Taki przykład miałem pod ręką.
czerwony - I prototyp
Czarny - II prototyp
Zielony - przefiltrowany głośnik
Przyjechał do nas do pracowni prototypy hornów na W8-1772. Miały przed głośnikiem takie wyprofilowanie na grubość frontu.
Po pierwszych testach prototyp poszedł do "pieca" a po niedługim czasie dostarczono nowy z zlicowanym głośnikiem i poprawionym tunelem - pierwszy był za nisko strojony.
ogólnie jeśli nie wiemy co robimy to robimy to zgodnie ze sztuką, każdy "ustrój, kształt , horn , falowód itd." zamontowany przed głośnikiem wpływa na jego charakterystyki . W zależności od jego kształtu i głośnika a dokładniej częstotliwości przetwarzanej wpływ może być większy lub mniejszy bardziej lub mniej pożądany.
Może go także nie być wcale np. głośnik nisko tonowy przetwarzający pasmo sporo poniżej działania odbić takiego "ustroju". W teorii i praktyce brak wpływu dyfrakcji można zauważyć przy zlicowanej ściance szerokiej odgrody gdzie szerokość przekracza długość fali przetwarzanej lub zaokrąglonym froncie w kształt kuli wtedy kąt rozpraszania głośnika staje się węższy niż kształt frotu.
Myślę że HARBETH wiedział co robi i wykorzystywał lub brał pod uwagę wpływ takiego kołnierza wokół głośnika. Zwróć uwagę że wysokotonowy jest już zlicowany. Przy średniaku odbicia mogły być w nieefektywnym kącie rozpraszania lub powyżej pasma przetwarzania po filtracji. A nawet celowo mógł to wykorzystywać do osłabienia pasma na skraju zbocza.
Jeśli Ty natomiast chcesz tak montować głośniki z lenistwa, oszczędności lub braku narzędzi to nie rób tego
W dobie mody na wąskie kolumny dodam jeszcze że środek i góra pasma mniej "zniekształca i spowalnia" przy kolumnach z szerokim frontem
