• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Jaki klej najlepszy do forniru

Status
Ten wątek został zamknięty.
Rejestracja
Lis 19, 2010
Postów
19
Reakcji
0
Lokalizacja
Sędziszów Malopolski
Witam koledzy powiedzcie mi jaki klej użyć do forniru na kolumny bo zamierzam fornir kłaść jedni mówią że kontaktowy drudzy, że typowy do drewna ale tu trzeba by mieć bardzo dużo scisków a ich niestety nie mam jak jest z tym klejem "moment" czy on dobrze trzyma czy po jakimś czasie on nie puści ???? proszę o porady
 
Normalnie robi się to klejem kostnym, ale na forach ludzie wydziwiają z jakimiś pattex-ami.

---------- Post dodany o 20:44 ---------- Poprzedni post o 20:31 ----------

Dodam, że nie jest to takie trudne. Nie trzeba do tego żadnych pras - wystarczy stare żelazko. Poza tym jak pattex zwiąże to już nic nie poprawimy (w razie co) a klej kostny można ponownie podgrzać.
 
Ja kleiłem klejem BONIKOL GBT-3-BT Nanoszenie pędzlem, zero problemów. Trzeba tylko mieć wyczucie i nie ciągać pędzlem w jednym miejscu, bo klej będzie się "kulkować". Jeżeli nałożymy dokładnie klej na całej powierzchni na 99% fornir się przyklei. Trzeba tylko szmatką lub wałkiem fornir docisnąć. Minusy to smród kleju i konieczność odczekania między etapami. Jeżeli będę nakładał fornir kolejny raz na inne kolumny, to przykleję fornir na klej do drewna. Do tego grzanie żelazkiem. Nie trzeba nic ściskać, tylko same żelazko załatwia sprawę. Poza tym używając żelazka możemy "naciągnąć" fornir, prasując w poprzek "słoi". Dodatkowo będzie mniej do zeszlifowania.
Nieważne jaki klej (tzn nie do końca), ważne aby myśleć przy robocie, być dokładnemu i się nie śpieszyć.
Do klejenia wikolopodobnym, można użyć soudal do drewna klasy D3 lub D4
 
ja właśnie oklejam swoje kolumny na budapren. Jestem z tego bardzo zadowolony, klej nie śmierdzi bardzo jak niektóre, bezproblemowy, dobrze trzyma. Kładzenie forniru wychodzi mi w ten sposób idealnie. Nie jest to trudne, ale tak jak ktoś powiedział nie można się spieszyć. Następnym razem też chyba zaufam budaprenowi. Chyba, że mi ktoś to wyperswaduje...
 
Ja też kleje butaprenem ,rozsmarowuje na obu stronach i jak przestanie błyszczeć to łączę. Zaczynam z jednej strony
i przeciągam dociskając w kierunku drugiej strony ,przydaje się wałek kuchenny,trzeba to tak zrobić żeby nie poprawiać.Wikolem kleiłem 2 pierwsze konstrukcje ,ale już go nie użyje.
 
kleilem na butapreny i momenty wiele razy i nic nigdy nie puszcza samo z siebie...
jak pojawiaja sie pecherze to tylko z winy naszego lenistwa - trzeba mocno dokladnie docisnac kazdy cm2 forniru a nie obciazac duza powierzchnie na noc (czesty blad forumowiczow!)

kleilem tez na wikol ale na zelazko
polega to na smarowaniu obu powierzchni klejem, czekamy az podeschnie i wtedy dociskamy zelazkiem odpowiednio rozgrzanym...
problem polega na tym ze trzeba miec stare solidne zelazko (te nowe badziewia sie nie nadaja) i dobrac temp tak zeby roztopic klej ale nie skurczyc forniru...
sorym problemem tez jest sam klej. nie kazd sie nadaje

na kostny jeszcze nie kleilem bo w domowych warunkach raczej bedzie to skomplikowane

Pentryt, moglbys cos wiecej o tym napisac?
 
Ja kleiłem klejem BONIKOL GBT-3-BT Nanoszenie pędzlem, zero problemów. Trzeba tylko mieć wyczucie i nie ciągać pędzlem w jednym miejscu, bo klej będzie się "kulkować". Jeżeli nałożymy dokładnie klej na całej powierzchni na 99% fornir się przyklei. Trzeba tylko szmatką lub wałkiem fornir docisnąć. Minusy to smród kleju i konieczność odczekania między etapami. Jeżeli będę nakładał fornir kolejny raz na inne kolumny, to przykleję fornir na klej do drewna. Do tego grzanie żelazkiem. Nie trzeba nic ściskać, tylko same żelazko załatwia sprawę. Poza tym używając żelazka możemy "naciągnąć" fornir, prasując w poprzek "słoi". Dodatkowo będzie mniej do zeszlifowania.
Nieważne jaki klej (tzn nie do końca), ważne aby myśleć przy robocie, być dokładnemu i się nie śpieszyć.
Do klejenia wikolopodobnym, można użyć soudal do drewna klasy D3 lub D4
Ja żelazko odradzam, wysoka temperatura wysusza fornir i prowadzi do pęknięć. Bez docisku nie osiągnie się dobrego efektu. Teraz kleję na wikolopodobny "Waterkol D" ale mam prowizoryczną prasę. 3 podnośniki trapezowe dają mi ok. 3 ton nacisku. Kleję obłóg 1,2mm. Trzymam pod naciskiem całą noc (8-10 godzin) Powierzchnia idealnie sklejona, sprasowana. Nigdy już nie wrócę do kleju kontaktowego.

