• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Jakie kupić używane kolumny stereo do 1300zł ???

Nie na temat...
Nie chce mi się takich oczywistych rzeczy tłumaczyć, raczej trza by do "spam postu" znowu zajrzeć (i może faktycznie trzeba stąd wpisy usunąć i tam skopiować). Podpowiem tylko, że jeszcze może zdążysz wyedytować i wykasować tę część swojego wpisu, będziesz kryty;)


Jeśli te kolumny mają faktycznie 20 lat, to ja również dobrze bym się zastanowił nad ich zakupem, bo głośniki z takim stażem to w najlepszym stanie być nie muszą.
 
Przedstaw rzeczowe argumenty dotyczace tematu, to bedziemy dyskutowac. Ja je przedstawilem i chetnie pogadam dalej.
 
Osobiście mocno wahałbym się przed kupnem głośników z takim stażem (22-26 lat) i pewnie też podobnym przebiegiem, jeśli zależałoby mi na każdych 100zł, a tak jest w przypadku autora wątku. Części elektroniczne co najmniej do sprawdzenia, a w przypadku kondensatorów zwłaszcza elektrolitycznych jeśli są, pewnie do wymiany, bo w takim okresie czasu pewnie sporo "wyschły". Czyli dodatkowa zabawa i koszty. Kwestia zawieszeń membran. W głośnikach tych nie ma resorów w postaci fałdy, która jeszcze nieźle trzyma parametry na przestrzeni lat. Pozostałe, jak guma i pianka już tak dobrze się nie spisują, a więc też w pewnym stopniu - choć na szczęście mniejszym niż w przypadku dolnego resora - zmienia to parametry głośników, a wszak obudowa TL została tam dostrojona do konkretnych wartości tych parametrów.
Reasumując. Gdyby autor nie zastanawiał się "ile to jest warte" i czy warte jest te kilka-kilkanaście stówek, to bez wahania bym mu polecił, bo w tych pieniądzach to sam bym je łyknął, nawet jak by mi potrzebne nie były. Ale skoro tutaj problemem są pieniądze, to już takie proste nie jest.
 
Ostatnia edycja:
Również rozważyłbym zmęczenie materiału i jego wpływ na obecny odsłuch.
btw:
mam nadzieję, że posiadają maskownice ... bo są poprostu brzydkie! (ale to sprawa indywidualna), do tego delikatnie obite na kantach...
konstrukcje DIY prezentują się lepiej bo wykonane z nowych materiałów i .. tworzone z pasją :)
 
PM piszesz tak jakbyś juz słuchał obu zestawów i już z góry określasz co zamula a co gra pięknie. Sam fakt konstrukcji 3 drożnej która kiedyś kosztowała 2tys DM nie gwarantuje, że to zagra na poziomie obecnych konstrukcji 3 drożnych, nie wiadomo czy nawet obecnych 2 drożnych ze sredniego pułapu cenowego. Świat idzie do przodu, w głośnikach również. Porównaj sobie obecne midbasy vify a te sprzed 25 lat, przecież to jest przepaść.

A skoro w tamtych kolumnach mamy jakąś kopułke vify która od tamtego czasu zrobiła pewnie już ze 3 kolejne generacje kopułek, a żadna , podkreślam żadna wysokotonowa vifa których słuchałem moim zdaniem nie gra lepiej od ushera to o czym my tu w ogóle rozmawiamy? Zbutwiała vifa vs prawie nowy usher :lol: .

Wykonanie, chyba na to też każdy zwraca uwage? Bez jaj, nikt mi nie wmówi, że stare brzydkie kolumny są bardziej OK dlatego, że są stare i brzydkie haha.

DIY trudno odsprzedać? Może i trudno. Zresztą kupowanie kolumny z myslą o tym, że ciężko mi je będzie później odsprzedać jest własnie nonsensem o którym wspomniałem wcześniej.
Przecież wcześniej czy później każdy z nas musi sie pozbyć swoich kolumn gdy chce zrobić kolejne, przecież nikt nie trzyma tylu zestawów w domu. I co w trakcie budowy ktoś się martwi tym, że za 5 lat będzie mi to ciężko sprzedać?

Dlaczego nie weźmiesz pod uwagę tego, że kupująć DIY na tak trudnym rynku masz szanse kupić wyśmienite kolumny za ułamek ceny kolumn fabrycznych podobnej jakości? O to w tym chodzi. Takie akkusy na usherach kosztują pewnie ze 4tys zł a DIYowiec opyli je po kosztach za 1,5-2 tys. Czy to nie jest czysty zysk dla kupującego? Czy może lepiej kupić 25 letnie trupki od których nikt nigdy nie opuścił na starcie 50% realnej wartości tego produktu?
 
Osobiście mocno wahałbym się przed kupnem głośników z takim stażem (22-26 lat) i pewnie też podobnym przebiegiem, jeśli zależałoby mi na każdych 100zł, a tak jest w przypadku autora wątku.

Raczej nie mam oporow, bo mialem takich sprzetow juz bardzo duzo i jesli widac po kolumnach, ze byly uzywane w domu w normalnych warunkach to nawet starsze glosniki sa w dobrej kondycji. Gorzej jak cos polezy w wilgotnym pomieszczeniu, to juz roznie bywa, nie trzeba nawet wielu lat zeby sie zmarnowalo. Co do kasy to trudno powiedziec za ile pojda te paczki. Ja bym wiecej jak 600-700 zl nie dal.


Części elektroniczne co najmniej do sprawdzenia, a w przypadku kondensatorów zwłaszcza elektrolitycznych jeśli są, pewnie do wymiany, bo w takim okresie czasu pewnie sporo "wyschły". Czyli dodatkowa zabawa i koszty.

Z pewnoscia czesci elektroniczne traca swoje wartosci, ale w rzeczywistosci sa to jedynie kondensatory. Napewno sa tam elektrolity, lecz akurat ceny takich kondensatorow sa niskie, one same bezproblemowo dostepne.

W głośnikach tych nie ma resorów w postaci fałdy, która jeszcze nieźle trzyma parametry na przestrzeni lat. Pozostałe, jak guma i pianka już tak dobrze się nie spisują, a więc też w pewnym stopniu - choć na szczęście mniejszym niż w przypadku dolnego resora - zmienia to parametry głośników, a wszak obudowa TL została tam dostrojona do konkretnych wartości tych parametrów.

Woofer jak i sredniak maja tutaj zawieszenia gumowe, ktore jednak sa znacznie bardziej wytrzymale niz pianka. Najbardziej trwale sa zawieszenia z lakierowanego plotna. Sa elastyczne i niezniszczalne. Nawet te sztywne harmonijkowe szybciej zmienia swoje parametry. Z drugiej strony nie demonizowalbym tak z tymi parametrami. Mialem w domu glosniki na zawieszeniach gumowych ( np Isophon ), ktore mialy ponad 40 lat i ich parametry nie odbiegaly od tych z ulotek producenta. Wiadomo, sa rozne rodzaje gumy ale tylko raz widzialem taka, ktora faktycznie byla nieco sparciala. Poza tym jednym przypadkiem trudno mi szukac dziury w calym.
Natomiast co do dopasowania parametrow glosnika do strojenia TL, to moge jedynie napisac, ze z mojego niezbyt duzego doswiadczenia wynika, ze odchlyki rzedu 5hz nie wplywaja w zaden sposob na pomiar glosnika, a juz napewo nie sa mozliwe do wychwycenia przez ucho.
Bardziej pomyslalbym nad rozkreceniem obudowy i sprawdzeniem jakiego materialu uzyto do tlumienia. Jesli to gabka, to nalezy sprawdzic jej stan. Jesli welna sztuczna lub naturalna, to nie ma czym sobie zaprzatac glowy.

Reasumując. Gdyby autor nie zastanawiał się "ile to jest warte" i czy warte jest te kilka-kilkanaście stówek, to bez wahania bym mu polecił, bo w tych pieniądzach to sam bym je łyknął, nawet jak by mi potrzebne nie były. Ale skoro tutaj problemem są pieniądze, to już takie proste nie jest.

No wlasnie, kolega liczy kazda zlotowke, a polecone Ushery to jednak znacznie wiekszy wydatek.

Również rozważyłbym zmęczenie materiału i jego wpływ na obecny odsłuch.

A ja sie zaloze z Toba o tysiaka, ze nie odroznisz na sluch tych co maja 5 lat od tych co beda mialy 15.

mam nadzieję, że posiadają maskownice ... bo są poprostu brzydkie! (ale to sprawa indywidualna), do tego delikatnie obite na kantach...

