprzez przepięcie masy w inne miejsce. Dodałem trochę ekranów na przewody w pobliżu transformatorów, ale również nie daje to zmian poza odpornością na brzęczenie spowodowane przykładaniem do nich palca. Narysowałem schemat zasilania, który odzwierciedla jak przebiega masa.Tak, myslalem, czyli problemy natury magnetycznej i/lub elektrostatycznej. Ten gain w pewnym polozeniu moze dawac cisze bo ustalaja sie pewne wzmocnienia kompensujace wplyw zaklocen dostajacych sie do kazdego stopnia droga magnetyczna.
Wstawiam trzy filmiki wraz z odpowiednimi schematami.

http://gitaradiy.pl/1.3gp

http://gitaradiy.pl/2.3gp

http://gitaradiy.pl/3.3gp
---------- Post dodany o 20:25 ---------- Poprzedni post o 14:11 ----------
p.s. Postanowiłem, że jutro w ramach desperacji zasilę przedwzmacniacz z zasilacza głównego. Stabilizatory nie wytrzymają +-50V na wejściu, więc żeby nie kombinować dam diody Zenera. Uprości to układ/połączenia kosztem 1-2W, które pójdą dodatkowo w ciepło, ale może właśnie ta prostota zaowocuje. Pomierzyłem pobierany prąd z zasilania żeby obliczyć rezystory do diod i przez LED, a w zasadzie układ clip wynosi on maksymalnie <20mA (zwiększyłem R30 do 2k, bo dioda i tak dobrze świeci). Swoją drogą, czy nie efektywniej z punktu widzenia zasilania, a w zasadzie ujemnej szyny byłoby gdyby dioda zabezpieczająca LED była wpięta z nią szeregowo (i oczywiście zgodnie jeśli chodzi o polaryzację)? Teraz kiedy LED nie świeci układ grzeje non stop opornik z ujemnej szyny zasilania. Przy proponowanym przeze mnie połączeniu prąd pobierany byłby tylko kiedy świeciłaby LED i wyłącznie z dodatniej szyny. Czy moje rozumowanie jest prawidłowe?
---------- Post dodany o 19:19 ---------- Poprzedni post o 20:25 ----------
Dzisiaj zrobiłem to, co wczoraj zaplanowałem i obecnie układ wygląda tak:

Po tej zmianie jest już naprawdę dobrze. Przy skręconych potencjometrach jest cisza. Podczas rozkręcania przy sporej głośności wciąż jest cisza, po czym już blisko maksymalnego wzmocnienia/głośności pojawia się niskie buczenie, ale nie ma brzęczenia. Wpływa na nie podobnie gain jak i volume. Odpinałem jeszcze masę idącą z zasilacza do przedwzmacniacza i jednocześnie podpinałem masę idącą jako ekran z sygnałem między wzmacniaczem i przedwzmacniaczem, ale nie ma żadnej różnicy. W zasadzie jestem już zadowolony. Zastanawiam się, czy tych próbnych diod Zenera jednak nie wymienić na stabilizatory.
Zastanawiam się również, czy aby na pewno wzmacniacz jest wysterowany przy rozkręceniu przedwzmacniacza, ale raczej tak, bo na wyjściu wzmacniacza dostaję bez większych problemów sygnał o wartości "skutecznej" (miernik uniwersalny) przekraczającej 30V przy szarpaniu dźwięku G1 (około 50Hz). Test robiłem bez obciążenia, gdyż podczas eksperymentów jadę na bezpiecznikach 315mA we wzmacniaczu. Raz uratowały mnie przed fajerwerkami. Swoją drogą to całkiem głośno na nich grałem i wytrzymały.
Tak to obecnie wygląda:

Ostatnia edycja: