• Witamy w największym polskim serwisie internetowym poświęconym w całości zagadnieniom samodzielnej budowy nagłośnienia.
    Dzięki DIYaudio.pl poznasz zagadnienia samodzielnej budowy nagłośnienia od podszewki oraz będziesz mógł dyskutować o DIY audio do woli.

    Artykuły z dawnego portalu zostały przeniesione do sekcji forum na samym dole.

Jakie nutki aktualnie goszczą w waszych umysłach?

Pewnie już wklejałem, pewnie w całości i pewnie niewielu udało się przebrnąć przez pierwsze 9min.
Specjalnie dla nich wrzucam końcowe 9min. Spokojny instrumentalny kawałek :)

Dla miłośników pogrzebowych nut:

 
Znam przyjacielu znam.To potęga wirtuozerii jeśli chodzi o organy.Sam grałem takie rzeczy więc sam tytuł powoduje dreszcze!!!POTĘGA!Można tego słuchac bez końca.Najlepsza i najwieksza kompozycja Widora-Vidora.Masz to moze gdzies na płycie?Szacunek dl Ciebie!
 
trident jeśli pytasz o kawałek Vangelisa, to ja mam kilka oryginalnych płyt i ten kawałek na którejś z nich też.
 
Trident Dobrze rozumie chodzi ci o to ?
Jestem fanem muzyki organowej lecz nie bacha jak chcesz moge ci podać tytuł na której były grane wszystkie kompozycje Widora;)
 
Tak.Są szybko zagrane.Ja jednak wolę taką energię polot zresztą jestem przyzwyczajony do takiego tempa w tym akurat utworze.Jak wspomniałem wcześniej sam grałem takie rzeczy wszak transkrypcje bo jestem akordeonistą ale zawsze.
Polecam kolejnego klasyka T.Albinoni Adagio naprawdę piękne nutki.
 
coś dla dabyl'a ,mam nadzieję ,że się spodoba;stare ale jak to mawiają jare ;) :
http://www.youtube.com/watch?v=05PwZDSEzfE
tu raczej do obejrzenia i posłuchania:
http://www.youtube.com/watch?v=-1FnScXXr6Q&feature=fvwrel
no i do słuchania :
http://www.youtube.com/watch?v=_hJ3iteU2RU&feature=related
na koniec nieśmiertelny wątek:
http://www.youtube.com/watch?v=pLXyVwaC5qU&feature=related
i polecam stary dobry film : "Odrażający,brudni,żli"(włoski z połowy lat siedemdziesiątych.Świetne kino,polecam.
 
mam nadzieję ,że się spodoba;stare ale jak to mawiają jare

Choć to właściwie nie moje klimaty ( ;) ), to fakt, Morricone nieśmiertelny... Podobnież zresztą jak Sergio Leone... choć ten drugi już nie ma się tak dobrze, jak ten pierwszy... w sensie "ziemskim"... Bo rozumiem, że:
Odrażający,brudni,żli
to chodzi o film "Dobry, zły i brzydki" ;) - aperitif, danie główne i digestif w jednym jeśli chodzi o spaghetti westerny - i w ogóle gatunek filmowy jakim jest western sam w sobie. Całkiem niedawno miałem hopla na tym punkcie. Hopla do tego stopnia, że praktycznie całą zimę 2008/2009 spędziłem na oglądaniu westernów... ale w końcu wyczerpałem większość, zarówno sensownych jak i tych mniej sensownych, możliwości i wyszedłem sprzed tevau na światło dzienne ;) Ale potwierdzam, bardzo dobre kino - jedyne w swoim rodzaju i nie do podrobienia.
 
Powrót
Góra