• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Granica między marketingiem a technologią....

Może z ludzkiej głupoty?

Więc wiesz, czytaj ze zrozumieniem .

dokładnie tak :thumbsup:

---------- Post dodany o 22:10 ---------- Poprzedni post o 22:07 ----------

W Polsce oznacza, że musisz przyjść z grubszym portfelem .

albo zastawić samochód/dom

i wtedy najgosze w tym wszystkim jest to jak nic nie usłyszysz ( w sensie różnicy)

ale jest jeden plus: zakupy przez internet
kabel mozna oddać a samochód odebrać z lombardu :p
 
Choćbym nie wiem ile zarabiał, wolałbym kupić kistę piwa za 6,70zł niż ten diamentowy głośnik za 55.436,70zł.
 
.I jeszcze ograniczający mikrodynamikę ferrofluid w wydaniu cytuję "dużej lepkości"

A w parametrach pisze że nie ma ferrofluidu.

---------- Post dodany o 22:33 ---------- Poprzedni post o 22:31 ----------

a ja chcialbym mieć tyle kasiory, żeby kupić sobie parkę tych diamentowych głośniczkow ot tak dla kaprysu


Ale rozsądne to by raczej nie było.
 
To tyle odemnie na temat kabli pewnie mnie zjecie bo słysze róznice w kablu za 4zł mb a takim za 40zł mb ale cóż to moja opinia i jej nie zmienie bo to usłyszałem

to teraz sprawdz czy tego kabelka za 4zl nie przyciaga magnes, albo czy po zeskrobaniu wierzchniej warstwy Twoim oczom nie okaze sie lsniace aluminium :)
 
A w parametrach pisze że nie ma ferrofluidu.

Cytat z opisu produktu:

"BD50–6–039 jest głośnikiem wysoko-średniotonowym z utrasztywną kopułką diamentową o średnicy 50 mm. Rezonans membrany leży przy częstotliwości około 30 kHz więc nie ma potrzeby stosowania żadnych pułapek rezonansowych. Bezkonkurencyjna sztywność diamentu pozwala niezwykle przecyzyjnie przekształcić energię elektryczną na ciśnienie akustyczne. Zoptymalizowany układ magnetyczny z krótką cewką nawiniętą na wentylowanym karkasie aluminiowym i z magnesem neodymowym gwarantuje szybkie odprowadzanie energii. Zastosowano miękkie zawieszenie tekstylne. Cewka jest chłodzona ferrofluidem o dużej lepkości."
W PDF-ie z parametrami jest zaś tego zaprzeczenie. Więc widać, że w pakiecie z taką ceną otrzymujemy nie tylko audiofilskie fanatyczne bajki, ale również wprost ściemnianie klientom, niedomówienia i wręcz kłamstwa, no bo w takiej sytuacji ktoś tu kłamie. No ale w tej branży gdy przychodzi do wyłudzenia takiej kasy, to głównie o takie zagrania chodzi :P.
 
Ostatnia edycja:
Nie na temat...
w lecie jadę zwiedzać Amerykę Południową... I to wszystko w ciepełku, przy kawie i papierosach...

Przy Yerba Mate :)
Niestety jak na razie pozostaje zrobić jak Pan W.C.: wziąć lodówkę na plecy, upłynnić na bazarze ....


---------- Post dodany o 19:43 ---------- Poprzedni post o 19:36 ----------

Nie na temat...
Chyba większości jednak sie budzą pewnie zdrowe odruchy "moralne".

Można pozostać w zgodzie z własnym sumieniem stosując metodę na tzw. Robin Hooda. Przecież biednym tych kabli sprzedawać nie będziemy ?
Mam 70m kabla do kosiarki. Gruby, 4 żyły - idealny na głośnikowy albo śeciówkę. Racjonalny jako przedstawiciel świata nauki uwiarygodni całe przedsięwzięcie. To jak Panowie zaczynamy ? Trzeba tylko się zrzucić na Pana Wojtka.
 
Nie na temat...
dokładnie :)
piękną bajkę do tego dopisać z opisem krajobrazu i bedzie ok :thumbup:
 
Nie na temat...
A nie zastanawia was panowie geneza tego tematu? Autor wątku ani w tym temacie po jego założeniu już się nie odezwał, ani w jakimkolwiek innym na forum, bo ciągle ma tylko jeden wpis. Na mój gust to temat ten mógłby być założony przez myślącego osobnika z owego "zaprzyjaźnionego" forum ze z góry wiadomym rezultatem, by później móc linkować wątek i dać do zrozumienia niektórym, co zdrowi na umyśle ludzie o relacjonowanych zachowaniach sądzą:). Widziałem to już kilka razy, ale czy tak jest i tym razem...:)
 
Nie na temat...

Przez większość mojej przygody z "ogólniakiem" wydawało mi się, że mam dusze humanisty. Sporo czytałem, trochę sam pisałem, grałem na gitarze, coś tam malowałem
Dabyl, ty się literacko i rysowniczo za młodu udzielałeś, jak zaś śpiewałem, według opinii moich ówczesnych pedagogów ponoć nieźle :). Nawiązując więc do tego, iż zastanawiasz się nad podjęciem profesji handlovoodooaudiobajkopisarza, a raven1985 sugeruje, że jako formalnie przedstawiciel świata nauki uwiarygodniłbym ją, gdybyśmy zechcieli zawiązać w trójkę spółkę, to mógłbym się dodatkowo zastanowić nad uatrakcyjnieniem naszego przekazu reklamowego, śpiewając coś na przykład :P. Efekt murowany. Już sam profil działalności powinien zwrócić na nas uwagę psychiatrów, kropkę nad "i" zaś postawi obrazek w opisanej postaci. Będziemy lepsi niż Pacuły i wszystkie inne ałdiofily, pokonamy ich ich własną bronią, obłąkaniem:biggrin:
 
Ostatnia edycja:
Powrót
Góra