Nawet dzis produkuje sie nowe paczki, ktore sa po prostu brzydkie i jest ich sporo. No ale to kwestia gustu. Co do obitych kantow z tylu, to mozna nawet tymczasowo zamaskowac czarna farba i bedzie odrazu inaczej.

PM piszesz tak jakbyś juz słuchał obu zestawów i już z góry określasz co zamula a co gra pięknie.

Nie sluchalem zadnego z tych zestawow, jednak znane sa powszechne opinie o dzwieku popularnych Usherow. Wiadomo sa gusta i gusciki.

Sam fakt konstrukcji 3 drożnej która kiedyś kosztowała 2tys DM nie gwarantuje, że to zagra na poziomie obecnych konstrukcji 3 drożnych, nie wiadomo czy nawet obecnych 2 drożnych ze sredniego pułapu cenowego. Świat idzie do przodu, w głośnikach również. Porównaj sobie obecne midbasy vify a te sprzed 25 lat, przecież to jest przepaść.

Oczywiscie, ze nie gwarantuje lecz ktos kto ma jakies pojecie o konstruowaniu kolumn, dostrzega roznice w zastosowanych rozwiazaniach. Moze to troche mgliste dedukowanie ale jednak, poza tym nie mamy tu jakis Tonsili z lat 80 tylko audiofilskie kolumny wysokiej klasy.
Jakosc glosnikow idzie do przodu - to pewne, ale piszemu tutaj o kompletnie roznych glosnikach, Vifa kontra Usher, kompletnie inne brzmienie, inne zalozenia konstrukcyjne.



A skoro w tamtych kolumnach mamy jakąś kopułke vify która od tamtego czasu zrobiła pewnie już ze 3 kolejne generacje kopułek, a żadna , podkreślam żadna wysokotonowa vifa których słuchałem moim zdaniem nie gra lepiej od ushera to o czym my tu w ogóle rozmawiamy? Zbutwiała vifa vs prawie nowy usher .

Wspominalem o tym na poczatku, ze kompromisem w T&A beda wysokie tony, pewnie nie tak dobre jak Usher, ale co z reszta pasma? Dynamika, spojnoscia brzmienia, zejsciem basu i jego kontrola?

Wykonanie, chyba na to też każdy zwraca uwage? Bez jaj, nikt mi nie wmówi, że stare brzydkie kolumny są bardziej OK dlatego, że są stare i brzydkie haha.

Ushery sa w pieknych paczkach, nikt tego nie podwaza. Smialo mozna napisac, ze T&A sa po prostu okrutnie tradycyjne, toporne, nieestetyczne. Malo tego - do dzis sie to niewiele zmienilo.

DIY trudno odsprzedać? Może i trudno. Zresztą kupowanie kolumny z myslą o tym, że ciężko mi je będzie później odsprzedać jest własnie nonsensem o którym wspomniałem wcześniej.
Przecież wcześniej czy później każdy z nas musi sie pozbyć swoich kolumn gdy chce zrobić kolejne, przecież nikt nie trzyma tylu zestawów w domu. I co w trakcie budowy ktoś się martwi tym, że za 5 lat będzie mi to ciężko sprzedać?

Widzisz, kazdy Diyowiec zdaje sobie sprawe z tego, ze jego konstrukcje rynkowo sa przecietna propozycja. Potencjalny nabywca zawsze bedzie mial watpliwosci, czy to co kupi od Diyowca bedzie kupa zapakowana w zlotko, czy diamentem za grosze. To jest wlasnie problem. Chyba, ze przykladowy Diyowiec wyrobil juz sobie "marke", jego konstrukcje sa juz znane i co najwazniejsze polecane, dobre jakosciowo.
Dlatego wlasnie o wiele latwiej jest kupowac uzywki firmowe, znane konstrukcje i pozniej odsprzedawac je za prawie te same pieniadze.

Dlaczego nie weźmiesz pod uwagę tego, że kupująć DIY na tak trudnym rynku masz szanse kupić wyśmienite kolumny za ułamek ceny kolumn fabrycznych podobnej jakości? O to w tym chodzi. Takie akkusy na usherach kosztują pewnie ze 4tys zł a DIYowiec opyli je po kosztach za 1,5-2 tys. Czy to nie jest czysty zysk dla kupującego? Czy może lepiej kupić 25 letnie trupki od których nikt nigdy nie opuścił na starcie 50% realnej wartości tego produktu?