 
Bardzo fajny stol, niewatpliwie wniesie poprawie jakosci koncowych skrzynek :) Z drugiej strony jest to troche upierdliwe i uzycie kleju kontaktowego znacznie ulatwia dzialanie osobom, ktore nie posiadaja odpowiednio wyposazonego warsztatu.
 
tylko ze tobie oklejenie kolumny zajmuje 3 doby
ja to zrobie w ciagu dnia :p
minus taki ze mnie beda rece bolaly od dociskania rolki :???:
3 dni ? optymista :) 3 dni to zajęły mi same skosy 1 kolumny. Bawię się w stolarza nocami więc takie klejenie na prasie jest bardzo czasochłonne i wolno wszystko idzie. Te skosy już przekląłem ale dobrnąłem do końca fornirowania. Zostało wstępne szlifowanie, frezowanie, ostateczny szlif i lakierowanie.

---------- Post dodany o 23:46 ---------- Poprzedni post o 23:40 ----------

Bardzo fajny stol, niewatpliwie wniesie poprawie jakosci koncowych skrzynek :) Z drugiej strony jest to troche upierdliwe i uzycie kleju kontaktowego znacznie ulatwia dzialanie osobom, ktore nie posiadaja odpowiednio wyposazonego warsztatu.
Jak nie miałem tego stołu to też kleiłem na kontaktowy. Szybko ale trzeba się bardziej namęczyć. Spoina zostanie zawsze elastyczna a przy wikolowym i prasie fornir jest zespojony z mdf'em. Ten stół to teraz moje najważniejsze narzędzie. Oczywiście DIY wykonane, pospawane przez teścia :)
 
Pentryt, moglbys cos wiecej o tym napisac?

Potrzeba kuchenki/palnika, dwóch garnków, starego żelazka, kubka z wodą, szmatki, pędzla i drewienka.
Wstawiamy garnek z klejem do garnka z wodą i grzejemy na kuchence/palniku. Smarujemy skrzynkę klejem i przykładamy fornir. Aby pozbyć się spod forniru pęcherzyków powietrza zwilżamy go szmatką, podgrzewamy żelazkiem i przeciągamy drewienkiem po wierzchu jakbyśmy wyciskali tubkę pasty do zębów. Jeśli przyschnie to jeszcze raz - zwilżyć, podgrzać... Jeśli klej wyłazi bokami to nie ma problemu, żeby go ściągnąć. Nie wsiąka w fornir więc nie jest kłopotliwy w usuwaniu.

Oczywiście nie podbieramy garnków i żelazka żonie/mamie, bo ciężko będzie je potem doczyścić.

---------- Post dodany o 01:56 ---------- Poprzedni post o 01:51 ----------

Ktoś wcześniej pisał o pękaniu forniru pod żelazkiem... Dlatego trzeba go ciągle nawilżać.

---------- Post dodany o 02:09 ---------- Poprzedni post o 01:56 ----------

Spojrzałem na Allegro. Jakby ktoś nie miał czym podgrzewać kleju to jednopłytowa kuchenka elektryczna kosztuje ok. 30zł, żelazko też coś koło tego.
 
3 dni ? optymista 3 dni to zajęły mi same skosy 1 kolumny.

mialem na mysli klasyczny prostopadloscian gdzie kleisz naraz przeciwlegle scianki

Aby pozbyć się spod forniru pęcherzyków powietrza zwilżamy go szmatką,
z zewnatrz?

podgrzewamy żelazkiem i przeciągamy drewienkiem po wierzchu jakbyśmy wyciskali tubkę pasty do zębów.

jednopłytowa kuchenka elektryczna kosztuje ok. 30zł, żelazko też coś koło tego.

i dlatego robilem to starym zelazkiem (ale nie kostny) bo jednoczesnie grzalem i przyciskalem


jak gesty jest ten klej po podgrzaniu? nanosimy go pedzlem tylko na kolumne?
jak szybko zastyga? ile da sie posmarowac zanim zastygnie na pedzlu?
 

Tak, mokrą szmatką przetrzeć fornir. Nie można dopuścić, żeby wysechł pod żelazkiem. Podczas grzania nie trzymać żelazka nieruchomo, żeby nie przypalić.

jak gesty jest ten klej po podgrzaniu? nanosimy go pedzlem tylko na kolumne? jak szybko zastyga? ile da sie posmarowac zanim zastygnie na pedzlu?

Klej jest dość gęsty, ale to zależy jak bardzo go rozcieńczymy. Przepis na opakowaniu.
Klej nanosimy pędzlem kolumnę. Jeśli mamy do fornirowania duży element nie smarujemy go całego. Smarujemy pasek 10cm i się nim zajmujemy. Następnie odchylamy niepodklejoną część forniru, smarujemy kolejny fragment itd. Kawałek po kawałku.
 
Też kiedyś byłem taki mocny, teraz kleje jeden, góra dwa liście i daje pas bo tak moment wali w czape, że mam dość ;)
Mnie tak klejenie butaprenem się spodobało, że pociągnąłem kiedyś 2 nocki prawie do rana. 3 godziny snu i do pracy. Nawet mi się podobało i nie przeszkadzał mi zapach ;)

---------- Post dodany o 17:49 ---------- Poprzedni post o 17:43 ----------

Super instrukcja. Chyba kiedyś przetestuję kostny. Żelazko z parą i do przodu ! Zastanawiam się dlaczego na polskim forum stolarskim e-manta oraz Henryk Piątek odradzają żelazko i klejenie na gorąco ?
 
Status
Ten wątek został zamknięty.
Powrót
Góra