Tak się zastanawiam... Znajomy sobie teraz wykańcza mieszkanie i padło hasło pochowania pod panelami kabli. Stwierdził więc, że jak tak, to wyprowadzi sobie do tyłu kable głośnikowe, żeby koło kanapy postawić sobie monitory. Pytam więc po co, skoro ma w miarę kolumny podłogowe(jakieś Monitor Audio), zasilane będzie albo Yamahą RX-V667 albo H/K, jakiś stary wysoki model z 5 monoblokami. Odpowiedział mi, żebym bzdur nie gadał, bo stereo nie wystarczy i nie będzie żadnej przestrzeni. Tematu nie kontynuowałem, ale tak się teraz zastanawiam... Słuchałem na 5.1, szału nie ma. Dołożenie surroundów w moim odczuciu nic nie zmieniało, i się teraz zastanawiam czy to ja jestem jakiś dziwny ze stwierdzeniem, że zamiast inwestować kwotę X w zestaw 5.1 lepiej to zainwestować w stereo i będzie lepszy efekt, czy ktoś myśli podobnie?