Ale ja to doskonale rozumiem i zgadzam sie. Teoretycznie mozna np kupic Diy Totema za ulamek ceny oryginalu. Zobacz ze gdyby powstala ta konstrukcja nie na bazie klona, tylko jakiegos tam projektu, to nikt by tym sobie glowy nie zawracal. Ale ze gdzies tam w prasie poczytali, ze gra super, a ze jest na tanich Tonsilach, no to klonujemy. Tyle ze potencjalny kupiec Usherow nie do konca wie co to tak naprawde jest. Moze nie skumac, ze to kopia wzorowana na oryginale, ktory kosztuje kilka razy wiecej. Jesli ta kopia jest faktycznie tak samo zrobiona i co najwazniejsze gra rowniez tak samo jak oryginal, to takie Diy jest jak zlapanie Boga za nogi.
My to wiemy, ale kupujacy tego nie wiedza, dlatego sa sceptycznie nastawieni do kupowania takich samorobek. Zawsze jest jakas obawa przed tym, ze jednak moze nie do konca jest to zrobione dobrze, mimo ze na zdjeciach wyglada swietnie. Co innego jak widzisz, ze kupujesz np oryginal Proac czy jakies ATC, to dokladnie wiesz czego sie spodziewac, a jak sie znudzi, to sie znajdzie chetny bez problemu na nasze firmowe paczki.
 
Czuję się w obowiązku napisać. Wspomniałem o DIY nawiązując do swoich kolumn bo to dobry kierunek. Ostatnio najlepszą propozycją na forum były 3SM od Żółwika. Śmieszne pieniądze za dobre kolumny. Wracając do Usherów to Usher V 602 czy Akkus X3 kosztują 4500 zł. Używane minimum połowę czyli ponad 2k pln. Mając do wyboru używane czy DIY lepiej wybrać używane bo łatwiej będzie sprzedać.
T&A CRITERION TMR 60 za 500 zł to świetna propozycja. Tylko, że od razu wymieniłbym wszystkie elementy zwrotnicy oraz odnowił obudowy. TL dla człowieka który dysponuje 20m^2 to nie jest najważniejsza korzyść.
 
Widzę że założony przez mnie temat spowodował z lekka poruszenie na forum.Dziękuję wam za zainteresowanie moim wątkiem i wasze porady opinie.Nabrałem pozytywnego nastawienia co do wymienionych kolumienek T&A CRITERION TMR 60 aczkolwiek ich cena na chwilę obecną wynosi 760zł.Możecie mnie krytykować,ale osobiście dał by za nie max 800zł.A jeżeli nie T&A to co innego? Jakie jeszcze kolumny wziąć pod uwagę?Ja sam zastanawiałem się nad dali 104 i 505,a może to jest zły kierunek.Czekam na wasze propozycję
 
Nie na temat...
A cóż to za dzwine stwierdzenie? Czyżbyś uważał, że zastosowanie obudowy TL miało sens dopiero przy odpowiedniej wielkości pomieszczenia? Raczej błędne założenie.
Po prostu uważam, że każda duża kolumna nie ważne BR czy TL pokaże zalety przy średnich poziomach głośności i dużych pomieszczeniach gdzie istnieje możliwość swobodnego ustawienia kolumn. W małym pokoju nie będzie takiego komfortu.
 
No oczywiście :) Sam traxman używa takiego zestawienia T9950 i AC-165, tyle że w TL i zasila lampiakiem :)
 
No oczywiście Sam traxman używa takiego zestawienia T9950 i AC-165, tyle że w TL i zasila lampiakiem

Mam zdanie, ze do zasilania TL powinno uzywac sie wzmacniaczy, ktore mocno trzymaja za pysk i nie odcinaja pasma od dolu. W lampach z tym bywaja problemy, szczegolnie tak slabe EL. Druga sprawa to trafa, ktore musza byc naprawde dobre, zeby to gralo fajnie.
 
Lampa raczej odpada trzeba coś troszkę mocniejszego.Te kolumny mają za małą skuteczność żeby piec 10-15wat miała pole do popisu (sam mam teraz podłączony pod akkusy amplituner RFT tonica rx 80 o mocy 25 wat przy 4 ohm :)).Jestem nastawiony na wzmacniacz tranzystorowy,pytanie teraz tylko jaki? Oczywiście zależało by mi na jak najmniejszej ilości zniekształceń w miarę szczegółowym i ciepłym dźwięku.
 
Powrót
Góra