Owszem szlifowanie,ale warto potem walnąć podkład i znów wyszlifować ale papierem na wode 800.Jeśli będzie widać drobne ubytki,ryski to warto pokusić się o szpachle natryskową lub ew.fueller.Ja osobiście szlifuje mdf papierem 120,później kłade szpachle natryskową,szlifuje na wode,fueller,znowu szlif i dopiero lakier,min 2 warstwy+bezbarwny.No i na koniec pasta plus polerka.Efekt idealny.
PZDR